Wśród emocjonalnych reakcji na cliffhanger, jakim zakończył się piąty sezon tej produkcji od sieci The CW, znalazły się także głosy, że postacie niebędące w głównej obsadzie mają mniejsze szanse na przeżycie potężnej eksplozji, która wstrząsnęła wyspą Lian Yu. Wiemy, że główny bohater i jego syn William są bezpieczni, ale według Guggneheima, niczego więcej nie należy być pewnym.
Wiem, że wszyscy próbują określić, kto przeżyje, a kto nie, w oparciu o kontrakty i role. Powiem jednak, że to nie jest najlepszy pomysł. Jako przykładu chciałbym tu użyć The Walking Dead, wiecie, gdzie mieli finał sezonu, w którym cała główna obsada znalazła się w tej samej ciężkiej sytuacji. I tylko dlatego, że byli w tej głównej obsadzie, nie równa się temu, że cliffhanger skończył się dla nich dobrze. […] Dyskusja w internecie jest bardzo binarna – albo człowiek umrze, albo nie. Są jednak jeszcze inne konsekwencje takiego finału, poza śmiercią. A kiedy wszyscy skupieni są na tym jednym aspekcie, my w Arrow możemy robić coś kompletnie innego.
Guggenheim nie udziela dokładniejszych odpowiedzi i nie zdradza planów na szósty sezon Arrow. Po powyższej wypowiedzi można jednak wnioskować, że 12 października będziemy świadkami dużych zmian w tym uniwersum.