Maraton twórczości Neila Gaimana
Tegoroczny okres wakacyjny nie za bardzo sprzyja dalekim wyjazdom i poznawaniu innych, odmiennych od naszej codzienności światów. Na szczęście pomocną dłoń wyciągają do nas książki, dzięki którym chociaż na parę chwil możemy zapomnieć o wydarzeniach w kraju i na świecie. Światy, które w nich odwiedzimy, są w stanie dostarczyć więcej wrażeń niż zwykły wyjazd nad morze czy też w góry. Moim pomysłem na alternatywne spędzenie wakacji z fantastyką jest maraton z książkami Neila Gaimana.
Twórczość Gaimana zdążyłem dobrze poznać. Minęło już jednak kilka ładnych lat, uznałem więc, że warto tę znajomość odświeżyć, zwłaszcza że ostatnie wydania wręcz proszą się o to, żeby po nie sięgnąć. Po lekturze zaledwie dwóch książek (Koralina i Ocean na końcu drogi), wiem już, że będzie to bardzo przyjemny maraton. Neil Gaiman nie bez powodu jest nazywany jednym z najlepszych fantastów swojego pokolenia. Jego twórczość udowadnia, że w powieściach fantasy prawdziwą magię możemy znaleźć nawet w najbardziej przyziemnych rzeczach, jak wyrzucone opakowanie albo zamek w ruinie. Nieważne, czy jest to baśń dla dzieci, czy książka dla bardziej dojrzałego czytelnika. Każda z nich pozwala czytelnikowi spojrzeć na nasz świat nieco inaczej. Jest on piękny, potrafi też być przerażający, ale ostatecznie również bardziej ludzki. Zachęcam Was gorąco na wycieczki po wykreowanych dzięki niesamowitej wyobraźni światach Neila Gaimana. Kto wie, mogą się one okazać lepsze od kolejnego wyjazdu do Włoch czy Hiszpanii. – Paweł Grzelczyk
Dołącz do dyskusji