Po ulubionych intrach z seriali animowanych, przyszedł czas na zaprezentowanie Wam naszych ulubionych openingów z seriali aktorskich!
Outlander
Mogłabym wskazać wiele nietypowych, efektownych i niezwykle przemyślanych czołówek, ale to właśnie rozpoczęcie Outlandera od razu wprowadza mnie w jego świat. Zawiera w sobie najbardziej magnetyzujące pierwiastki niezwykłej rzeczywistości XVIII wiecznej Szkocji. Jest tak rześko, że i ja przenoszę się w czasie – uderza mnie błękit nieba i niemal bezkresna zieleń nieskąpana ludzką działalnością. Brak cywilizacji daje nam przede wszystkim poczucie wolności, ale co się za tym kryje również niebezpieczeństwa. Choć akcja dzieje się w przeszłości, to walka o przetrwanie bohaterów w brutalnej rzeczywistości wojny sprawia, że przeżywamy ich losy „tu i teraz”. Nauka wydaje się być mniej wiarygodna niż pradawne rytuały i praktyki magiczne. To właśnie esencja wprowadzenia w świat Outlandera – kruchość życia, realia wojny z tym, co mistyczne, duchowe, niematerialne i … odporne na upływ czasu. Towarzyszy temu „The Skye Boat Song” szkocka piosenka z końca XIX wieku, dzięki której czołówka staje się jeszcze bardziej wymowna i symboliczna. – Paulina Czajka