Site icon Ostatnia Tawerna

Czytelnicze wyzwanie Ostatniej Tawerny 2018 – podsumowanie

Rok temu po raz pierwszy rzuciliśmy Wam – ale też sami sobie – czytelnicze wyzwanie. Składało się ono z szesnastu zadań, które można było łączyć ze sobą w dowolny sposób. Nie da się ukryć, że dziś jesteśmy o rok starsi, a za nami lektura wielu fantastycznych tytułów.

Kolor w tytule, nieznany autor, odejdź od Marvela i DC na sekundę

Ian R. MacLeod – Czerwony śnieg

Piękny język, wampiryzm i prawdziwe oblicze człowieka. Jest to powieść niezwykła, choć niepozorna (ze względu na niewielką ilość stron). Dziwię się, że Czerwony śnieg został w Polsce tak niemrawo przyjęty.

Aleksandra Janusz – Dom Wschodzącego Słońca

Ta wciągająca, aczkolwiek lekka w odbiorze historia, urzekła mnie od pierwszych stron. Choć nie jest to powieść wysokich lotów, bardzo pozytywnie ją wspominam. Kawał dobrej rozrywki.

Alex Alice – Gwiezdny Zamek. 1869: Podbój kosmosu – tom 1

Był to zdecydowanie najładniejszy komiks przeczytany przeze mnie w 2018 roku. Szata graficzna doskonale współgrała ze scenariuszem. Dzięki przygodom Serafina mogłam odbyć sentymentalną podróż do czasów dzieciństwa, kiedy wszystko wydawało się możliwe.

Polski autor, brzydka okładka i motyw drogi

Milena Wójtowicz – Post Scriptum

Czytanie książek Mileny to dla mnie zawsze ogromna przyjemność. Przeogromnie cieszę się, że wróciła do nas fanów nie tylko z reedycjami, ale również nowymi historiami! Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Jaguar, udało mi się poznać tę przesympatyczną autorkę i przeprowadzić z nią wywiad podczas tegorocznych Targów Książki w Warszawie. Trzymajcie kciuki, żeby udało nam się znów spotkać!

Marie Lu – Batman: Nightwalker

Ponieważ nie mogłam doczekać się przetłumaczenia tej pozycji na język polski, sięgnęłam po oryginał przy pierwszej możliwej okazji pomimo tego, że okładka mnie odpychała. No ale od czego są ebooki?

N.K. Jemisin – Kamienne niebo

Przyznam szczerze, że aż mi się łezka w oku kręci, gdy pomyślę o zakończeniu trylogii Pękniętej Ziemi. Świetny finał dla równie znakomitej serii.

Książka dla młodzieży, tocząca się wojna, pozycja zekranizowana

Anna Day – Fandom

Typowe młodzieżówki mają to do siebie, że opierają się na utartych schematach. No ale chyba właśnie to lubimy w nich najbardziej. Anna Day miała dobry pomysł na fabułę, jednak miałcy bohaterowie przyczynili się do ocenienia przeze mnie Fandomu jako pozycji średniej, w sam raz na jeden raz.

Peadar O’Guilin – The Call. Inwazja

Jeden z największych zawodów roku 2018. Choć druga odsłona przygód Nessy jest przyzwoitą młodzieżówką, ja miałam chyba zbyt wysokie oczekiwania. Wszystkiemu winna moja miłość do historii i kultury Irlandii!

Madeleine L’Engle – Pułapka czasu

Pułapkę czasu szybko przeczytałam i w równie ekspresowym tempie o niej zapomniałam. Po ekranizację, mimo ciekawie dobranej obsady, nie sięgnę.

Smok, szkoła i opasłe tomiszcze

Edward Brooke-Hitching – Atlas Lądów Niebyłych

Gdzieś tam znajduje się kraniec świata. Tuż przed niezbadanym przez śmiałków krańcem żyją prawdziwe potwory. A może to tylko wytwory żeglarskiej wyobraźni?

Jan Brzechwa – Akademia Pana Kleksa

Choć Brzechwę jako poetę i bajkopisarza lubię i cenię od najmłodszych lat, na samą myśl o Akademii Pana Kleksa dostaję gęsiej skórki. No ale czemuż się tu dziwić, w końcu jako wielbicielka fantastyki nie mogę lubić książki, w której przekazuje się dzieciom, że magia nie istnieje…

Adam Przechrzta – Cień

Zakończenie trylogii Materia Prima to jedna z moich ulubionych książek, które przeczytałam w minionym roku. Jednak mam nadzieję, że kiedyś jeszcze usłyszymy o Olafie Rudnickim i Aleksandrze Samarinie!

Kobieca ręka, horror i wystrzelona strzała

Matthew Laurence – Freja

Nordycka bogini kontra organizacja wykorzystująca niegdysiejsze bóstwa. Ta nieco groteskowa książka umiliła mi długą podróż pociągiem i właśnie na taką okoliczność ją polecam.

Mike Mignola – Hellboy: Wake the devil

Jako prawdziwa boibuła z zasady nie sięgam po horrory. Zdarza mi się to sporadycznie, zazwyczaj wtedy, kiedy daną pozycję po prostu wypada znać. W związku z tym pod tę kategorię podciągnę komiks, który przecież pasuje jak ulał. W końcu mamy tu potwory, walkę dobra ze złem i czarną magię.

Rafał Dębski – Żelazny Kruk

W końcu jakaś dobra polska przygotówka dla młodzieży! Mam nadzieję, że młodsi czytelnicy w końcu przekonają się do rodzimych autorów. Co prawda dla mnie – starego gatunkowego wyjadacza – nie jest to pozycja ani zaskakująca, ani oryginalna, jednak szczerze ją polecam z jednego powodu. Jest po prostu dobrze napisana, a to się ceni!

Podejrzewam, że zorientowaliście się już, iż zadań na liście było szesnaście, a w niniejszym zestawieniu pojawiło się tylko piętnaście tytułów. Otóż przyznaję się do niewypełnienia, a wręcz nawet niepodjęcia próby, wykonania jednego z nich. Od kilku lat konsekwentnie unikam wyzwania nakazującego mi przeczytanie książki wydanej w roku mojego urodzenia. Przecież nie będę czytać na siłę czegoś, co za nic nie trafia w moje gusta, prawda?

P.S. Zauważyliście, że w tym roku na okładkach prym wiedzie niebieski kolor?

Exit mobile version