Najsłynniejszy renifer na Biegunie Północnym podupadł na zdrowiu. Święty Mikołaj poprosił naszą redakcję o pomoc w wytypowaniu zastępstwa. Kogo dodalibyście do tej listy?
Trzeba iść z duchem czasu – Batmobil
Ponieważ mamy już XXI wiek, a prawa zwierząt należy szanować, proponuję zastąpić Rudolfa solidnym silnikiem i błyszczącą karoserią. Mikołaj powinien mieć spektakularne wejście (albo raczej wjazd) i taka bryka mu to zagwarantuje. Pojazd posiada system bezwypadkowego wyprzedzania, to przecież bardzo ważne –obecne ceny ubezpieczenia poszły znacząco w górę. Wyrzutnie rakietowe można by było przerobić w taki sposób, żeby wystrzeliwały prezenty do odpowiednich kominów, a pomocnik taki jak Robin sprawdzi się wyśmienicie w roli elfa. – Ola Woźniak

Źródło: Wyborcza
Coś dla fanów dinozaurów – Indominus Rex
Szczerze ciężko wybrać stworzenie, które dorównuje urokiem, mocą czy wdziękiem Rudolfa. Żartowałem! To bardzo proste – Indominus Rex. Pomyślicie zapewne, że zwariowałem… macie rację, ale to się stało już dawno. Wracając do mojego dinozaura (czy już mówiłem, że uwielbiam dinozaury?) ma on wiele zalet, które wspomogą Mikołaja. Potrafi się kamuflować, co może być bardzo przydatne, jeśli sanie zostaną zaparkowane w dość odkrytym miejscu. W razie zagrożenia może zjeść, zagryźć, rozdeptać lub inne brzydkie rzeczy uczynić przeciwnikowi brodatego Mikołaja (magia świąt będzie zawsze bezpieczna). I na koniec jego kolor. Jest biały. Taki zimowy. Taki świąteczny. Prawda, że idealny kandydat? – Mateusz Zelek

Źródło: Jurassic World: Fallen Kingdom
Trochę niebezpieczny, ale za to spektakularny – Rogogon Węgierski
Kochany Rudolf powinien przejść na zasłużoną emeryturę. Jednak kto mógłby go zastąpić? Nie ma lepszego wyboru niż Rogogon Węgierski. Ten bestialski smok z całą pewnością sam pociągnąłby ciężkie sanie św. Mikołaja oraz w mgnieniu oka obleciał całą kulę ziemską. Ponadto jest ekologiczny, nie zanieczyszcza powietrza oraz jedynie smok może być użyty do walki ze smogiem. W jaki sposób? Swoim płomiennym oddechem naturalnie rozgrzeje zmarznięte domy podczas dostarczania prezentów w świąteczne wieczory. A tych, którzy zatruwają powietrze, Rogogon może spopielić i tym samym zutylizować. Samo dobro. – Bartosz Stuła

Źródło: Smokeły Wikia
Zwiększone zapotrzebowanie rynku – Struś Pędziwiatr
Demografia jest bezlitosna, ludzi jest z roku na rok coraz więcej. Dodatkowo wzrasta ilość coraz to bardziej wymyślnych gadżetów i zabawek, przez co Mikołaj ma coraz większy natłok pracy (choć też chciałbym 364 dni urlopu co rok). Biedny Rudolf, wraz ze swą świtą, ma coraz większe problemy z dostarczaniem ciężkich sań do co rok większej ilości kominów. Świat się zmienia, to i zaprzęg wymaga modernizacji. A kto inny byłby w stanie ciągnąć oparty na płozach transporter świątecznych podarunków w zadowalającym tempie, jak nie poczciwy Struś Pędziwiatr? Jest na tyle duży, by przypiąć do niego sanie i na tyle szybki, by uporać się z tym ciężkim zadaniem. Z takim specem od prędkości prezenty byłyby rozwiezione w mig-mig! – Artur Niedoba/ArcziN

Źródło: animalistka.pl, blog o zwierzętach, struś pędziwiatr
Niezawodna, szybka – Płotka
Zbliża się okres świąteczny, a wraz z nim moment, kiedy św. Mikołaj musi zaprząc do sań swe wierne renifery. Ale co zrobić, jeśli Rudolfowi podwinie się noga? Kto byłby godny zastąpić go, jako prowadzącego? Moim zdaniem zdecydowanie i jednogłośnie jest to Płotka. Sami tylko pomyślcie. Św. Mikołaj musi przemieszczać się szybko i bardzo często w miejsca zupełnie niedostępne. A któż nadaje się do tego lepiej, niż koń, który przemierzył z wiedźminem cały znany mu świat? Stawi się na każde wezwanie, niezależnie od tego, gdzie to będzie musiało być ─ szczyt stromej góry, dno doliny śmierci, niedostępną wyspę czy tajemnicze i niezbadane labirynty króla Szumszaraszurbanipula. Płotka trafi tam bezbłędnie i bezpiecznie. Inne sprawa, czy przypadkiem nie zablokuje się na jakimś płotku… – Andrzej Wojciechowski

Źródło: Gwint24.pl
Alternatywa dla Rudolfa według Nostalgeeka
Kochany święty Mikołaju. Doszły mnie słuchy, że Rudolf w tym roku zasłabł i nie będzie mógł pociągnąć sań. Nie pobiegnie tym razem szosą białostocką? Ubolewam nad tym i życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia. Przy okazji moi koledzy i koleżanki z redakcji ponoć udzielili Ci rad, kim można go zastąpić. Bardzo miło z ich strony, ale nie słuchaj ich! Struś Pędziwiatr przecież nie lata, podobnie Płotka. Batmobil? To też nielot. I to tylko maszyna, prędzej się zepsuje i gdzie w święta mechanika znajdziesz? Rogogon Węgierski? Skrzydła ma, ale to zbyt narowiste i niespokojne bydle. Jeszcze sanie wywróci, zerwie się, albo spali Ciebie samego. Potrzebne Ci latajace, silne zwierzę, pełne gracji i dostojności. A jednocześnie inteligentne i bystre. Dlatego dobrze radzę, porozmawiaj z Gandalfem. Brody macie podobne, z pewnością się dogadacie. On ma dojścia i układy i z pewnością pomoże Ci nawiązać współpracę z Wielkimi Orłami i ich wodzem Gwaihirem. Te fantastyczne zwierzęta, które wiesz już jak znaleźć, ratowały kompanię Thorina, pomogły podczas Bitwy Pięciu Armii, niosły powierników pierścienia, a i wspomnianego czarodzieja z rąk Sarumana wyzwoliły. Bezsprzecznie można na nich polegać. Są szybkie, silne, wytrzymałe i mądre. Nie zastanawiaj się nawet i nie rozważaj innych propozycji. Słuchaj mojej rady i, tak jak ratowały Śródziemie, tak i święta orły uratują. Wszystko dotrze na miejsce i na czas. A i fani Tolkiena się ucieszą. – Piotr Markiewicz/Nostalgeek

Źródło: The Secondhand Took – WordPress.com
*z takimi rabusiami, ta autokorekta…
E tam Rogogon! Ja sugeruję Odahviing’a, z takim to można pogadać, pewnie miałby wiele ciekawych historii do opowiedzenia, a jakby jakiś bandyta chciałby ukraść święta, to Oddie ma już pewne doświadczenie w walce z takimi rabatami 😉
I do tego jaki lojalny! Fakt, nie był taki dla Alduina, ale wtedy i Ali i Oddie dostali niezły łomot, a gdyby był niegrzeczny dla Mikołaja, to przecież nie dostałby swojego prezentu! 🙂