Siódma część słynnej sagi Gwiezdne Wojny miała się skończyć nieco inaczej, niż tak, jak widzowie mieli okazję zobaczyć w kinach.
Dlaczego ostatnie sceny zostały zmienione? Podobno chciano uniknąć zamieszania z kontynuacją wątki z filmu J.J. Abramsa i nowej produkcji Riana Johnsona – Ostatni Jedi.
Przypomnijmy, że Przebudzenie Mocy kończy się, kiedy Ray w końcu odnajduje samotnię Luke’a i jego samego i, zanim ten zdążył się odezwać, zobaczyliśmy napisy końcowe. Ten finał zirytował niektórych, ale, według Marka Hamilla, Abrams miał inne wyobrażenie tej sceny.
W wywiadzie dla Empire, aktor powiedział:
Było coś, co się wydarzyło na końcu Przebudzenia Mocy, gdy stoję na klifie. Zadzwoniłem do Riana spanikowany, bo wszystko było nie tak. Powiedział „Nic się nie dzieje, rozmawiałem z J.J. i ta scena została wycięta”. Po prostu kolidowała z tym, co napisał Rian.
Niestety Hamill nie chce wyjawić, co było tą tajemną, usuniętą sceną i dlaczego mogła pokrzyżować plany Johnsona co do Ostatniego Jedi.
Zobacz również: Denis Villeneuve chciałby nakręcić film z uniwersum „Gwiezdnych wojen”
Kontynuacja przygód Rey i pozostałych bohaterów, gdzie na pewno Luke, tym razem, dostanie więcej czasu ekranowego, będzie miała premierę już 15 grudnia.