Site icon Ostatnia Tawerna

Nasze gadżety z „Władcy Pierścieni”!

19 grudnia odbyła się światowa premiera filmu Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia w reżyserii Petera Jacksona. Produkcja ma aktualnie miliony fanów na całym świecie, w tym także redaktorów Ostatniej Tawerny, którzy postanowili pochwalić się swoimi gadżetami związanymi z tytułem!

Naszyjnik Arveny Evenstar

Moich ukochanym gadżetem z LoTR jest wisiorek, który Arvena podarowała Aragornowi. Jest dla mnie cudownym symbolem wiecznego oddania i uczucia, a także piękną ozdobą, którą z przyjemnością noszę. Czasami zdarza się również, że dzięki niemu bywam zaczepiana przez obce osoby, które także należą do tego fandomu i doceniają zawieszkę. – Jarosława Trzpis

Rok 2021. Oto świadectwo o Karolinie, szefowej działu seriali, oraz odnalezieniu Pierścienia Władzy

 

Przyszedł do mnie, Jedyny Pierścień. Będzie pamiątką mojego domostwa. Wszyscy, którzy przyjdą po mnie, będą z nim powiązani. Jest moim ssskarbem. Znaki na nim są wyraźne, jak w dniu gdy go otrzymałam. Może zawiera sekret, który zdradzi tylko ogień… ale przecież nie będę go wrzucać do pieca!

Z reguły nie zbieram gadżetów filmowych, figurek, itp., ale w tym przypadku musiałam zrobić wyjątek. Piękny przedmiot z filmów, które bardzo wiele dla mnie znaczą i do których wracam regularnie i tak samo chętnie za każdym razem. I serio, nie noszę go na szyi, ale świadomość, że jest w mojej szufladzie, jakoś tak dobrze na mnie działa. – Karolina Małas

Kolekcja figurek

Pisząc na temat gadżetów nie można zapomnieć o jednym z największych sukcesów marketingowych – figurkach POP! od firmy Funko. Producenci tych winylowych maluchów zdobyli całe mnóstwo licencji, a wśród nich znalazły się też te obejmujące ekranizację „Władcy Pierścieni”. Dzięki mnogości postaci kolekcjonerzy chcący uzbierać wszystkie modele muszą się sporo natrudzić, tym bardziej biorąc pod uwagę liczne edycje limitowane. W dodatku co jakiś czas zapowiadane są nowe figurki. Dzięki bardzo dobremu odwzorowaniu postaci serie z bohaterami i złoczyńcami Śródziemia są jednymi z bardziej poszukiwanych, co wpływa też znacząco na ceny. Potrafią one osiągać poziom setek złotych, który z czasem może przejść nawet do poziomu czterocyfrowego. Jeśli macie w swoich zbiorach nawet okazy z podstawowych serii, to przynajmniej na razie się ich nie pozbywajcie. Za kilka lat mogą się z nich zrobić prawdziwe… SKARRRBY! – Krzysztof Płociński

Pierścienie

Twórczość J. R. R. Tolkiena to jedna z moich największych literackich miłości. A zarazem to kolejny obszar, na którym jestem w stanie połączyć dwa, szczególnie dla mnie istotne zainteresowania – fantastykę oraz kolekcjonowanie. Tak jak w przypadku Harry’ego Pottera, tak i w przypadku Władcy Pierścieni swego czasu zebrałem kilka ciekawych przedmiotów, które sądzę, że warto zaprezentować szerszemu gronu czytelników.

Jestem bowiem szczęśliwym posiadaczem oryginalnych, licencjonowanych replik najważniejszych pierścieni władzy z wiekopomnego dzieła ojca fantasy. Mowa tu konkretnie o słynnym Jedynym, ale również o tzw. Trzech, czyli pierścieniach elfów, które jako jedyne ostały się po Wojnie o Pierścień i zostały zabrane za Morze. W odróżnieniu od wspomnianych suwenir z Harry’ego, pierścienie wyglądają niemalże jak idealna kopia tych, które dane nam było zobaczyć na ekranie. O ich oryginalności ponadto świadczą specjalne certyfikaty, które także do dziś przechowuję w szafce (sam nie jestem pewien, po co – chyba po to, żeby w razie czego móc przekonać niedowiarków co do ich autentyczności tych rzeczy…). Warto nadmienić jeszcze, że pierścienie zdobyłem dzięki stronie noblecollection.com (o ile dobrze się orientuję, nadal można je tam nabyć).

Zanim jednak udało mi się zakupić wszystkie cztery pierścienie, w 2018 roku na poznańskim Pyrkonie nabyłem dwie podróbki – Jedynego oraz Naryi, czyli tego z Trzech, noszonego przez samego Gandalfa. O ile Jedyny, poza faktem, że jest dosyć płaski, jeszcze jakoś wygląda (na zdjęciu występuje razem z innymi pamiątkami po konwencie, gdyż nie posiadam jego odrębnej fotografii), o tyle w przypadku Pierścienia Ognia różnice są bardzo widoczne. Dla porównania zamieszczam wspólne zdjęcie obydwu wersji – oryginalnej i tej już zdecydowanie mniej. – Michał Siciński

Legolas musi być!

Chyba od zawsze uwielbiałem elfy. Nic więc dziwnego, że moim ulubionym bohaterem ze Śródziemia (i jednym z ulubionych w ogóle) stał się Legolas. Kiedy więc tylko trafiła się okazja na zdobycie figurek przedstawiających go, musiałem po nie sięgnąć. Naszyjnik Arweny kupiłem z kolei dla mojej małżonki (wtedy jeszcze narzeczonej), która, podobnie jak ja, uwielbia trylogię nakręconą przez Petera Jacksona. Liść z Lothlorien to z kolei zdobycz z jednego z konwentów. Widoczna z tyłu fajka, to już z kolei nie oficjalny gadżet. Ale ponieważ idealnie pasuje do klimatu, także stanowi jedną z ozdób półki poświęconej Tolkienowi. – Piotr Markiewicz

Szklanki!

Na koniec dorzucam jeszcze kolekcję szklanek, którą można było zebrać przy okazji zakupy Nutelli! Zadanie nie było jednak takie proste. Po pierwsze produkt był dość drogi i pewnie nie każdy rodzic chciał dokonać zakupu kilku kremów, a po drugie na półkach trudno było znaleźć wersje z najbardziej ikonicznymi postaciami. Ja miałem szczęście i udało mi się dorwać Legolasa, Aragorna, Gimliego i Eowynę. Po ślubie z kolei małżonka dorzuciła do kolekcji Saurona oraz szklankę z całą Drużyną Pierścienia! – Piotr Markiewicz

 

Exit mobile version