Kupno Lucasfilm przez Disneya niewątpliwie otworzyło drogę do multum nowych projektów Star Wars. Ostatnie lata przyniosły wiele filmów i seriali, które rozwinęły uniwersum Gwiezdnych Wojen, badając wydarzenia, które pominęła główna saga. Aktorka Natalie Portman dopisała się do kanonu, wcielając się w rolę Padmé Amidali na planach trylogii prequeli. Niedawno przyznała, że jest otwarta na potencjalny powrót do Star Wars. Zaznaczyła też, że nikt dotąd nie kontaktował się z nią w tej sprawie. Co prawda Padmé ginie pod koniec Zemsty Sithów, jednak nie wyklucza to pojawienia się senatorki np. za czasów jej rządów na Naboo.
Portman podczas wywiadu Actually Me dla GQ odpowiedziała na pytanie fanów dotyczące powrotu do Gwiezdnych wojen:
Nie mam na ten temat żadnych informacji. Nikt nie pytał mnie o powrót, ale jestem na to otwarta.
Niektórych fanów może zaskoczyć informacja, że aktorka nie otrzymała żadnych propozycji od Disneya, biorąc pod uwagę, że kilku aktorów z ery prequeli zaliczyło już powrót w nowych serialach. Zeszły rok należał do serialu Star Wars: Obi-Wan Kenobi, gdzie tytułowego mistrza Jedi raz jeszcze zagrał Ewan McGregor. Poza nim na ekranie pojawił się ponownie Hayden Christensen jako Anakin Skywalker/Darth Vader. Znalazło się nawet krótkie cameo w wykonaniu Liama Neesona, czyli mistrza Qui-Gon Jinna.
Czy da się stworzyć coś nowego z Padmé?
Jak widzieliśmy w Mrocznym Widmie, Padmé Amidala miała szereg służek, które nie tylko były jej najbliższymi towarzyszkami, ale czasami brały udział w misjach specjalnych, np. jako przynęty. W komiksach jedna z nich, Sabé, stanęła u boku Dartha Vadera, gdzie razem próbowali rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci królowej. Akcja komiksu toczy się między Imperium Kontratakuje, a Powrotem Jedi. Zatem nie tylko sama Padmé jest ciekawą postacią, ale również jej otoczenie ma potencjał do tworzenia ekscytujących historii w stylu Star Wars.