Szanowny dyrektorze Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, zgodnie z prośbą przeszukałem różne światy i przestrzenie, aby znaleźć osoby pasujące na nowych kandydatów do przyjęcia. Wśród licznych chętnych wybrałem tych najlepszych dla Państwa. Oto moje propozycje.
Uczniowie
Na początku przejdę do uczniów. Choć tu zainteresowani sami pchali się drzwiami i oknami, to ciężko było mi dobrać tych odpowiednich. Lista może nie będzie więc długa, ale za to ze sporym potencjałem. Jako pierwszą chciałbym zaproponować niejaką Sabrinę Spellman. Jej ojciec był czarodziejem, matka natomiast mugolem. Oboje niestety nie żyją i dziewczyna wychowywana jest przez dwie ciotki-czarownice niedaleko Bostonu. Choć jej opiekunki sprawdzają się w swojej roli, to niewątpliwie ta nastoletnia czarownica wiele by skorzystała na naukach w Hogwarcie. Ma bowiem ogromny potencjał. Patrząc na jej usposobienie, myślę, że Tiara przydzieliła by ją do Hufflepuffu lub Gryffindoru. Kolejną kandydatką, którą warto się zainteresować, jest Sally Yumeno, mieszkająca aktualnie w Japonii. Choć nie pochodzi ona z Ziemi, a z planety zwanej Astoria, to dziewczyna niewątpliwie pasowałaby do szkoły. Władać magią potrafi całkiem nieźle jak na swoje młode lata, aczkolwiek jej rodzice z pewnością doceniliby jej rozwój pod okiem odpowiedniej kadry pedagogicznej. Młoda Sally, patrząc na jej odwagę i chęć niesienia pomocy, odnalazłaby się w Gryffindorze. Pragnę też zwrócić uwagę na chłopaka imieniem Dave Stutler. Choć dotychczas uczył go jeden z pomocników samego Merlina, to z pewnością ten młodzieniec jeszcze wiele o magii powinien się dowiedzieć, nim będzie mógł samodzielnie czarować. Podczas swoich poszukiwań natknąłem się także na chłopca imieniem Ged. Na chwilę obecną naucza go wybitny czarodziej Ogion, który świetnie wywiązuje się ze swojej roli. Ale chłopak więcej dowiedziałby się od wielu pedagogów, a i z rówieśnikami zawsze byłoby mu raźniej. Ostatnią kandydatką jest Illyana Rasputin, znana bardziej jako „Magik”. Jest to osoba, która z pewnością mogłaby wiele namieszać w szkole i poza nią, więc rozumiem, że można by się wahać, czy w ogóle należy ją przyjmować. Osobiście uważam, że dziewczyną należy odpowiednio pokierować, aby w przyszłości wolała jednak magię białą od czarnej i chętniej niż Mieczem Dusz machała jednak różdżką. Myślę, że w Slytherinie powitali by ją z otwartymi ramionami. Przyjrzałem się też pięciu dziewczynom potrafiącym władać żywiołami. Są to Will, Irma, Tarnee, Cornelia i Hay, nazywające same siebie W.I.T.C.H. Ich potencjał też jest duży, tylko pewnie chciałyby zostać przyjęte do tego samego domu. Jest jeszcze pewien Gumiś imieniem Zami. Posiada on magiczny medalion, Wielką Księgę i potrafi rzucać czary. Często jednak je myli, robiąc samemu sobie krzywdę. Nie nadawałby się na typowego ucznia, ale parę lekcji by mu się przydało.

Źródło: Rhii Photography
Nauczyciele
Szanowny dyrektorze, nie chciałem mieszać się w sprawy kadrowe, ale na pana prośbę odnalazłem wielu czarodziejów, którzy mogliby nauczyć uczniów wielu niezbędnych dla młodego maga rzeczy. Zacznę od kandydatury najbardziej oczywistej i osoby, o której niejednokrotnie już dyskutowaliśmy. Nadal twierdzę, że nowym nauczycielem obrony przed czarną magią powinien zostać Gandalf. Nie złamał go ani czarnoksiężnik z Angmaru, ani Balrog, ani sam Sauron. Mógłby pokazać uczniom w jaki sposób zablokować drogę złu. Myślę, że w szkole doskonale odnalazłaby się jedna z najpotężniejszych czarodziejek Azeroth czyli Jaina Proudmoore. Przywódczyni Kirin Toru mogłaby prowadzić najróżniejsze zajęcia. Jej wiedza i talent magiczny są bowiem przeogromne. Choć to nie czarodziej, a druid, to i tak uważam, że mógłby znaleźć się w szkole. Wspomniałem już wcześniej o Ogionie i uważam, że powinien dyrektor ściągnąć go wraz z Gedem z Ziemiomorza. To świetny pedagog, który potrafi nauczać nie tylko czarów, ale też moralności, rozsądku i odpowiedzialności. Numerologię i wróżbiarstwo mógłby wykładać z kolei doktor Stephen Strange, który też byłby niezłym wsparciem dla pani Pomfrey. Być może zainteresuje też dyrektora polski szlachcic Twardowski, czarodziej, który w astronomii odnalazłby się świetnie. Zna się też na transmutacji, co potwierdzić może pewien zając, który wcześniej był żołnierzem. Przy okazji miałby okazję odkupić swoje winy i wrócić z księżyca na Ziemię. Gal Panoramix zna się na miksturach jak mało kto i mógłby zastąpić w razie potrzeby profesora Slughorna na tym stanowisku. W razie wątpliwości można również zatrudnić Papę Smerfa. Nieśmiało też zaproponuję, aby dać szansę i nauczycielem oklumencji, a także i mugoloznawstwa został profesor Charles Xavier, choć nie wiem jak szkołą zapatruje się na mutantów. Prowadzi on własną szkołę i jest wybitnym pedagogiem. Mógłby wiele swego doświadczenia wnieść również i do Hogwartu.
Zwierzęta i duchy
Po świecie na chwilę obecną chodzi też mnóstwo magicznych stworzeń oraz duchów, które w Hogwarcie odnalazłby swój dom. Jako pierwszego chciałbym zaproponować przyjaznego duszka Kacpra, który w szkole wreszcie miałby szansę poznać przyjaciół, a i przestali by się go bać. Choć to może byłoby dla niektórych irytujące, to polecam także ducha poety, panicza Szczęsnego, który mimo wszystko wniósłby też w mury szkoły wiele radosnych momentów. Jeśli chodzi o zwierzęta to z pewnością nadawałaby się tu dwa czarne koty, a więc Rademenes oraz Salem, zwierzak wspomnianej już Sabriny. Oba są ludźmi przemienionymi w futrzaki za karę swych występków, choć ten pierwszy nie słusznie. Jeśli chodzi o przemienionych, to można by też przyjąć księcia Naveena, aktualnie przemienionego w żabę. Zawsze miałby kto pośpiewać podczas zabaw tanecznych. I tak, aby na przerwach było jeszcze weselej, może dyrektor rozważyłby też kandydaturę żaby Kermita, choć wówczas musielibyście przyjąć też świnkę Piggy.

Źródło: pen_ash
Ostrożności nigdy dość
Na koniec wspomnę jeszcze o kilku czarnoksiężnikach, których należy się wystrzegać. Nie chcemy przecież, by odnowili i dołączyli do armii Śmierciożerców. Tu uważać należy na niejaką Maleficent, która włada potężną, czarną magią i łatwo mogłaby uśpić naszą czujność. Jest też czarnoksiężnik imieniem Gul’dan, potrafiący, niczym Dementor, wyssać z człowieka duszę za pomocą magii spaczenia. A i jego demony mogłyby być śmiertelnie groźne. Niedaleko miasta Megalopolis jest pewna wiedźma Tyrania i mag Zarazek, którzy tworząc swój magiczny wywar mogą rzucać ciężkie do złamania klątwy. Może warto byłoby więc ściągnąć do szkoły kota Maurycego i kruka Jakuba? Mamy też Gargamela, mężczyznę chcącego stworzyć kolejny kamień filozoficzny. I niech nas nie zwiedzie fakt, że jego dotychczasowe próby były nieudolne. Wystrzegać należy się również Białej Czarownicy Jadis, która ma lodowate serce i jest bezlitosna jeśli chodzi o chęć przejęcia władzy. Na swoim krajowym podwórku spotkałem także Babę Jagę, której domek na kurzej nodze przyprawia o dreszcze, a jej czarna magia może zagrozić niejednemu dziecku i dorosłemu.
Wybór należy do dyrektora
Myślę, ze udało mi się wspomnieć o wszystkich najważniejszych osobistościach ze świata magii. Proszę, aby dyrektor zwrócił uwagę na każdego z nich, zarówno ucznia, nauczyciela jak i potencjalnego wroga. Jeśli będzie potrzeba wyszukania kolejnych, proszę śmiało dać znać, a wraz z całą redakcją Ostatniej Tawerny zajmiemy się tym. Tymczasem życzę udanego roku szkolnego i pozdrawiam.
Z poważaniem
Piotr „Nostalgeek” Markiewicz