Wiele osób jest przeciwnych słuchawkom, które łączą się z urządzeniami do grania bez użycia kabla. Jednym z głównych powodów jest słabsza jakość dźwięku. Jednak testując G933 Artemis Spectrum Snow nie odniosłem takiego wrażenia.
Nowoczesna i przemyślana obudowa
Zacznijmy jednak od początku. Nie ocenia się książek po okładce, w tym przypadku tych słuchawek nie mogę się powstrzymać. Wyglądają genialnie i futurystycznie. Przy obu zausznikach mamy specjalne klapki na magnesy, w których została ukryta bateria oraz karta dźwiękowa. Jest to świetne rozwiązane w trakcie transportu, gdyż nie musimy się martwić, że nasz adapter zaginie w odmętach kieszeni lub plecaka. Dodatkowo słuchawki możemy ładować za pomocą zwykłego mikro USB, co daje ogromną swobodę. Nawet jeśli zapomnimy kabla, który jest w zestawie, b nie musimy się martwić, że słuchawki się rozładują. Jeśli wolimy standardowe słuchawki, otrzymamy również przewód 3,5mm.
Sama obudowa jest bardzo wygodna w użytkowaniu i można ją dopasować na wiele sposobów . Membrany wykonano z bardzo przyjemnego materiału i nawet po wielu godzinach nie odczuwałem, że mam założone słuchawki. W razie poplamienia lub chęci odświeżenia można je łatwo zdjąć i wyczyścić.
Na prawej muszli został umiejscowiony przycisk zasilania, o czym warto pamiętać. Pozostawienie świecących słuchawek przez noc nie jest najlepszym rozwiązaniem. Mamy również pięć klawiszy G, które możemy dowolnie zaprogramować. Znajdują się z tyłu obudowy, co powodowało, na początku nie mogłem się do nich przyzwyczaić. Jednak po kilku dniach często z nich korzystałem. Poniżej tych klawiszy znajduje się również kółko do regulowania głośności.
A teraz to, co najbardziej lubię, czyli wszelkie podświetlenia. Mamy wiele możliwości konfiguracji światełek naszego sprzętu i co najlepsze zsynchronizowania go razem z innymi produktami producenta. Dzięki temu mamy możliwość zmiany naszego stanowiska w piękny pokaz iluminacji świetlnej.
Jeśli nie mamy włączonego oświetlenia, słuchawki na pełnej baterii wytrzymują około 11-12 godzin. Z podświetleniem będą nam służyć 7-8 godzin. Domyślnie są ustawione tak, aby wyłączać się automatycznie po 10 minutach, jeśli nie ma żadnych aktywnych dźwięków w systemie. Można to oczywiście zmienić. Ja dokonałem zmiany ustawień, ponieważ często o tym zapominałem. Nagle ku mojemu zdziwieniu w słuchawkach zapadała cisza , gdy akurat odpalałem grę.
Jakość dźwięku
Adapter, o którym była wcześniej mowa, można podłączyć również do konsoli lub nawet do zestawu kina domowego i stamtąd odbierać wszelkie dźwięki. Tworzenie profili w specjalnym oprogramowaniu umożliwia proste zmienianie tonacji w zależności od gry, filmu czy słuchanej muzyki. Tego, czego mi najbardziej zabrakło, to mocniejsze basy. Nie uświadczymy tutaj potężniejszych uderzeń, jednak jakoś dźwięku jest tak wysoka, że mogłem ten fakt przeboleć. W grach sprawdzają się świetnie. Dokładnie wiemy, z której strony słyszymy dany dźwięk, co w produkcjach pokroju CS:GO jest niezbędne. Ja akurat spędziłem masę czasu w Battlefront II i słuchawki pomogły w ubiciu niejednego klona po stronie separatystów. Możliwości 7.1 daję satysfakcje w każdym aspekcie – od słuchania muzyki po oglądanie filmów. Nie zauważyłem wybitnej różnicy między podłączeniem na kablu a bezprzewodowym korzystaniem. W obu przypadkach jakość stała na najwyższym poziomie.
Jeśli zaś chodzi o zasięg, to cóż… Ściany dość mocno ograniczyły jego możliwości i wyjście z pomieszczenia, gdzie znajduje się komputer, dość szybko powoduje zerwanie połączenia. Jednak jeśli nie mamy żadnych barier to bez problemu możemy odejść na kilka metrów bez ryzykowania, że nagle przestanie nam lecieć muzyka lub zostanie przerwana dyskusja.
Mikrofon jest bardzo wygodny w użyciu. Możemy go schować pionowo do obudowy i w tym stanie automatycznie jest wyciszony. Włącza się, gdy ustawimy go w pozycji do rozmowy. Możemy również wyciągnąć go bliżej ust. Jest też odpowiednio przygotowany do tłumienia wszelkich zakłóceń i szumów. Moi rozmówcy nie narzekali na jakość, a rozmawiałem przez Team Speak 3 lub komunikatory wewnątrz gier. Przyjemnie jest móc wstać od komputera i sięgnąć po książkę, bez obawy o wyrwanie kabla i nie przerywając rozmowy z kumplami.
O oprogramowaniu słów kilka
Kierując się trendami Logitech stworzył specjalną platformę, z której możemy zmieniać ustawienia naszego sprzętu. Logitech Gaming Software umożliwia przypisywanie klawiszom funkcji, kontrolowanie podświetlenia oraz ustawienia dźwięku. To ostatnie jest najważniejsze w przypadku słuchawek i tutaj program także nie zawodzi. Możemy dowolnie miksować dźwięki, ustawiać różne profile względem konkretnych gier oraz przełączać między DTS Headphone:X a systemem 7.1.
Celny strzał?
Szczerze? Ciężko mi znaleźć wady w tych słuchawkach. Dostajemy wysokiej jakości, bezprzewodowy sprzęt, który ma wiele zalet. Jest solidnie wykonany, bardzo wygodny i ładnie wygląda. Dodatkowym atutem jest większa swoboda powodu braku ograniczającego nas kabla. Chyba jedyną wadą dla niektórych będzie cena zaczynająca się od 550 zł. Jeśli jednak chcecie sprzęt z górnej półki, jest to wybór jak najbardziej trafiony.
Specyfikacja:
Słuchawki:
Membrana: 40 mm (1,6 cala)
Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
Impedancja:Impedancja: 39 omów (pasywna), 5 kiloomów (aktywna)
Czułość: 107 dB SPL/mW
Mikrofon (wysięgnik):
Zakres odbierania dźwięków: nerkowy (jednokierunkowy)
Rozmiar: 4 mm
Pasmo przenoszenia: 100 Hz – 20 kHz
Zasięg łączności bezprzewodowej:
Wewnątrz: 15 metrów
Na zewnątrz: 20 metrów
Typ połączenia: USB
Żywotność akumulatora:
Bez podświetlenia: 12 godzin
Domyślne podświetlenie: 8 godzin