Chcąc należycie celebrować ten dzień, prezentujemy listę smutnych przykładów. Pamiętajcie o umiarze, bo skończycie jak bohaterowie naszej topki!
Kapitan Marvel
Potrafi latać, ma nadludzką siłę, posiada siódmy zmysł, manipuluje energią, jest szybsza od światła, a w kosmosie może przebywać bez jakiegokolwiek specjalistycznego sprzętu. Carol Danvers, znana też jako Kapitan Marvel, posiada niewyobrażalną i nieograniczoną moc. Jest jednym z najpotężniejszych bohaterów w świecie komiksu. A jednak, nawet taka postać przez długi czas nie potrafiła poradzić sobie z tak ludzkim problemem jaki jest alkoholizm. Alkohol stał się dla niej tym, czym Kryptonit dla Supermana. Zdarzało jej się „pod wpływem” latać na akcję z Avengersami, co prowadziło do kłopotów, a skończyło się wyrzuceniem jej z grona „Mścicieli”. Dla niej był to tylko kolejny powód, by zajrzeć do kieliszka. Bo trzeba przyznać, że życie Carol nie było usłane różami. Od dzieciństwa radzić sobie musiała z różnymi wydarzeniami powodującymi traumy. O ile w filmie twórcy pokazali nam, jak to bohaterka wstaje po każdym ciosie, to już w komiksach tak pięknie nie było. Utrata części mocy, śmierć narzeczonego, niesłuszne oskarżenia, nieplanowana ciąża i szybka śmierć syna, ingerencja w jej umysł i „włożenie” do niego wielu rzeczy, które tak naprawdę się nie wydarzyły, pozostawiły w psychice Kapitan Marvel stały uraz i ból, z którym nie potrafiła się uporać. Co gorsza, wiele osób, które przecież wcześniej ratowała i z którymi się przyjaźniła, nie wyciągnęły do niej pomocnej dłoni. To smutne, ale zastąpiono ją nawet nową Kapitan Marvel w postaci Sharon Ventury. Carol z kolei została Warbird. W tamtym okresie bardzo rzadko zdarzało się spotkać Danvers trzeźwą. I tak, nasza wspaniała superbohaterka staczała się na dno. Na szczęście znalazł się wreszcie ktoś, kto pomógł kobiecie. Tony Stark przez wiele lat sam zmagał się z problemem alkoholowym. To właśnie on przemówił Carol do rozumu i pokazał kim się stała. Wypierająca wcześniej te myśl kobieta, wreszcie przyznała przed samą sobą, że jest uzależniona, podjęła z nim walkę i razem z Iron-Manem udała się do klubu Anonimowych Alkoholików. Historia zakończyła się dobrze. Kapitan Marvel pokonała swojego najgorszego w życiu przeciwnika i ponownie stała się bohaterem ratującym Wszechświat. – Piotr Markiewicz

Źródło: Lady Geek Girl