Site icon Ostatnia Tawerna

Nie taki Super – recenzja komiksu „Injustice. Bogowie pośród nas. Rok drugi”, t. 2

Pierwszy tom Injustice zrobił na mnie spore wrażenie. Wprawdzie czasem w pokazywaniu konfliktu między superbohaterami był aż nazbyt „krawędziowy”, jednak wynagradzał to talent scenarzysty Toma Taylora (na długo przed obecną sławą), któremu świetnie wyszły prowadzenie postaci oraz humor w dialogach.

W Roku pierwszym za sprawą intrygi Jokera, w wyniku której zginęła ciężarna Lois Lane i miliony mieszkańców Metropolis, Superman postanowił zaprowadzić na Ziemi nowy reżim. Część Ligi Sprawiedliwości i innych superbohaterów poparła ten pomysł, co z kolei dla Batmana i jego popleczników było niedopuszczalnym przekroczeniem granicy. W wyniku konfliktu zginęli m.in. Nightwing, Green Arrow i Marsjański Łowca Ludzi, a Gackowi po raz kolejny przetrącono kręgosłup (ten typ tak ma).

Batman v Superman

Drugi rok Roy Burgundy skwitowałby słowami: „that escalated quickly!”. Konflikt pomiędzy herosami wychodzi już poza Ziemię. Na arenie pojawiają się Korpus Sinestro i stojący do nich w opozycji Strażnicy Wszechświata wraz z Zielonymi Latarniami, którzy chcą osądzić Supermana. Tymczasem na Ziemi, z powodu niedyspozycyjności Batmana, rebelię szykuje Jim Gordon, który w poprzednim tomie zyskał tabletki dające supermoce.

More is less

Niby Rok drugi korzysta z tych samych patentów co poprzednik, lecz jakby świeżość gdzieś uleciała. Nie ma tu żadnej sceny dorównującej epickością Alfredowi przywalającemu „z baśki” Supermanowi. Komiks w większym stopniu skupia się na przygodach Człowieka ze Stali, lecz jego upadek staje się coraz mniej zniuansowany. Pozostali superbohaterowie, tacy jak Flash, nie mają tu nic do roboty ani powiedzenia. Za to swoje pięć minut dostają Sinestro, Guy Gardner i Hal Jordan. Zapewne nowy tom Injustice bardziej docenią miłośnicy kolorowych pierścieni, lecz dla mnie pozostawali oni (poza wspomnianymi „głównymi” latarniami) obojętni. Trup ściele się gęsto, choć tym razem bardziej anonimowo niż w poprzednim tomie. Dzieje się tak, gdyż za mięso armatnie służą tu często bezimienni żółci i zieloni kosmici, których jest na tyle dużo, że ich kończyny, wnętrzności i inne szczątki co rusz przewijają się przez kadry. Fani masakry powinni być zadowoleni, choć ja pozostałem na tę rozróbę obojętny. Aczkolwiek są w Roku drugim także śmierci postaci kluczowych i te działają o wiele lepiej dramaturgicznie. Mam nadzieję, że kolejne tomy znowu skupią się na konflikcie Supermana z Batmanem, bo podczas lektury brakowało mi przebiegłości Gacka.

Not great, not terrible

Pierwszy Injustice był ofiarą swojego internetowego rodowodu – początkowo ukazywał się wyłącznie online i co odcinek rysunkami zajmował się kto inny. Rok drugi pod tym względem trochę się uspakaja. Rysowników jest tu mniej, więc czytelnik ma mniejszy dysonans. Niemniej żaden z artystów z drugiego tomu nie posiada charakterystycznego stylu, więc wszystko wygląda jak wyciągnięte z tej samej nudnej i przeciętnej sztancy.

Komiksowe Injustice odziedziczyło w spadku po grze dość kiepskie projekty postaci. Niemal każdy kostium został niepotrzebnie przebajerzony i upstrzony dziesiątkami ozdobników. Kiedyś nawet takie projekty wydawały mi się cool, lecz obecnie wyglądają one dla mnie tandetnie. Nie lepiej jest ze strojami kobiecymi, bo taka Harley Quinn przez większość czasu paraduje w kusej kamizelce i koronkowych majtkach. NetherRealm, studio odpowiedzialne za grę Injustice, długi czas uczyło się tworzyć ciekawe (i ubrane!) modele postaci. Komiksy Taylora pochodzą niestety jeszcze z mrocznych czasów.

Years by years

Taylor to sprawny scenarzysta, który potrafi zaskakiwać nietypowymi rozwiązaniami niektórych wydarzeń. Niemniej, teraz gdy konflikt jest już w pełni wyklarowany, to niespodzianek jest coraz mniej. Pierwszy tom był jednym z najciekawszych Elseworldów, jakie czytałem, drugiemu niestety bliżej jest do typowego superbohaterskiego eventu. Oby kolejne lata przyniosły powrót do formy.



Nasza ocena: 6/10

Zielone Latarnie nie są tak ciekawym przeciwnikiem dla Supermana jak Batman.

Fabuła: 6/10
Bohaterowie: 6/10
Oprawa graficzna: 5/10
Wydanie: 7/10
Exit mobile version