Każde uniwersum fantastyczne ma to do siebie, że raz na jakiś czas, jeden z bohaterów musi zostać uśmiercony. Zakończenie żywota często jest ważnym elementem fabuły i znacząco wpływa na losy pozostałych postaci. Zainspirowani poczynaniami Thanosa z MCU postanowiliśmy przyjrzeć się takim protagonistom, którzy pozostawili fanów niektórych serii w żałobie.
Lee Everett – Telltale’s The Walking Dead
Smierć Lee była drugą, przy której płakałem. Rozstanie z nim było niezwykle trudne, ponieważ przez cały pierwszy sezon gry bardzo dobrze go poznajemy, uczestniczymy w wielu bardzo niebezpiecznych wydarzeniach i obserwujemy rozwój Lee jako lidera grupy i opiekuna małej Clementine. przygotowującego ją na życie w świecie opanowanym przez żywe trupy. Niestety, przy takich warunkach ciągłego zagrożenia, w końcu wydarza się najgorsze i Lee zostaje ugryziony. W pewnym momencie trafiają z Clem w pułapkę, z której udaje się im wydostać, jednak Lee nie zostało dużo czasu. Jedyne co pozostaje to ostatnie słowa i decyzja czy zostawić go samemu sobie, czy zastrzelić. Nieważne, ile razy widziałbym te scenę, reakcja jest zawsze taka sama i kończy się wylaniem wiadra łez. – Paweł Grzelczyk

Źródło: Pinterest