Suicide Squad to jeden z tych filmów, które albo się lubi, albo nienawidzi. Niestety większość widzów należy do tek drugiej kategorii, gdyż film w ogóle nie przypadł im do gustu. Powodów ku temu może być całkiem sporo.
Opinie widzów, mamy na myśli te negatywne, nie zraziły jednak twórców filmu. Nie zarzucono pomysłu na kontynuację przygody w tym uniwersum i z tymi bohaterami. Co potwierdza jeden z aktorów z Suicide Squad – Joel Kinnaman.
Aktor mówi:
Z tego, co wiem, właśnie powstaje scenariusz do filmu i z tego, co sądzę, prace na planie produkcji mają się rozpocząć w 2018 roku. Jednak plany te mogą ulec zmianie. Osobiście chętnie powrócę do tego projektu.
Pozostaje jeszcze ważna kwestia osoby, która stanie u sterów. Od jakiegoś czasu dochodzą nas wieści, że pracą nad drugą odsłoną filmu zainteresowani są Ruben Fleischer, Mel Gibson, Jonathan Levine czy Daniel Espinosa.
Kinnaman twierdzi:
Chciałbym, by David Ayer wyreżyserował kolejną część. Jeśli nie będzie jednak chciał tego zrobić, powinien zająć się tym ktoś, kto zna bohaterów i świat i będzie umiał osadzić postaci w bardziej rzeczywistych wydarzeniach. Byłoby całkiem zabawne zobaczyć tych zwariowanych bohaterów w interakcji z normalnymi ludźmi.
Nie pozostaje nam więc nic innego, jak tylko śledzić rozwój wydarzeń.
Źródło: comingsoon.net