Seria Ultimate X-Men miała kilka gorszych opowieści, jednak były to raczej wypadki przy pracy. Przez większość czasu trzymała naprawdę wysoki poziom. Czy siódmy tom również zadowoli fanów?
Jean, Magician i inni
Najnowszy tom Ultimate X-Men to kolejne opowieści z Ziemi-1610. Tym razem poznajemy przedstawicieli Shi’ar, w tym niejaką Lilandrę. W przeciwieństwie do oryginalnej historii, nie mamy tu kosmicznej rasy, lecz kościół wierzący w odrodzenie Phoenix. Z tego powodu Jean Grey jest jedną z głównych postaci siódmego tomu. Pojawia się tu również Elliot Boggs, znany jako Magician. W odróżnieniu od wielu innych bohaterów, nie jest to alternatywna wersja z Ziemi-616, lecz zupełnie nowy mutant, potrafiący kształtować rzeczywistość. Jego moce są tak potężne, że nawet Charles Xavier nie jest w stanie ich kontrolować. Ważną rolę odgrywa też wątek Nightcrawlera, choć pozostaje on raczej w tle. Fani pozostałych X-Men znajdą tu wszystkich bohaterów, jednak ich role są bardziej drugo-, a nawet trzecioplanowe.
Ciekawe pomysły
Już na wstępie trzeba przyznać, że Robert Kirkman – autor znany z Żywych trupów i Niezwyciężonego – świetnie poradził sobie z zadaniem. Jego scenariusz jest pełen napięcia, a bohaterowie są intrygujący. Dialogi między członkami grupy pogłębiają ich relacje i skutecznie angażują czytelnika. Magician, dzięki chaotycznym i nieprzewidywalnym mocom, wyróżnia się na tle innych. To za jego sprawą zarówno drużyna X-Men, jak i czytelnicy nie mogą być pewni, co jest rzeczywistością, a co iluzją. To bohater, któremu łatwo współczuć i kibicować, co czyni go nietuzinkowym.
Ciekawie poprowadzono także wątek Shi’ar – ważny dla serii, a jednocześnie zupełnie odmieniony w tym świecie. Podobnie jak Mister Sinister czy Apocalypse w poprzednich tomach, także tutaj klasyczne elementy mitologii X-Men zostały przeniesione na grunt Ziemi-1610 w sposób świeży i oryginalny. Wątek Nightcrawlera, mierzącego się z mroczną przeszłością, swoją wiarą i nietolerancją, również zasługuje na uznanie. Dla fanów Wolverine’a znajdzie się epicka scena walki, a relacja Logana z Sabretoothem zapowiada się interesująco. Mam nadzieję, że zostanie ona rozwinięta w kolejnych tomach.
Do minusów zaliczyłbym jednak historię Jean Grey. Jej przemiana w Phoenix dobrze się zapowiada, ale później wątek zostaje poprowadzony niechlujnie i trudno zrozumieć, co właściwie dzieje się z bohaterką. Nieco rozczarowują również niejasne odniesienia do rozgrywających się równolegle wydarzeń, takich jak romans Kitty Pryde ze Spider-Manem czy tajna misja, na którą Nick Fury wysyła Wolverine’a, opisane w innych komiksach. Liczę, że Egmont wyda powiązane historie, by wypełnić te luki.
A mogło być tak pięknie…
Choć scenariusz stoi na wysokim poziomie, oprawa graficzna pozostawia wiele do życzenia. Tom Raney i Ben Oliver, odpowiedzialni za rysunki, dostarczyli pracę nijaką i mało emocjonującą. Twarze bohaterów są zbyt podobne, tła zachowawcze, a sceny walki pozbawione dynamiki. Paleta barw wydaje się wyblakła, co dodatkowo odbiera wrażenie intensywności. Co prawda Raney poprawia się w ostatnich stronach tomu, ale wciąż daleko tu do poziomu, jaki powinien towarzyszyć tak dobremu scenariuszowi. Przy okazji widać, że niewiele było potrzeba, by grafiki były zadowalające i lepiej przedstawiały całą historię.
Odświeżenie
Wydanie siódmego tomu zasługuje na pochwałę – podobnie jak poprzednie, ukazało się w twardej oprawie, dzięki czemu seria prezentuje się spójnie i estetycznie na półce. Na początku znajdziemy ogólny skrót poprzednich wydarzeń, który dla nowych czytelników może być niewystarczający, ale stałym odbiorcom pozwoli szybko przypomnieć kluczowe momenty. Miłym dodatkiem są szkice koncepcyjne na końcu tomu – szczególnie interesujące dla fanów procesu twórczego.
Podsumowanie
Siódmy tom Ultimate X-Men to interesująca kontynuacja serii, która oferuje emocjonujące wątki i ciekawie przedstawionych bohaterów. Scenariusz Roberta Kirkmana trzyma wysoki poziom, jednak słaba oprawa graficzna nie pozwala w pełni cieszyć się lekturą. Mimo to, seria wciąż ma ogromny potencjał dzięki otwartym wątkom i intrygującej fabule. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne tomy utrzymają wysoką jakość narracji, a oprawa graficzna zostanie poprawiona, zapewniając czytelnikom jeszcze lepsze doświadczenia.