Celtowie byli ludem, który odcisnął piętno w historii Europy. Ze względu na ich ekspansję wiele obecnych narodów uważa Galów za swoich przodków. Nie da się ukryć, że kultura celtycka jest kulturą buntu i przekory, śmiechu i szyderstwa oraz patosu i romantycznej miłości. Niewątpliwie te przymioty stanowią solidne podwaliny do opracowania gry planszowej, z czego skorzystał Christian Martinez tworząc Inis.
Siła pomysłu
Zapewne wiecie, że Celtowie byli między innymi przodkami Iryjczyków. Właśnie dlatego zdecydowałam się porównać niektóre elementy gry Inis do historii Irlandii. Choć język gaelicki z czasem niemalże całkowicie wymarł, staroirlandzkie pieśni i poematy są wciąż popularne. Wiele z wytworów kultury nawiązuje do wydarzeń historycznych, szczególnie wartościowym źródłem są irlandzkie mity oraz pieśni. Jakaż była moja radość, gdy po raz pierwszy otwierając instrukcję do gry, zobaczyłam, że każda karta Eposu nawiązuje do konkretnej celtyckiej legendy. Podania zostały w bardzo krótki – aczkolwiek konkretny – sposób przytoczone przez autora (na wzór przypisów rozszerzających w książkach).
Układ warstw społecznych w starożytnej Irlandii opierał się głównie na niezmienianym przez stulecia prawie brehonów oraz hierarchizacji. Wówczas suwerenną jednostką polityczną było tuath (irl. plemię), na czele którego stał ri (irl. król). Warto podkreślić, że przywódcy klanów nieustannie ze sobą rywalizowali, co Christian Martinez doskonale wykorzystał, opracowując Inis. Na Zielonej Wyspie funkcjonował urząd arcykróla, który w hierarchii stał nad ri. Celem gracza jest zostanie właśnie tym władcą. Opis wydawcy:
„Klany opuściły Irlandię i udały się na poszukiwanie nowych ziem. Po długiej wędrówce trafiły na nowy ląd. Teraz muszą zadecydować, kto zostanie władcą wszystkich plemion. Każdy z graczy jest pretendentem do tytułu Wielkiego Króla, a wygraną można osiągnąć na trzy różne sposoby:
- Przywództwo – zostań wodzem przynajmniej sześciu obcych klanów.
- Ziemia – bądź obecny na co najmniej sześciu terytoriach.
- Religia – zaznacz swoją obecność na ziemiach, gdzie znajduje się co najmniej sześć miejsc kultu.”
Akcja Inis toczy się w czasie, kiedy Celtowie byli u szczytu swojej świetności. Gracze wcielają się w wodzów plemion dokonujących ekspansji na nieznane tereny. Czas pokaże, kto zostanie Wielkim Królem nowych ziem (czyli jak to określa instrukcja ard-ri).
W pudełku
W pudełku znajdziemy następujące elementy:
- instrukcję,
- 16 kafli terenu,
- 67 kart (w tym 17 Akcji, 16 Przewagi, 30 Eposu i 4 pomocy),
- 17 żetonów i znaczników (w tym 1 znacznik Brana, 1 żeton Stada Wron, 4 żetony Pretendenta, 10 żetonów Wyczynu, 1 znacznik Święta),
- 48 figurek Klanów (po 12 z każdego z czterech kolorów),
- 18 figurek Budynków (w tym 1 Stolica, 9 Miejsc Kultu i 8 Cytadel).
Muszę przyznać, że podczas pierwszego otwarcia pudełka poczułam nieprzyjemny zapach farby drukarskiej. Jednakże nie ma się czym martwić, ponieważ wywietrzał już po pierwszej rozgrywce. Wszystkie elementy zostały bardzo starannie wykonane, a grafiki na kartach, żetonach i znacznikach zaskakują dbałością o detale. Jeśli kiedykolwiek zobaczę gdzieś plakaty z ilustracjami z blankietów – kupuję od razu!
Jeśli już jesteśmy przy kartach, to muszę Was ostrzec, że chochliki (albo inne podstępne stworzenia) wprowadziły zamieszanie i na trzech blankietach jest błąd w tłumaczeniu, co obrazuje poniższa grafika:
Aczkolwiek fakt jak pięknie wydano Inis, w zupełności rekompensuje to niedociągnięcie. Zresztą wydawca już zapowiedział dodruk poprawionych kart, aby posiadacze gry mogli je podmienić w swoich taliach.
Rozpoczęcie gry i właściwa rozgrywka
Inis w zależności od tego ilu graczy bierze udział w danej rozgrywce, ma trochę inne zasady. Mianowicie: w przypadku wariantu dwu- i trzyosobowego należy odłożyć karty Akcji oznaczone symbolem 4 w prawym dolnym rogu (ponieważ używa się ich tylko w rozgrywce czteroosobowej) – na tym właśnie polega wspomniana różnica. Następnie należy wylosować tyle kart terenu, ile jest graczy. Później losowo wybrany przywódca, czyli Bran (co ciekawe jest to celtycke imię, a nie funkcja – co sugeruje gra), wybiera obszar stołeczny, gdzie umieszcza figurkę Stolicy i Miejsce Kultu. Później zadaniem dowódcy jest rzucenie żetonem Stada Wron (tak jak monetą), by określić, w którym kierunku rozgrywać się będzie dana Pora Roku (czyli tura).
Kolejnym elementem przygotowania jest umieszczenie (począwszy od Brana i zgodnie z kierunkiem wskazywanym przez żeton Stada Wron) na wybranych terenach po jednym z klanów, ten krok powtarzamy do momentu, aż każdy z graczy będzie miał na planszy dwa klany. Gra toczy się przez kilka rund, a na każdą z nich składają się następujące fazy:
- Faza zgromadzenia: mianowanie jednego z graczy Branem, sprawdzenie ewentualnych zwycięzców, ustalenie kolejności rozgrywki, dobranie odpowiednich kart.
- Faza Pory Roku: w jej trakcie gracze wykonują działania posługując się kartami Akcji i Eposu.
Ale jak ja mam się bić?!
Podczas rozgrywki klany mogą spotkać się na jednym terenie i walczyć ze sobą o dominację. Niewątpliwie jest to najbardziej skomplikowany element rozgrywki. Co prawda w przypadku wariantu dwuosobowego (czyli jeden na jeden) wszystko jest jasne, jednak podczas gry trzy- czy czteroosobowej podczas pierwszego rozegrania gry kłótnie są gwarantowane! Instrukcja niejednoznacznie określa zasady, kto i co może zrobić podczas konfliktu (zwłaszcza wtedy, gdy gracze zagrywają karty Akcji i Eposu). Problem wynika przede wszystkim z możliwości interpretacji zasad na różne sposoby. Zatem uważam, że ten konkretny element rozgrywki nie został dostatecznie dopracowany.
Podsumowanie
Mimo mankamentu, jakim są trzy źle przetłumaczone karty i skomplikowane zasady toczenia wojen między klanami, Inis to świetna, a przede wszystkim piękna, gra planszowa. Dbałość o detale przyczyni się do tego, że każdy planszówkomaniak będzie zadowolony!
Kolejnym atutem gry jest inspiracja historią Celtów. Dzięki temu rozgrywka jest ciekawsza, a podczas gry laik w tematyce mitologii celtyckiej może się wiele dowiedzieć. Uważam, że nie ma nic lepszego niż gra, która poza spełnieniem swojej podstawowej funkcji rozrywkowej, zachęca ludzi do poznawania czegoś nowego. Przyznam szczerze, że mam nadzieję, iż Inis stanie się jeszcze bardziej popularną grą (o ile jest to możliwe, skoro już kończy się pierwszy nakład), dzięki której zwiększy się świadomość na temat mitów i legend Celtów. Kto wie, może właśnie dzięki tej grze Dagda, Morrigan czy Angus staną się tak popularni jak Odyn, Thor czy Freja…