Site icon Ostatnia Tawerna

Współczesne spojrzenie na nordycką boginię miłości. „Freja” – przedpremierowa recenzja książki

Sara Vanadi przebywa w ośrodku dla osób z problemami. Nie jest jednak zwyczajną pacjentką. Tak naprawdę to bogini Freja, przedstawicielka dynastii Wanów (która została niegdyś pokonana przez Azów czyli Odyna i spółkę). Jeśli interesujecie się mitologią nordycką, z pewnością wiecie, że ta niezwykła piękność to byt pełen sprzeczności – w końcu do jej domen należą wojna, miłość, płodność i magia oraz pycha. Wróćmy jednak do współczesnego wcielenia tej bogini.

Wanowska piękność w XXI wieku

Sara od kilku dekad ukrywa się w zamkniętym ośrodku, ponieważ jedyne czego chce, to święty spokój. Ze względu na to, że obecnie nie ma tylu wyznawców, ile w czasach największej chwały, jej moc jest obecnie bardzo mocno ograniczona. Właściwie sprowadza się wyłącznie do tego, iż kobieta potrafi wpływać na nastrój innych. Pewnego dnia nieznajomy przychodzi do niej w odwiedziny i jej wygodne życie – niczym domek z kart – legnie w gruzach.

Tajemniczy mężczyzna wzbudza we Frei bardzo negatywne pierwsze wrażenie. Gdy okazuje się, że jest przedstawicielem organizacji Finemdi, która daje bogom wybór: jesteś z nami albo przeciwko nam, protagonistka po raz pierwszy od wielu lat zachowuje się tak, jak przystało na nordyckie bóstwo. Unosząc się dumą i pychą kobieta odrzuca propozycję współpracy.

Kiedy bogini bawi się w agenta

Na skutek kilku niepowodzeń i nietrafionych wyborów Sara i Nathan (pracownik ośrodka, w którym bogini przebywała przez ostatnie kilkadziesiąt lat) zostają wytropieni przez przedstawiciela Finemdi i sprowadzeni do jednej z ich placówek. Gdy bohaterka zaczyna rozumieć cel i metody działania korporacji, jednoznacznie się im sprzeciwia. Według niej ludzie pracujący w owej firmie dokonali aberracji boskości, podejmując próby jej kontrolowania. Bogini postanawia kierować się myślą: „przyjaciół trzymaj blisko siebie, a wrogów – jeszcze bliżej” i udać zgodę na podjęcie współpracy. By osiągnąć swój cel, Freja musi nie tylko zachować się jak wyszkolony agent wywiadu (poznając sekrety i metody działania przeciwnika), ale też zdobyć sojuszników.

Podsumowanie

Freja to książka pełna humoru, która mimo dość poważnej tematyki jest lekka w odbiorze. Sam pomysł na kreację głównej bohaterki bardzo przypomina mi Apolla z serii Apollo i boskie próby autorstwa Ricka Riordana. Może i fabuła nie jest oryginalna, jednak fakt, iż główną bohaterką jest kobietą, wpływa na przebieg akcji bardzo pozytywnie. Jak już pisałam, bogini Freja jest uosobieniem sprzecznych cech. W końcu to jednocześnie delikatna patronka miłości, wojowniczka i pani umarłych. A gdy dodamy do tego pychę, wychodzi nam mieszanka wybuchowa. Czekam na więcej!

Nasza ocena: 8,6/10

Jeśli lubisz książki Ricka Riordana (a w szczególności serię Apollo i boskie próby), koniecznie sięgnij po Freję.

Fabuła: 7,5/10
Bohaterowie: 8,5/10
Styl: 9/10
Korekta i redakcja: 9,5/10
Exit mobile version