Komiks na prezent dla fanów postapokalipsy i SF
Geiger
Mamy tu fanów postapokaliptycznych klimatów? Bo to właśnie oni powinni zainteresować się komiksem Geiger. Przenosi nas on do 2050 roku, kiedy to na Ziemi pozostały już tylko niedobitki ludzi. Do zniszczenia planety przyczyniła się wojna nuklearna, której skutki wciąż są odczuwalne. Skażona i radioaktywna gleba nie przynosi zbyt wielu plonów, więc rozpoczyna się walka o przetrwanie. Oczywiście tworzą się grupy, a do władzy dochodzą tylko najsilniejsi. Jest także jeden tajemniczy osobnik, przed którym drżą wszyscy. To właśnie tytułowy bohater, którego historię stopniowo poznajemy, zagłębiając się w niezwykłe uniwersum.
Komiks stanowi dopiero pierwszy tom i start naszej przygody. Co ciekawe, aby lepiej wprowadzić nas w ten świat, jego twórcy – Geoff Johns i Gary Frank – skaczą nieco w czasie i pokazują nam nawet wydarzenia z XVIII wieku! Jest więc co czytać. Do tego dostajemy niesamowity klimat, który zachwyci fanów takich produkcji jak Mad Max, The Last of Us czy gry Fallout. Odpowiedni dla osób powyżej 14 roku życia. – Piotr Markiewicz
Sprawdźcie tutaj jak prezentuje się Geiger.
Junkyard Joe
W nowym komiksie autorstwa Geoffa Johnsa – speca od historii w DC Comics – i Gary’ego Franka, otrzymujemy coś z pogranicza kina nowej przygody oraz opowieści rodem Helikopter w ogniu. Tym razem akcja toczy się w amerykańskim miasteczku, gdzie emerytowany rysownik Muddy Davis, twórca komiksu o robotycznym żołnierzu o nazwie Junkyard Joe, przeżywa nawrót wspomnień z czasów wojny w Wietnamie. Gdy poznajemy kawałek po kawałku tę historię okazuje się, że zaraz będzie po głównych bohaterach, aż tu nagle znikąd w dżungli pojawia się… robot, który mimo niepozornego wyglądu rozprawia się z hordami przeciwników. Cała ta historia jest odpowiedzią na to pytanie: „Co jeśli fikcja zmiesza się z rzeczywistością, którą sami sobie wykreujemy?”. Ciekawa koncepcja wydana oryginalnie przez Image Comics, powinna przypaść do gustu miłośnikom historii alternatywnej, wojny, oraz science fiction. – Bartosz Stuła