Sukcesy filmów animowanych są zawsze niezwykle ciekawe. Podczas gdy w myśleniu powszechnym obowiązuje stereotyp animacji jako filmu dziecięcego, czołowe wytwórnie produkcji rysunkowych coraz częściej tworzą historie, przeznaczone nie tylko dla najmłodszych.
Co w duszy gra (2020) to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów Walt Disney Pictures i Pixar Animation Studios tego roku, zwłaszcza w związku ze zmianami, dotyczącymi jego dystrybucji. Zamiast tradycyjnej premiery kinowej, produkcja pojawi się wyłącznie na platformie Disney+ w Święta Bożego Narodzenia. Co w duszy gra zagościło już jednak na BFI London Film Festival (11 października), co zaowocowało pierwszymi opiniami i recenzjami, między innymi na stronie Rotten Tomatoes, gdzie jak do tej pory, mając 15 ocen, utrzymuje rzadko spotykany wynik 100%.
Co w duszy gra to historia od twórców takich filmów jak Coco (2017) i W głowie się nie mieści (2015). Opowiada o przygodzie Joe Gardnera (Jamie Foxx), nauczyciela muzyki, który otrzymuje szansę na spełnienie swojego marzenia i zagrania na scenie najlepszego klubu jazzowego w mieście. Jednak w wyniku niefortunnego wypadku trafia do Przedświatów, krainy, w której dusze otrzymują swoje osobowości, zalety i wady zanim trafią na Ziemię. Pragnąc wrócić do swojego ciała Joe rozpoczyna wędrówkę w poszukiwaniu drogi powrotnej. Zaprzyjaźnia się również z 22 (Tina Fey), duszą, która nie chce opuszczać Przedświatów i nie rozumie, jaką wartość może nieść doświadczenie człowieczeństwa. Joe postanawia pokazać jej, jak wspaniałe może być życie, mierząc się jednocześnie z największymi pytaniami dotyczącymi ludzkiej egzystencji, celu życia i spełniania marzeń.
Animacja opiera się więc na ambitnej fabule i staje przed wyzwaniem wątku właściwie filozoficznego, przemawiającego również do starszych i dorosłych widzów (stąd prawdopodobnie decyzja o dacie premiery, mająca zachęcić do wspólnego, rodzinnego oglądania). Poza tym, co zwróciło ogromną uwagę krytyki i publiczności, jest to pierwszy obraz wytwórni Pixar, gdzie główną postacią jest osoba ciemnoskóra. Jeden z twórców, Kemp Powers, w swoich wypowiedziach bardzo mocno podkreśla rolę, jaką to połączenie kulturowe spełnia w oczach amerykańskiej publiczności. Mówi, że łatwiej w ten sposób pokazać uniwersalność wartości, o których opowiada film oraz że jest to doskonała możliwość na ukazanie wkładu, jaki kultura afroamerykańska wniosła do kształtowania nie tylko Ameryki, ale i tradycji światowej — przez przykład muzyki jazzowej.
Choć do ogólnej premiery Co w duszy gra jeszcze dużo czasu, film zdążył już zająć bardzo istotne miejsce w przestrzeni dyskursu kinematograficznego tego roku. Im więcej o nim wiemy, tym jaśniejsze staje się, że nie tylko najmłodsi mają na co czekać.