John Lithgow był synem producenta teatralnego, więc można powiedzieć, że szlak do bycia aktorem miał niejako przetarty. Jednak nie liczył na fory. Najpierw ukończył studia na Uniwersytecie Harvarda (historia i literatura), potem został wykształconym aktorem (ukończył London Academy Of Music And Dramatic Art).
Zadebiutował na planie filmowym w 1972, a w następnym roku na Broadwayu (udział w sztuce The Changing Room dał mu nagrodę Tony). Jednak szerokie uznanie przyniosły mu takie filmy, jak: Obsesja, Świat według Garpa, Footloose, Cały ten zgiełk , a także Raport Pelikana. Zaś jego udział w serialu o seryjnym mordercy pt. Dexter spowodował przyznanie mu Złotego Globu. Mimo miłej aparycji często grał czarne charaktery i morderców. Sam stwierdził, że to właśnie dlatego dostawał takie role – na zasadzie kontrastu.
My, wielbiciele fantastyki, znamy go również z Genezy Planety Małp, Interstellar, Smętarza dla zwierzaków, Shreka, horroru Mój brat Kain, czy filmu Harry i Hendersonowie.
Ogółem otrzymał wiele nagród. Wywalczył dwa razy Tony, sześć razy Emmy, dwa Złote Globy, był dwa razy nominowany do Oscara. Ma gwiazdę na Hollywood Walk of Fame.
Wygrałem dwa Złote Globy, a między zwycięstwami był długi, długi okres [13 lat] . Można to wytłumaczyć faktem, że kiedy po raz pierwszy zdobyłem nagrodę za Trzecią planetę od słońca, zabawnie porównałem obcych w serialu do Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej. I nie przyjęli tego dobrze.
Jak widać, John ma duże poczucie humoru i zapewne dlatego tak świetnie się trzyma. My życzymy mu jeszcze niejednej wspaniałej roli. A Wy? Jakie życzenia chcielibyście przekazać naszemu dzisiejszemu solenizantowi?