Nim grana przez Scarlett Johansson Natasha Romanoff otrzymała swój własny film, jej los został przypieczętowany w pamiętnym Avengers: Koniec gry. Ze względu na mocno przestrzeganą ciągłość wydarzeń MCU, historia z Czarnej Wdowy musiała zostać osadzona w czasach przed tym, co spotkało Romanoff w filmie z 2019 roku. Bo, jak powiedział sam Szalony Tytan, „Tym razem nie ma zmartwychwstań”. Nie zapowiada się na zmartwychwstania w uniwersum Marvela, ale nie ma żadnych przeszkód do powstania prequeli Końca gry. I wiele wskazuje na to, że do tego dojdzie.
Pierwszy film w pełni poświęcony tytułowej Czarnej Wdowie – prequel Kapitana Ameryki: Wojny bohaterów i Avengers: Wojny bez granic, stał się furtką dla następnych produkcji tego typu. Podczas konferencji prasowej, prezes Marvel Studios, Kevin Feige, przyznał, że możemy się spodziewać prequeli dotyczących innych bohaterów, jeśli ich pojawienie się będzie uzasadnione w Marvelowskiej linii czasowej:
Z pewnością ten film i historia są szczególnymi przypadkami dla Natashy. Ale pomysł odkrywania przeszłości, teraźniejszości i przyszłości MCU jest wpisany w naszą każdą postać. Ta konkretna historia jest bardzo osobista i specyficzna dla głównej bohaterki.
Premierę Czarnej Wdowy wyznaczono na 9 lipca. Film w gwiazdorskiej obsadzie, w skład której wchodzi Scarlett Johansson, Florence Pugh, Rachel Weisz, David Harbour czy William Hurt, został wyreżyserowany przez Cate Shortland (Salto, Lore). Jednym z jego producentów jest sama odtwórczyni głównej roli, Johansson.