Zamrożony bohater
Pewien naukowiec trafia na pokład porzuconego statku kolonizacyjnego. Znajduje tam całą masę ludzi będących w stanie hibernacji. W tym momencie może uwolnić tylko jedną osobę, czyli naszego bohatera (bohaterkę). Za uratowanie życia chce pomocy w przywróceniuporządku w Arkadii. Musimy również znaleźć sposób na odmrożenie pozostałych kolonistów. W świecie gry będziemy przemierzać obrzeża kosmosu. Planety zostały skolonizowane przez Ziemian i sprywatyzowane przez ogromne korporacje. Na pierwszej planecie, na którą trafiamy, znajduje się miasteczko, gdzie głównym zakładem pracy jest fabryka konserw, a pracownicy nie mówią nawet jednego złego słowa na swojego pracodawcę. Panuje tu skrajna odmiana kapitalizmu, w której życie człowieka zostaje odsunięte na dalszy plan.
RPG w starym stylu
Na początku gry, korzystając z rozbudowanego edytora, tworzymy swoją postać i nadajemy jej imię. Za pomocą dostępnych punktów przypisujemy jej umiejętności oraz cechy typowe dla wcześniejszych gier z gatunku tj. walka wręcz, korzystanie z broni dystansowej, perswazja czy zdolności hakowania. Z każdym zdobytym poziomem możemy je oczywiście rozwijać. Po czasie wybieramy również atuty pomagające w dalszej podróży. Pod względem rozgrywki, pierwszym co przychodzi na myśl jest jedna z poprzednich gier studia, czyli Fallout: New Vegas. Eksplorujemy kolejne lokacje w poszukiwaniu zadań do wykonania, przedmiotów, uzbrojenia i strojów dla naszej postaci. Uzyskane dobra wykorzystujemy do walki z wrogami oraz ulepszania bohatera. Odbywamy też masę długich rozmów z napotkanymi mieszkańcami danych obszarów. Zadania, których się podejmujemy, są rozbudowane, a wiele z nich możemy ukończyć na różne sposoby. Czasami lepsze efekty można uzyskać za pomocą dyplomacji niż przy użyciu siły. Słowa potrafią zarówno wyciągnąć wiele ciekawych informacji od napotkanych postaci, jak i sprawić, że przekonamy je do swoich racji. Są obe niezwykle barwni i każdy z nich przy odpowiednim podejściu będzie miał nam coś ciekawego do przekazania. Bohaterowie poboczni mają swoje historie, plany, marzenia. Z czasem do naszej drużyny mogą dołączyć towarzysze. Poza pomocą w walce oraz przemierzaniu lokalnych obszarów, z czasem dowiadujemy się o nich coraz więcej. Nie występuje co prawda możliwość nawiązania z nimi relacji romansowej, ale są na tyle barwni, że chce się z nimi rozmawiać, coraz lepiej ich poznając. To właśnie oni, poza światem przedstawionym, są głównym czynnikiem przyciągającym do gry.
Prosty system walki
Walka w The Outer Worlds jest raczej prosta i nie wzbudziła we mnie większych emocji. System strzelania nie jest ani bardzo dobry, ani zły. Można powiedzieć, że po prostu jest, więc przez większość czasu rozgrywki starałem się unikać starć z przeciwnikami. Bohater może również na jakiś czas spowolnić upływ czasu, jednak nie wprowadza to zbyt wielkiego urozmaicenia w trakcie rozprawiania się z kolejnymi wrogami. Potyczki nie należą na szczęście do zbyt wymagających – na średnim poziomie trudności wrogowie nie grzeszą inteligencją.
Ładnie wygląda i brzmi
Lokacje w grze są dobrze zaplanowane – oprócz miast, możemy znaleźć naprawdę szczegółowe i kolorowe środowiska. Na plus można również zaliczyć modele postaci. Nie doświadczyłem żadnych doładowujących się z opóźnieniem tekstur, a poszczególne lokacje wczytują się błyskawicznie. Nie natrafiłem również na poważniejsze błędy, które mogły popsuć rozgrywkę. Każda postać posiada swój głos, a voice acting stoi na wysokim poziomie. Muzyka przygrywająca w tle podczas przemierzania kolejnych lokacji jest dobrze dopasowana oraz sprawia, że eksploracja jest bardziej przyjemna.
Podsumowanie
The Outer Worlds składa się z elementów, które już zdążyliśmy dobrze poznać. Twórcy postanowili wykorzystać sprawdzone patenty i umieścić je w nowym świecie, który wraz z zamieszkującymi go bohaterami stanowi największe atuty tej produkcji. Największą frajdę sprawia odkrywanie kolejnych poziomów, poznawanie ich mieszkańców i wchodzenie z nimi w interakcje. Grało mi się na tyle przyjemnie, że nie przeszkadzał mi niczym nie wyróżniający się system walki. Jeśli brakowało Wam gry w stylu Fallout: New Vegas, The Outer Worlds, pomimo niedociągnięć, zaoferuje Wam masę satysfakcji.