Zamaskowany zabójca, który urządził sobie krwawą zabawę w mieście, okazuje się zdecydowanie trudniejszy do pokonania, niż mogłoby się wydawać. Teraz powraca w kolejnej części trylogii, by siać spustoszenie wśród mieszkańców Haddonfield.
Po przekraczającym wszelkie oczekiwania sukcesie pierwszej części, zapowiadanej jako trylogii serii Halloween, twórcy mogli bez przeszkód przystąpić do pracy nad kontynuacją opowieści o Michaelu Myersie. David Gordon Green i Danny McBride, którzy odpowiedzialni byli za scenariusz Halloween, tym razem do współpracy zaprosili dodatkowo Scotta Teemsa, by razem poprowadzić dalszą część historii.
Jeśli chcecie na własne oczy zobaczyć efekt, który udało się stworzyć twórcom, koniecznie weźcie udział w konkursie i wygrajcie jeden egzemplarz filmu na DVD. Zwycięzcą zostanie osoba, która udzieli najciekawszej odpowiedzi na pytanie konkursowe:
Która z filmowych masek jest według ciebie najbardziej przerażająca i dlaczego?
Zapraszamy serdecznie do udziału w konkursie! Wasze kreatywne odpowiedzi zamieszczajcie w poście poniżej:
Moją najbardziej przerażającą filmową maską jest ta z filmu Gladiator – walka między Maximusem i Tigrisem na arenie. Doskonały film z doborową obsadą i walka na arenie w starożytnym Rzymie między Maximusem (Russell Crowe) oraz Tigrisem (Sven-Ole Thorsen). Jeden i drugi aktor według mnie zasługuje na wielkie uznanie, bo walka chodź nie równa zakończona remisem, bo Maximus nawet pod przymusem Kommodusa nie zabił swojego wroga. Przeciwstawił się mu i pokazał prawdziwą twarz gladiatora. To jest właśnie przykład, że bez maski można być człowiekiem, a nie przywdziewając zbroję i maskę za którą nie widać prawdziwego wroga chce się zabić swojego oponenta. Jeśli chcesz z kimś walczyć i wychodzisz z Nim na ring, pokaż swoje prawdziwe oblicze. Maska nie ukryje twojego prawdziwego JA. Albo jesteś wojownikiem – gladiatorem, albo zawsze będziesz się ukrywać i dostaniesz łomot 😉 Chyba, że trafisz na Russella Crowe’a i Ci odpuści 🙂
Ohydny i paskudny Leatherface 🙂 wielki miłośnik piły łańcuchowej! Osobiście też lubię poszaleć moją Husqvarną, ale ja pracuję wyłącznie z drewnem! A „skórę” ściągam tylko z czteropaku Żubra! Takie mam zasady 🙂 Wiele nas łączy, ale jeszcze więcej dzieli! Na szczęście:) BTW „All My Exes Live In Texas” to podobno ulubiona piosenka LF’a 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=raE7uP2L1Vo