O książce:
Przyszłość. Świat spustoszyła wojna atomowa wywołana przez nieudolne rządy polskiego prezydenta, Pawła Citko. Uczeni odkrywają sposób na podróżowanie w czasie. Grupa śmiałków ma zlokalizować w XIX wiecznym Królestwie Polskim przodka prezydenta i zaaplikować mu genetycznie zmutowany wirus, aby ród zakończył się wraz z jego śmiercią. Na drodze stanie jednak carska ochrana, która spróbuje zniweczyć wysiłki technologicznego postępu rodem z XXI wieku.
Ale żeby nie było tak zupełnie ponuro, atmosferę rozładowują liczne anegdoty:
„Był zwyczaj, że gdy kobieta nakryła skazańcowi głowę chustką i krzyknęła, że bierze go sobie za męża, uwalniano go. Pewnego razu mieli powiesić zbója. Stał już pod szubienicą, gdy jakaś kobieta, mocno posunięta w latach, przedarła się przez tłum, nakryła faceta chustką i zaczęła krzyczeć, że bierze go sobie za męża. Koleś zdjął chustkę z głowy, popatrzył na babę, a potem zwrócił się do kata: Wieszaj, mistrzu Jakubie”.
Andrzej Pilipiuk:
Człowiek z przeszłości. Z wykształcenia archeolog, z zamiłowania łowca meteorów. Niestrudzony tropiciel ciekawostek z lamusa. Beznadziejnie zauroczony zapomnianymi odkrywcami i wynalazkami XIX wieku. Kolekcjoner nagród literackich. Z pisania z pasją uczynił swój sposób na życie. Miarą jego sukcesu jest miejsce na podium ścisłej czołówki najpoczytniejszych pisarzy w Polsce. Twórca panteonu niezwykłych bohaterów literackich. Uprzedzając krytykę, sam siebie nazwał Wielkim Grafomanem. Społecznik. Własnym sumptem i ogromnym zaangażowaniem wydał unikatowy album o Wojsławicach, rodzinny mieście Jakuba Wędrowycza, zawistnego, mściwego kmiota, bimbrownika i egzorcysty. Jedynego w polskiej literaturze rdzennie polskiego super – bohatera, który przez lata rozśmieszania do łez dorobił się własnego festiwalu. Pija herbatę. Ani wstrząśniętą, ani tym bardziej mieszaną. Parzoną w samowarze.