Tom Hanks odniósł się do faktu, że to Chris Evans, a nie Tim Allen dostał rolę Buzza Astrala w nowym filmie Pixara i Disneya. Zdecydowanie stanął po stronie swojego starego współpracownika z planu Toy Story:
Tak, tak, wiem o tym. […] Chciałbym iść zobaczyć film z Allenem i na to liczę.
Sam Tim Allen opowiedział w rozmowie z Extra, co sądzi o spojrzeniu na astronautę z zupełnie nowej perspektywy, nie przedstawiając go jedynie jako zabawka:
Krótka odpowiedź brzmi tak – trzymałem się od tego z daleka, bo to nie ma nic wspólnego, tak jak mówiłem już jakiś czas temu, rozmawialiśmy o tym wiele lat temu, na jednej z sesji. Powiedziałem, że to byłby świetny film i wszyscy to przegadaliśmy. Ale szefostwo, które robiło cztery pierwsze filmy, nie jest… Teraz to jest zupełnie nowy zespół, który nie miał nic wspólnego z pierwszymi filmami i, tak jak mówiłem, myślałem, że to będzie live-action. […] Jeśli chodzi o Hanksa i mnie, to Buzz z „Toy Story” nie istnieje bez Chudego. Jestem oddany fabule. To, co było zrobione w 1997, wydawało się dużą, przygodową historią i jak widzę, [nowa produkcja – przyp. red.] nie ma nic wspólnego z zabawką.
Przygody Buzza Astrala można teraz obejrzeć w kinach. Naszą recenzję tej animacji znajdziecie tutaj.