Fani Thora liczą na to, że wraz z listopadową premierą filmu Taiki Waititiego otrzymają w film, na jaki czekali. A według tego, co mówi reżyser, może to być zupełnie nowy początek.
Taikia Waititi, od pierwszego dnia pracy nad tym projektem, zaznaczał, że chce sprawić, by w filmach o Thorze największą gwiazdą stał się wlaśnie grany przez Chrisa Hemsworth bohater. Reżyser uważa, że jeżeli w filmie o bogu piorunów całą uwagę może zgarnąć dla siebie złoczyńca (czyli Loki w wykonaniu Toma Hiddlestona), to coś należy w tych filmach zmienić. Jednocześnie zaznaczał, że nadal ceni poprzednie filmy i ich reżyserów – Kennetha Branagha i Alana Taylora.
Myślę, że największym wyzwaniem dla mnie było odseparowanie się od pozostałych dwóch filmów. Tak, te filmy nadal można obejrzeć. Myślę, że to dobre filmy. Ale nie będę miał nic przeciwko, jeżeli ludzie zaczną od naszego. Dla mnie to Thor 1.
Widziałem pozostałe filmy i bardzo je szanuję. Ale nie mogę spędzić zbyt wiele czasu myśleć o nich, jak o trylogii. Bo wtedy spędzę za dużo czasu próbując powiązać to co było i to co będzie z moim filmem. Dla mnie to solowy film. Ponieważ to może być jedyny raz, kiedy tworzę coś takiego. I chcę zrobić z tego najlepszą wersję filmu Marvela.
Zresztą, nie tylko on chciałby pewnych zmian w historii Thora. O to samo zabiegał Chris Hemsworth, licząc na to, że bóg piorunów stanie się postacią bardziej aktywną i z większym potencjałem komediowym. Wychodzi zatem na to, że wspólną pracą Waititi i Hemsworth osiągną swoje cele. Tak można przynajmniej myśleć po tonie opublikowanych do tej pory trailerów.
Premiera Thor: Ragnarok 25 października.
Jaram się jak Surtur! 😀