Site icon Ostatnia Tawerna

„I want to play a game”, czyli jak przeżyć w horrorze

Niektórzy lubią filmy i książki, w których główny nacisk kładzie się na wątek miłosny pomiędzy bohaterami, inni uwielbiają produkcje sensacyjne, kryminały albo opowieści przygodowe. Są też miłośnicy science fiction, choćby soft lub hard, fantasy czy też wszystkiego, co zawiera w sobie wątki komiczne. Jednak nie samą akcją, humorem i przygodą człowiek żyje – gdzieś po kątach kryje się jeszcze jedna grupka maniaków, zarówno książkowych, filmowych, jak i growych, osoby, które nie wyobrażają sobie życia bez szczypty, a czasami nawet całej garści, grozy.

Sprawa jest bardzo prosta – nie każdy lubi się bać. Jedni wolą zacisze swojego domostwa, gdzie w spokoju mogą obejrzeć kolejny odcinek Daredevila czy innego ulubionego serialu, albo przeczytać interesującą powieść o księżniczce wybawiającej z opresji… księcia. Ale są też osoby lubujące się w nieco bardziej ekstremalnych rozrywkach, nie mam tutaj na myśli skoków ze spadochronem czy nurkowania z rekinami, tylko wybranie się do ciemnej sali kinowej na horror lub sięgnięcie po książkę należącą do tego gatunku. To nic trudnego, powiecie? Któż bałby się przeczytać straszną powieść albo obejrzeć straszny film? Otóż całkiem pokaźna liczba śmiertelników jak ognia unika wszystkiego co można zaklasyfikować jako horror.

Dlaczego? Cóż, niezbadane są ludzkie wybory, niektórzy najwidoczniej nie lubią się bać, straszne produkcje nie działają na nich relaksująco, a jump scare’y uważają za największe zło tego świata. Lśnienie? Dracula? To? Te tytuły nic im nie mówią, w ogóle nie orientują się w światku grozy. Co jednak by się stało, gdyby pewnego dnia taki horrorowy laik musiał się zmierzyć z koszmarem rodem ze znienawidzonego gatunku. Został wessany przez telewizor albo do książki i znalazł się w horrorze. Większość osób, które oglądają i czytają straszne produkcje, wie, przynajmniej teoretycznie, jak przetrwać w świecie demonów, maniakalnych morderców i stworów wszelakich. Jednak taka biedna duszyczka, która nie ma nic wspólnego z horrorem, mogłaby mieć pewien problem z przeżyciem. Warto wiedzieć, z czym przyszłoby nam się zmierzyć, dlatego postanowiliśmy przygotować dla was, nieważne czy dopiero wkraczacie w odmęty strachu, czy żyjecie horrorem i nim oddychacie, czy też wolicie unikać tego gatunku, mały przewodnik, dzięki któremu, gdybyście jednak kiedyś trafili do przeklętego miejsca, powinno wam się udać przetrwać.

Pamiętaj o tym: jak jesteś w piekle, tylko diabeł może ci pomóc1

Pierwsza zasada brzmi – dobrze wybierz miejsce, w którym przetrwasz złe czasy. Umówmy się – wszelkie nawiedzone domy (zwłaszcza wtedy, gdy taka chatka znajduje się na uboczu, daleko od ludzkich siedzib albo w LESIE) to nienajlepsze lokum, powinniśmy trzymać się od nich z daleka. Nie chcemy, żeby spotkało nas to, co bohaterów Naznaczonego, prawda? Oczywiście może się zdarzyć i tak, że znajdziemy piękny wiktoriański dom, który mieści się w samym sercu miasteczka, czy też zakupimy posiadłość na nowozbudowanym osiedlu, a i tak pojawia się jakieś małe uniedogodnienie w postaci ducha czy opętania członka rodziny. A bo to dom został zbudowany na starym cmentarzysku, pamiętacie, jak to było w filmie Poltergeist, albo ktoś nagle zaczął się dziwnie zachowywać i mordować swoich bliskich, wystarczy przeczytać Lśnienie Kinga. Nie znamy dnia i godziny.

Warto jednak przed wybraniem lokum dowiedzieć się o nim czegoś więcej – kto w nim wcześniej mieszkał, na czym zostało wybudowane. Tak na wszelki wypadek.

Kadr z filmu „Poltergeist”

Kiedy już upewnicie się, że wasze miejsce zamieszkania jest bezpieczne, przynajmniej na to wskazują wszelkie znaki na ziemi i niebie, zapamiętajcie sobie, żeby nie schodzić do piwnicy czy nie wchodzić na strych. Tam w horrorach zawsze, powtarzam ZAWSZE, czai się zło. Wystarczy obejrzeć filmy Strych czy Martwe zło, by wiedzieć, że w tych pomieszczeniach czyha coś… groźnego.

Istnieje jeszcze opcja wynajęcia pokoju w hotelu czy motelu. Niby łatwo, prosto i przyjemnie… ALE. Widzieliście Hostel albo Motel? A może American Horror Story: Hotel? No właśnie – bohaterowie tych produkcji noc w wynajętym przybytku przypłacili swoimi życiami. Zabici, poćwiartowani, sprzedani ku rozrywce szalonej gawiedzi, znaczy bogatych licytujących. Przecież sami bracia Winchester miewali niekiedy w swoich motelowych pokojach niespodziewanych i niemile widzianych gości. A ci panowie mają praktykę, jeśli chodzi o radzenie sobie ze szkodnikami nie z tego świata. Jeżeli już zdecydujecie się ta wynajęcie pokoju, uważajcie. Zamknijcie wszystkie drzwi i okna, sprawdźcie czy gdzieś nie ma zainstalowanych kamer albo czy w pomieszczeniu nie znajdują się tajemnicze przejścia. Nie śpijcie na łóżku, czuwajcie… Inaczej możecie stracić głowę – dosłownie.

Kadr z serialu „American Horror Story: Hotel”

Szybszy od potwornego maniaka! Silniejszy od loko – szaleńca! To Super – Freddy!2

Podczas przemieszczania się z miejsca na miejsce także należy przedsięwziąć wszelkie środki ostrożności. Protagoniści produkcji Autostopowicz czy obu części Wolf Creek nie spodziewali się, że ich podróż zamieni się w walkę o przetrwanie. Nigdy nie wiesz, kim jest osoba, która zaoferuje ci podwózkę – niby wygląda na miłego jegomościa, ale prawda może być zupełnie inna.

Wynajmij więc pojazd. W jakiejś dobrej wypożyczalni, nie na uboczu, i ciesz się wolnością! Zapmnij pasy, zamknij drzwi i okna, ostrożności nigdy za wiele, i wyrusz w podróż z punktu A do punktu B. I jeszcze jedno, upewnij się, że masz odpowiednią ilość paliwa i pożywienia. Każdy postój może być twoim ostatnim, jak w obrazie Ostatni postój.

I jeszcze jedno – zawsze warto mieć przy sobie coś do obrony. Na wampiry – kołek, na wilkołaki – srebrne kule, na duchy – sól, a na ludzi… Tutaj mamy całkiem pokaźny wachlarz możliwości – od noży, poprzez maczety, na bazookach skończywszy.  Warto zainwestować w karabin maszynowy, może być nawet taki przytwierdzony do nogi, bohaterce Planet Terror wyszło to na dobre. W końcu nasz oponent może być roślejszy od nas.

Kadr z filmu „Planet Terror”

Macie broń? Doszło do starcia z waszym wrogiem? Wygraliście je? Nie zapominajcie dobić przeciwnika – morderca jest jak kot, ma sporo żyć. Nie wystarczy strzelić mu w nogę, by zabić, gorzej – czasami potrzeba nieludzkiej siły i duuużej liczby ciosów, aby pozbyć się napastnika. Dlatego warto zapamiętać, że drania należy dobić! Chciał odesłać was na drugą stronę? Nie ma litości, brońcie się, siekajcie i zabijcie skurczybyka!

Cześć Sidney, lubisz horrory?3

Kiedy jakimś cudem znaleźliście się już w sytuacji podbramkowej, znaczy morderca depcze wam po piętach, pod żadnym pozorem nie możecie stracić zimnej krwi. Rozsądek i umiejętne używanie mózgu to podstawa, by nie dać się zgładzić.

Słyszycie jakiś dźwięk dobiegający zza drzwi? Zapomnijcie o tym, by iść w jego kierunku, każdy myślący osobnik wie, że to właśnie tam czyha niebezpieczny typ z maską na ryjcu i wielkim, zapewne już zakrwawionym, nożem. Naprawdę nie wiem, czemu większość osób w horrorach, czy to filmach, czy książkach, w grach bowiem po prostu MISIMY zawędrować do pomieszczenia, z którego dochodzą niepokojące dźwięki, kieruje się do zakazanych miejsc. Przecież to pewne, że kiedy otworzą te drzwi… wyskoczy na nich morderca.

Kadr z filmu „Krzyk”

Jeden z bohaterów Krzyku powiedział kiedyś, żeby nie używać zwrotu zaraz wracam. Ma to sens, w przeważającej większość produkcji grozy osoba, która wypowiedziała te słowa, albo jakieś o podobnym wydźwięku, bardzo szybko pożegnała się z życiem i co za tym idzie – nie wróciła. To jak kuszenie losu, jak zbicie lusterka, jak… przejście pod drabiną. Chcesz iść coś sprawdzić? Twoja wola, choć prawdopodobieństwo zgonu wzrasta wtedy o prawie sto procent, tylko nie żegnaj się z nikim tymi słowami.

Najlepiej, oczywiście o ile nie znajdujesz się gdzieś sam, wtedy sprawa wydaje się niezwykle beznadziejna, nie rozdzielać się. W grupie siła – w końcu taki Myers może i jest silny, ale na pewno nie rozprawi się z kilkunastoma osobami, zwłaszcza gdy te odpowiedzą na jego atak swoim. Może polec, a wy zachowacie swoje życia. Sprawdziło się to w przypadku protagonistów Most Likely to Die, sprawdzi się i w waszym.

Większość zła wynika z wątpliwości, które ogarniają coraz więcej ludzi dobrej woli4

Po co kusić los? Najlepiej nie wywoływać wilka z lasu, wieść sobie spokojny żywot. To oznacza, że nie bawimy się żadnymi tabliczkami ouija. Powód? Wystarczy zapoznać się z filmem Ouija: Narodziny zła, by przekonać się, że zabawa nadnaturalnymi siłami może się skończyć bardzo źle. To samo tyczy się niewinnego, ta, jasne, wywoływania duchów. Przecież wiadomo, że na pewno coś pójdzie nie tak i ktoś z kręgu zapłaci za te figle.

Kadr z filmu „Ouija: Narodziny zła”

A skoro już o figlach mowa – pamiętajcie, w horrorach pierwsi giną ci, którzy pozwolą sobie na chwilę zapomnienia. Świadczy o tym umieralność parek po łóżkowej zabawie w prawie każdym slasherze. Z miłosnymi szaleństwami warto poczekać do momentu, kiedy będziecie już bezpieczni – czyli wtedy, gdy wróg zostanie wyeliminowany.

I choć wydaje ci się, że było źle i jest źle, nie oszukuj się – może być jeszcze gorzej5

To jeszcze nie koniec dobrych rad, w końcu w horrorze czeka nas sporo wyzwań, przeżycie nie jest takie łatwe. Zapamiętajcie – unikajcie klaunów wyglądają niegroźnie, ale taki Pennywise na pewno nie chce zostać waszym przyjacielem, tylko was zjeść.

Creepy dolls  jak Chucky także nie są przyjacielsko nastawione. Niby takie małe, drewniane, a potrafią zadać śmiertelny cios i odesłać nas na tamten świat. A Annabelle? Ta to dopiero ma siłę rażenia, choć w sumie za jej moce i zdolności odpowiada zamknięty w niej duch, niemniej i tak laleczka jest śmiertelnie niebezpieczna.

W XXI wieku warto uważać także na dziwne aplikacje, telefony komórkowe i telewizory – one także może posłużyć nieczystym siłom, które chcą się dorwać do naszej skóry.

Kadr z filmu „Ring”

Przetrwanie w horrorze nie należy do łatwych zadań, na każdym kroku trzeba się za siebie oglądać, patrzeć, gdzie się idzie, szerokim łukiem omijać ciemne zakamarki. Przeżycie nie jest proste, mamy jednak nadzieję, że nasz „poradnik” pomoże wam w walce o własne bezpieczeństwo.  Najlepiej zaszyć się kącie i modlić, by morderca nas nie zauważył…


Przypisy:

1 Cytat z filmu Piła 2

2 Cytat z filmu Koszmar z ulicy Wiązów V: Dziecko snów

3 Cytat z filmu Krzyk

4 Cytat z książki Egzorcysta Williama Petera Blatty’ego

5 Cytat z książki To Stephena Kinga

Exit mobile version