Często w komiksach amerykańskich poza główną historią zamieszcza się ciekawe dodatki, jak galerię okładek czy krótką publicystykę. Co ciekawego do zaoferowania mają natomiast mangacy?
Portrety bohaterów
Na kartach komiksów przewija się mnóstwo bohaterów, często nawet w toku fabuły nie dowiemy się wszystkich informacji na ich temat. I wtedy z pomocą przychodzą materiały dodatkowe. W kilku mangach, na końcu tomów można znaleźć sylwetki konkretnych bohaterów. Kubo Tite w Bleachu sukcesywnie prezentuje swoich bohaterów. Co ciekawe są to dość szczegółowe informacje, bo autor podaje… grupę krwi swoich postaci! Do tego zamieszcza dane o ulubionym daniu, a jakby tego było mało dedykuje swoim bohaterom przewodni motyw muzyczny! Dla odmiany w Wielkiej Wojnie Zodiaku, na końcu tomu ujawnia się tylko podstawowe dane, jak prawdziwe nazwisko, wagę i wzrost. Zaś Kohta Hirano w Drifterowej galerii postaci wszelakich opisuje humorystycznie swoich bohaterów: „Nobu-Nobu zrodzona z rodu Oda maszyna do palenia taki chodzący miotacz od-nia!”. Jednakże chyba najciekawszą informację o bohaterach zamieszczono w czwartym tomie Green Blooda. Mianowicie Masasumi Kakizaki przedstawia tam konkretne modele broni, jakimi posługują się bohaterowie, z technicznym informacjami! Dla przykładu Luke Burns używał rewolweru Pietta 185 Remington New Model Army.
Rozgryźć uniwersum!
Niektóre historie bywają tak zagmatwane, że warto byłoby rozjaśnić pewne zagadnienia czy pojęcia. Dlatego choćby w Abarze na końcu tomu opisano dokładnie wszystkie organizacje, jakie przewinęły się przez karty mangi, a także najważniejsze postacie. Wszystko po to, aby czytelnik łatwiej odnalazł się w tym enigmatycznym świecie wypełnionym strasznymi pustelniakami! Kohta Hirano w Driftersach wprowadza do fabuły historyczne postacie, z czego większość stanowią Japończycy, dlatego bardzo dobrym pomysłem było wprowadzenia dodatkowym informacji historycznych. Dzięki temu można dowiedzieć się kim był mnich Benkei, czy też skąd pochodzą style walki jigen i taisha. Przybliżane są także wydarzenia historyczne wspomniane przez bohaterów. Natomiast Kaori Yuki nie czerpie inspiracji z historii jak Kohta Hirano, tylko z baśni. Z tego powodu w mandze zamieszczono też streszczenia poszczególnych utworów braci Grimm, dzięki czemu można bezpośrednio zobaczyć, jakie zmiany wprowadziła mangaczka.
Kilka słów od tłumacza
Ze wszystkich dodatków zamieszczanych w mangach najbardziej lubię części poświęcone tłumaczeniu nazw własnych. W końcu jest to niebywale trudna, ale też bardzo interesująca kwestia. Nie raz chciałem poznać tok rozumowania tłumacza i w niektórych mangach wydawnictwo poszło czytelnikom na rękę. W Bleachu na każdym kroku można natknąć się na jakiś termin, który nie łatwo przełożyć na język polski. Choćby shinigami czy zanpakutou, ostatecznie przetłumaczone na Strażników Śmierci i Żniwiarze Dusz. W pierwszym wypadku, co ciekawe, możemy się dowiedzieć (z krótkiego tekstu Pawła Dybały), że za stworzenie określenia odpowiada internauta.
Podobnie wyjaśniono kilka kwestii w Driftersach, chociażby w jaki sposób starano się oddać stylizowaną w oryginale mowę Toyohisy.
Najbardziej żałuję, że nie pokuszono się o taki kącik w One-punch manie, gdzie na każdym kroku pojawia się superbohater o wymyślnym pseudonimie!
Dziwności i inne cuda
Nie zawsze dodatki muszą czemuś służyć, czasem chodzi po prostu o zabawę. Tak to wygląda w Driftersach. Kohta Hirano w posłowiu stwierdza, że w zasadzie nie ma co tu napisać, ale skoro jest miejsce, to sobie pośpiewa! Od tłumacza zaś dowiemy się, że tytuły rozdziałów nawiązują do różnych piosenek!
To jednak drobnostka w porównaniu do cudów, jakie można znaleźć w Bleachu! Mamy odcinki Radio-Kon, gdzie prowadzący audycję realizuje wywiady z bohaterami z mangi. Niestety pojawiają się on dość nieregularnie i bardzo rzadko. Do tego co jakiś czas można natknąć się na ranking popularności! Z pierwszego edycji dowiemy się, że najbardziej lubianą postacią był Ichigo Kurosaki (aż 9742 czytelników zagłosowało na niego), zaś pięć głosów otrzymał na przykład anonimowy Pan Dyrektor! Natomiast w tomie dwudziestym zamieszczono fanowską galerię Hollowów!
Wzmianka honorowa, czyli krótkie podsumowanie
Na koniec chciałbym wspomnieć, o jednym z najlepszych dodatków. W tomie czternastym Berserka umieszczono wyjątkowy epizod, a mianowicie Prototyp Berserka, stworzony przez Miurę, za czasów studenckich w 1988 roku. Można w tym one-shocie dostrzec wiele ciekawych elementów. Mnie zaskoczył pierwowzór Griffitha!
Doceniam wszystkie dodatkowe elementy zamieszczane w komiksach. Lubię szkice koncepcyjne, a także galerie okładek. W mangach zaś najbardziej lubię strony poświęcone problemom z tłumaczeniem nazw własnych. Nie da się ukryć, że dzięki takim drobiazgom dany tom nabiera większej wartości.