Vincent D’Onofrio pierwszy raz w rolę Wilsona Fiska/Kingpina wcielił się w serialu Daredevil nakręconym dla platformy Netflix. Szybko zdobył uznanie fanów, którzy chcieli, aby powrócił do niego także w MCU. Prośby widzów zostały spełnione i aktor pojawił się w Hawkeye, a już niebawem zobaczymy go także w Echo. Okazuje się, że to jednak nie koniec, a dopiero początek złoczyńcy w MCU! Na ten temat wypowiedział się w wywiadzie dla comicbook.com jeden z producentów wykonawczych Marvela, Richie Palmer:
Jest straszny. Jest brutalny. I, podobnie jak Maya, może zdziałać tak wiele samym wyrazem swojej twarzy. Jest tak onieśmielający i to jest niesamowite. Ale to, co uważam za wspaniałe w jego występie w tym serialu, to fakt, że możemy zobaczyć jego inną stronę pod względem emocjonalności. I to, gdzie się znajduje po tym, jak Maya go upokorzyła na końcu „Hawkeye”. Myślę, że jest odmienionym człowiekiem. To ekscytujące widzieć, jak tak wspaniała postać, jak Kingpin, przechodzi przez te zmiany. Bądźcie też czujni. Sprawdźcie jak zakończy się „Echo”. Będziecie zaskoczeni, gdzie zobaczymy go następnym razem. Sam jestem fanem Kingpina i wiem też, że Vincent udźwignie to, co czeka jego postać.
Kingpin, grany przez D’Onofrio, będzie jednym z głównym bohaterów Echo. Wiadomo też, że aktor pojawi się jako Wilson Fisk w Daredevil: Born Again, nad którym obecnie trwają prace. Gdzie jeszcze się pojawi? Póki co musimy poczekać na więcej informacji.