Pomysł reżysera i scenarzysty spodobał się stacji tak bardzo, że od razu zamówiła cały sezon The Nevers.
Serial będzie opowiadał o grupie kobiet żyjących w czasach wiktoriańskich, które odkrywają u siebie niezwykłe talenty, zmagają się ze śmiertelnymi wrogami i wyruszają z misją ratowania świata.
Whedon będzie nie tylko showrunnerem, ale także reżyserem, scenarzystą oraz producentem wykonawczym. Ma już doświadczenie w tworzeniu seriali – stoi za takimi kultowymi tytułami, jak Firefly i Buffy – postrach wampirów. Jego ostatnią produkcją telewizyjną był serial Dollhouse.
Whedon skomentował już oficjalne wieści na temat tego projektu i trzeba przyznać, że jego entuzjazm jest trochę zaraźliwy:
Nie mógłbym być bardziej podekscytowany. The Nevers to najprawdopodobniej najbardziej ambitna historia, jaką chcę poprowadzić, dlatego nie mogę wyobrazić sobie dla niej lepszego domu, niż HBO. Nie tylko są mistrzami w tworzeniu serialu, ale ich błyskawiczne zrozumienie mojej dziwnej wizji było zarówno emocjonalne, jak i wnikliwe. Minęło dużo czasu od kiedy stworzyłem zupełnie nowy, fikcyjny świat, a zespół HBO oferuje mi nie tylko rozmach i doświadczenie, nie tylko prestiż, ale też współpracę pełną pasji. Mógłbym opowiadać tak dalej, ale – i cieszę się, że mogę to powiedzieć – czeka mnie mnóstwo pracy.
Biorąc pod uwagę, że po pracy przy MCU reżyser narzekał na zawodowe wypalenie, próbował bez większych efektów naprawić Ligę sprawiedliwości, oraz wycofał się z realizacji Batgirl, powrót do mniejszej skali i oryginalnej historii może wyjść mu na dobre. A nam przynieść kolejną interesującą produkcję do śledzenia.