Wielbiciele Czarnej Pantery ostatni raz usłyszeć mogą Chadwicka Bosemana w animacji What If…?. Nominowany do Oscara aktor przed śmiercią nagrał głos do czterech odcinków serialu.
Podczas niedawnego wywiadu dla The Hollywood Reporter, twórcy serii A.C. Bradley i Bryan Andrews wspominali pracę z nieżyjącym aktorem.
Aktorzy Marvela odgrywają te same role wiele razy w różnych filmach, teraz również w serialach. Dlatego wiedzą, kim tak naprawdę są ich bohaterzy i co ich napędza. Chadwick Boseman rozumiał ważną rolę Czarnej Pantery. Rozumiał też, jak ważne jest, aby młodsza publiczność widziała czarnoskórego mężczyznę stojącego ramię w ramię z Kapitanem Ameryką i Thorem, który tak samo jak każdy inny ratuje świat – powiedział Bryan Andrews.
Kiedy przyszedł na nagrania, zażartowałam, że nie dał z siebie wszystkiego. Wtedy dał z siebie jeszcze więcej. Upewnił się, że to będzie świetny odcinek, ale nikt nie rozumiał dlaczego. Teraz świat jest przez to nieco smutniejszy – dodała A.C. Bradley.
Bradley wspomniał również, że głos do epizodycznych aktów Czarnej Pantery w dalszej części serialu Chadwick był zmuszony nagrywać przez platformę Zoom, ze względu na pandemię.
Te nagrania odbywały się na Zoomie. Przy ostatnim nagraniu, kiedy tylko skończył, egoistycznie powiedziałem mu o tym, jak mnie osobiście cudownie się z nim pracowało i jak bardzo my wszyscy doceniamy jego oraz jego pracę. Dotknął swojego serca i był bardzo wdzięczny, ale my nie mieliśmy pojęcia, przez co wtedy przechodził. Miło było wyrazić mu naszą wdzięczność, bo dzięki temu wiedział, jak bardzo dziękujemy mu za wszystko, co wniósł do projektu i jak ważny jest. I wydaje mi się, że on też tak czuł.
What If…? miało swoją premierę dzisiaj na Disney+. Odcinki ukazują się tygodniowo.