Księżniczka łabędzi – reż. Richard Rich (1994)
Mam mgliste wspomnienie, że gdy byłam dzieckiem, to myślałam, że absolutnie wszystkie bajki są produkcjami spod znaku uszatej myszy i dopiero po latach odkryłam, że moje ulubione animacje nie mają na okładkach logo Disney’a. Księżniczka łabędzi to jedna z pierwszych bajek, jakie pamiętam z dzieciństwa, którą puszczałam na VHS-ie aż do zdarcia. Film jest swobodną adaptacją baletu Czajkowskiego Jezioro łabędzi i opowiada historię księżniczki Odetty, która wskutek rzuconej na nią klątwy, co noc zamienia się w łabędzia. Animacja ma bardzo przyjemny, baśniowy klimat i wydaje mi się, że to właśnie z jego powodu, wiele osób wychowanych na tej bajce, chce do niej powracać również w bardziej dojrzałym wieku i wciąż darzy ją sporym sentymentem.
Dołącz do dyskusji