Ciężko mi identyfikować się z superbohaterem, ponieważ on ma super-moce. A ja nie mam super-mocy. Wszytko co widzę to Jego super moc i jedyne co mogę powiedzieć to „och, dziękuję Ci bardzo za uratowanie mojego życia. Mojego. Biednego, malutkiego człowieczka.” Nie podoba mi się ta relacja. Nie identyfikuję się z gościem, nie lubię go.
To bardzo ciekawa myśl. Osobiście uważam, że kino super-bohaterskie zmieniło się znacznie.
Co raz więcej postaci z komiksów przedstawiana jest też jako zwyczajni ludzie.
Przykłady?
Peter Parker z najnowszego Spider-Mana.
Hawkeye, który w drugim filmie o Avengers sam stwierdził, że jest tylko zwyczajnym gościem z łukiem i strzałami.
Scott Lang, który jest drobnym złodziejaszkiem i Jego moc bierze się z kombinezonu, a nie bezpośrednio z Niego.
A wy co myślicie? Odnajdujecie siebie w bohaterach z komiksów i filmów?
Źródło: screenrant.com