Wiadomo, że każdy aktor w inny sposób podchodzi do swojej pracy, ale Jared Leto jest chyba zupełnie wyjątkowym przypadkiem.
W ostatnio udzielonym wywiadzie przyznał, że wciąż nie obejrzał ostatecznej wersji Legionu Samobójców. Leto stwierdził, że ciężko obiektywnie ocenić swoją pracę, poza tym świadomość całego procesu powstawania filmu i kreowania roli mocno zaburza odbiór całości. Stwierdził, że wie, jak kończy się film, bo w końcu przeczytał scenariusz.
Być może niechęć Leto do filmu wynika to też z tego, że rola Jokera w Legionie wzbudziła dość duże kontrowersje. Z trailerów wynikało, że będzie to jedna z głównych postaci w filmie, a tymczasem okazało się, że na ekranie pojawia się zaledwie na około 7 minut! Aktor w swoich wypowiedziach po premierze filmu nie krył, że czuje się oszukany przez twórców, a jeden z widzów zdecydował się nawet pozwać wytwórnię Warner Bros.
Aktor nie wyklucza jednak, że jeszcze powróci jako Joker w kolejnych filmach. W najbliższym czasie zobaczymy go u boku Harrisona Forda i Ryana Goslinga w Blade Runnerze 2049.
Dobrze robi