Od pierwszej zapowiedzi studia CD Projekt RED dotyczącej tworzenia cRPG Cyberpunk 2077 minęło około sześciu lat. W międzyczasie Redzi skąpili informacji o powstającej grze, aż w końcu w czerwcu 2018 roku doczekaliśmy się konkretów. Na tegorocznych targach E3 dostaliśmy trailer oraz garść newsów z zamkniętej konferencji prasowej. Wszystkim, czego dotychczas udało się dowiedzieć o wyczekiwanym CP2077, dzielimy się z Wami w tym artykule.
2077 czy 2020?
Niejednokrotnie w sieci pojawiało się śmieszkowanie na temat daty premiery i przypuszczenia, że zapewne poczekamy do 2077 roku. Faktycznie dnia ani godziny jeszcze nie znamy, a twórcy powtarzają, że grę udostępnią wtedy, kiedy będzie gotowa (chociaż podobno mają już potencjalny termin). Pojawiają się jednak podejrzenia, że produkcji doczekamy się około 2020 roku. Poczekamy, zobaczymy. Póki co jednak mamy sporo potwierdzonych informacji o Cyberpunku do przetrawienia.
Wiemy na pewno, że tytuł pojawi się na PC. Bardzo możliwe, że posiadacze PS4 i XOne również będą mogli się nim cieszyć. Będzie to, jak określają deweloperzy, FPRPG, czyli gra w której najważniejsza jest fabuła, ale rozgrywka prowadzona jest z widokiem z perspektywy pierwszej osoby. W dniu premiery otrzymamy jedynie tryb single player, chociaż studio utworzyło dział skupiony na prototypowaniu multiplayera, który może pojawić się w przyszłości. Pewne jest natomiast, że w CP2077 nie będzie mikrotransakcji ani loot boksów.

Cyberimplanty bywają niebezpieczne
Możemy się spodziewać pełnego spolszczenia gry oraz ścieżki dźwiękowej przygotowanej przez Marcina Przybyłowicza (kompozytor większości soundtracku do Wiedźmina 3), współpracującego z Bryanem „Brainem” Mantim. Były członek zespołu Guns’n’Roses otrzymał za zadanie stworzenie muzyki, której żaden człowiek dotychczas nie słyszał, żeby pasowała do klimatu przyszłości ukazanej w produkcji.
Obecnie gra jest w fazie pre-alpha, jednak CD Projekt RED zdecydował się na zaprezentowanie niemal godzinnego fragmentu rozgrywki w trakcie zamkniętego pokazu prasowego. Chociaż gameplay nie jest dostępny publicznie (dziennikarze dostali zakaz ujawniania go co najmniej do grudnia 2018 roku – być może wtedy doczekamy się kolejnej, publicznej już prezentacji?), zebraliśmy dla Was ujawnione informacje, które sporo mówią o klimacie i mechanice produkcji.
(Cyber)punk nie umarł!
Jak wiadomo właściwie od początku Cyberpunk 2077 bazuje na systemie gry fabularnej Cyberpunk 2020 stworzonym przez Mike’a Pondsmitha. Studio nawiązało z nim współpracę, nabywając wyłączne prawa do tworzenia w tym uniwersum, jednak akcja produkcji musi być osadzona nie wcześniej niż w 2077 roku. To sugeruje, że powstająca właśnie gra nie będzie jedyną w świecie CP.
Samo osadzenie akcji w tej rzeczywistości, jeszcze przed pojawieniem się trailera i gameplayu, sugerowało mocno klimat produkcji. Wizja przyszłości w Cyberpunku jest w dużej mierze zgodna z tą z lat 80. poprzedniego wieku. Będzie przygnębiająco i brutalnie. Z pewnością mocno odczujemy atmosferę kina noir. Chociaż twórcy, tak jak pokazali w trailerze, chcą udowodnić, że cyberpunkowy świat może być mroczny także w słoneczny dzień. Nie musimy się jednak martwić, na pewno nie zabraknie również niemal klasycznych obrazków rodem z Blade Runnera – na przykład jedzenia chińszczyzny w deszczu, przy światłach neonów. Oznacza to, że w grze doświadczymy zarówno cyklu dnia i nocy, jak i różnorodnych efektów pogodowych.

Korporacje rządzą Night City
W produkcji zwiedzimy miasto znane z oryginalnego RPG Cyberpunk – Night City. To ogromna metropolia ciągnąca się zachodnim wybrzeżem Stanów Zjednoczonych od Los Angeles aż po San Francisco. W obrębie Night City odwiedzimy sześć regionów, również zaczerpniętych z systemu Pondsmitha: City Center, Watson (dzielnicę imigrantów), Westbrook (dystrykt bogaczy), Heywood (terytorium zdominowane przez Latynosów), Pacifica (teren walk gangów) oraz Santo Domingo (dostarczające energię do pozostałych części miasta). Możemy się zatem spodziewać różnorodnych lokacji – od slumsów, poprzez tereny przemysłowe, aż po dzielnice wyższych klas społecznych. Twórcy mają oddać nam do dyspozycji setki budynków i tysiące pomieszczeń.
Dojrzała historia bez superbohaterów
Jak wiemy z ujawnionego gameplayu i wywiadów, historia opowiedziana w Cyberpunku 2077 będzie mroczna i skierowana do dojrzałego gracza, ale równocześnie przyziemna i osobista. Nie będziemy bawić się w superbohatera i ratować świata. W dystopijnej rzeczywistości, w której prawdziwą władzę sprawują megakorporacje, na porządku dziennym są napięcia pomiędzy najbiedniejszymi i najbogatszymi mieszkańcami miasta. Wszechobecne cyberimplanty – wszczepiane zarówno w specjalnych klinikach, jak i na czarnym rynku – sprawiają, że świat stał się bardzo niebezpiecznym miejscem.
W takim otoczeniu będziemy musieli się odnaleźć jako V – kobieta lub mężczyzna (w zależności od naszego wyboru), najemnik wykonujący często szemrane zlecenia dla megakorporacji, gangów i wpływowych osób. Zarówno nasz życiorys wybierany podczas tworzenia postaci, jak i decyzje podejmowane w trakcie rozgrywki będą rzutować na przebieg konkretnych zadań. Konsekwencje naszych czynów, podobnie jak w Wiedźminie 3, nie zawsze będą oczywiste.

Niektórzy przeciwnicy będą sporym wyzwaniem
Fabuła ma być nieliniowa i niemożliwe będzie doświadczenie wszystkiego w trakcie pojedynczej rozgrywki, ponieważ przebieg poszczególnych misji będzie zależny od naszego stylu gry i wcześniej podjętych decyzji. Ponadto mamy dostać ogromną kontrolę nad systemem dialogów, które będą dynamiczne i filmowe. W trakcie większości rozmów będziemy mogli się rozglądać i poruszać. Możliwe będą również różnorodne reakcje, na przykład komentarz dotyczący wyglądu osoby, z którą będziemy konwersować, żeby wywołać w niej konkretne emocje. Dyskusję będzie można zakończyć również w nietypowy sposób – strzelając rozmówcy w łeb.
Cyberpunkowy antybohater
Chociaż wyczekiwany Cyberpunk 2077 będzie oferować bardzo rozbudowany system tworzenia postaci, to jednak twórcy narzucą graczowi pewne ramy w kwestii historii i osobowości bohatera. CD Projekt RED zależy na tym, aby opowiedziana historia była wyjątkowa, podobnie jak protagonista, który ją przeżywa, dlatego zrezygnowali z oferowania grającym „czystej karty”. Zamiast tego narzucili V rolę antybohatera w Night City, dali jemu/jej głos oraz kilka życiorysów do wyboru. Ostatni z tych elementów ma być związany z niełatwymi decyzjami oraz mieć ogromny wpływ na dalszą rozgrywkę.
Do gracza należeć będzie wybór płci protagonisty, która także będzie mieć znaczenie dla przebiegu historii. Do dyspozycji dostaniemy bardzo rozbudowany system kreowania wyglądu V. Podczas tworzenia bohatera rozdzielimy punkty statystyk pomiędzy sześć atrybutów zaczerpniętych z systemu RPG: Strength (siła), Constitution (kondycja), Intelligence (inteligencja), Reflex (refleks), Tech (umiejętności techniczne) oraz Cool (charyzma lub opanowanie – to nie jest jeszcze jasne). Również system klasowy inspirowany był tym z podręcznika Mike’a Pondsmitha. Wybrano z niego trzy klasy postaci: Solo, Netrunnera oraz Techie. Gra nie będzie jednak narzucać wyboru jednej z tych ról. Tworzenie postaci będzie luźno oparte o ich charakterystyki, z możliwością swobodnego mieszania klas.

Night City tętni życiem
Opcji rozwiązywania problemów napotykanych w trakcie rozgrywki będzie sporo – czasem najlepszym wyborem będzie wdanie się w otwartą walkę na dogodnym terenie, w innej sytuacji przekradnięcie się bokiem, a innym razem włamanie się do terminalu cyberprzestrzeni i zhakowanie robota patrolującego placówkę, żeby zwrócić go przeciwko wrogom. To, z której ewentualności będziemy mogli skorzystać, zależne będzie od umiejętności oraz wszczepów postaci. Jedne i drugie będą mieć wpływ nie tylko na możliwości bojowe bohatera, ale także na jego predyspozycje poza walką. Cyberwszczepy montowane w wyspecjalizowanych klinikach lub od handlarzy na czarnym rynku mogą zmieniać nie tylko gameplay, ale także interfejs, jeśli przykładowo zdecydujemy się na ulepszenie oka, aby wskazywało nam słabe punkty przeciwników.
W trakcie zabawy nasz protagonista będzie zdobywać dwa typy punktów doświadczenia: zwykłe XP oraz street cred. Pierwsze z nich, uzyskiwane za realizację zadań głównych, będą umożliwiały rozwijanie umiejętności i statystyk postaci. Drugie, będące odpowiednikiem ulicznej reputacji i otrzymywane za specjalne zadania poboczne lub poprzez założenie odpowiedniego stroju, wpłyną na to w jakie miejsca Night City będziemy mogli się udać. Do niektórych lokacji nie zostaniemy wpuszczeni bez odpowiedniego poziomu respektu.
Dobrze mu z oczu patrzy
Sporo zamieszania w świecie graczy wprowadziła informacja o tym, że Cyberpunk 2077 będzie grą FPS, czy też – jak określili ją twórcy – FPRPG. Oznacza to tyle, że rozgrywkę prowadzić będziemy z perspektywy naszego bohatera, a nie zza jego pleców. Chociaż sekwencji strzelankowych typowych dla produkcji FPS w zabawie nie zabraknie, to Redzi zapewniają, że nadal jest to przede wszystkim RPG, w którym fabuła gra pierwsze skrzypce. Przedstawiciele studia zdradzili, że decyzję o zablokowaniu zmiany perspektywy na inną niż pierwszoosobowa umotywowali chęcią zapewnienia graczom jak najpełniejszego doświadczenia świata rozgrywki, czyniąc opowieść bardzo osobistą oraz pełną szczegółów i smaczków niedostrzegalnych podczas grania z kamerą za plecami bohatera.

Otwarta walka nie zawsze jest dobrym wyjściem
Nie oznacza to, że całkowicie zrezygnowano z widoku TPP – zza postaci będziemy patrzeć na świat podczas prowadzenia pojazdów oraz w trakcie cut-scenek. W całej okazałości swojego protagonistę zobaczymy również w menu ekwipunku, więc nie ma się co martwić – godziny spędzone na dopieszczaniu wyglądu V nie będą całkowicie zmarnowane.
Jeśli w trakcie podróżowania samochodem lub motocyklem jednak zdecydujemy się na widok z oczu protagonisty, interfejs zgrabnie wkomponuje się w szybę pojazdu. Przez większość czasu gry ma być on podobnie minimalistyczny jak w Wiedźminie 3 podczas eksploracji.
Atrakcje w Night City
W Night City naszego protagonistę czeka szereg atrakcji, oprócz oczywistych walk i dialogów. Do zwiedzenia dostaniemy ogromny świat, chociaż jego rozmiar trudno porównać do czegokolwiek innego, ze względu na fakt, że miasto jest szczególnie rozległe w pionie, a nie w poziomie, jak lokacje w większości innych gier (w tym w Wiedźminie 3). Na pewno nie wszędzie uda się dostać pojazdem (szczególnie, że latające, chociaż pojawiły się w trailerze, nie zostały jeszcze potwierdzone) i wiele czasu spędzimy na spacerowaniu po rozległych megabudynkach. Te struktury, będące wielopiętrowymi lokacjami wypełnionymi sklepami, lokalami mieszkalnymi i siedzibami korporacji, mają odgrywać ważną rolę w grze.

V czuje się świetnie jako najemnik
W jednym z takich megabudynków na początku rozgrywki mieszkać będzie V, a w przyszłości będzie można kupować kolejne apartamenty. Mieszkanie protagonisty będzie jego bazą wypadową, gdzie przechowywać będzie dodatkowy ekwipunek (i wybierać co zabierze na kolejną misję), odbierać maile czy też przebierać się.
W grze na pewno nie zabraknie nagości i seksu (łóżko w mieszkaniu po coś stoi, prawda?). Według twórców możemy liczyć zarówno na jednonocne przygody bohatera, jak i krótsze i dłuższe związki z postaciami niezależnymi, które z pewnością będą wpływać na dalszy przebieg rozgrywki. Relacje V nie będą się jednak sprowadzać tylko do cielesności. Czasem napotkamy osoby, z którymi połączą nas platoniczne albo czysto biznesowe związki. Niektórzy ludzie przyłączą się do nas na okres wykonywania konkretnych misji. Przez większość czasu jednak będziemy podróżować samotnie.
Cyber-Rambo
Chociaż potyczki nie będą najważniejszą częścią rozgrywki w Cyberpunku 2077, na pewno spędzimy sporo czasu na walkach. Arsenał przygotowany przez twórców prezentuje się bogato. Przeciwników będziemy mogli eliminować zarówno wręcz, jak i na odległość, zadając cztery rodzaje obrażeń: fizyczne, termiczne, chemiczne i EMP. Narzędzia zagłady należeć będą do jednej z trzech kategorii. Power weapons to tradycyjna broń palna, zbliżona do używanej w rzeczywistości, jednak potężniejsza. Tech weapons, czyli uzbrojenie penetrujące, pozwoli na przebijanie ścian oraz przeciwników. Smart weapons obejmie pociski samonaprowadzające i podążające za celem. Wszystkie typy mają mieć spore możliwości rozbudowy i ulepszania, czyniąc je coraz potężniejszymi.

W niektóre dzielnice Night City lepiej się nie zapuszczać
To jednak nie wszystkie alternatywy. Ze względu na dobór umiejętności i wszczepów, będziemy mogli zabijać wrogów na wiele sposobów. Korzystanie z mantis blades (ostrza wystające z ramion, zaprezentowane na pierwszym trailerze) w połączeniu z umiejętnością biegania po ścianach umożliwi zeskoczenie na wroga i wyprucie mu flaków. Dzięki umiejętnościom hakerskim alternatywą będzie włamanie się do wszczepów przeciwników i rozbrojenie ich. Korzystanie z właściwości otoczenia w otwartej walce również będzie dobrym sposobem na wygraną.
Pasek życia przeciwników i ilość zadawanych obrażeń będą widoczne na ekranie w trakcie potyczki. Po zdobyciu implantów interfejs będzie mógł wyświetlać na przykład słabe punkty na ciele wroga albo trajektorię lotu pocisku. Wśród ulepszeń znajdzie się również ułatwiające celowanie spowolnienie czasu podczas strzelania. Leczenie natomiast odbywać się będzie z wykorzystaniem specjalnych inhalatorów. A te z pewnością będą potrzebne, bo twórcy zapowiedzieli, że V nieraz oberwie.
Ogólne tempo rozgrywki, szczególnie w trakcie walki, ma być znacznie szybsze niż w Deus Exie czy Falloucie, ale nieco wolniejsze niż w serii Borderlands. Szykuje się więc solidna gra RPG z mocno zarysowanymi elementami dynamicznej strzelanki.

Czy gra spełni oczekiwania graczy?
Cyber-hype
Zaprezentowany na tegorocznych targach E3 trailer początkowo budził niemalże skrajne emocje u fanów oczekujących na Cyberpunka 2077. Sytuację nieco uspokoiły informacje ujawnione na zamkniętej konferencji prasowej oraz w pojawiających się później wypowiedziach twórców i w wywiadach z nimi. To, co dotychczas wiemy, prezentuje się obiecująco, chociaż nadal pozostaje wiele niewiadomych. Ja jednak jestem dobrej myśli i czekam na pierwsze publiczne ujawnienie gameplayu oraz oficjalną datę premiery!
A jakie jest wasze nastawienie do powstającego nowego dzieła CD Projekt RED po przedstawionych informacjach?