Raz, dwa – Freddy już cię ma,
trzy, cztery – zaraz w drzwi uderzy,
pięć, sześć – krzyż ze sobą nieś,
siedem, osiem – myśl o swoim losie,
dziewięć, dziesięć – nie dla ciebie sen.
Niebezpieczni, szaleni, spragnieni krwi. Każdy z bohaterów mojego zestawienia ma na sumieniu niejedną ofiarę. Każdy kieruje się także innymi zasadami w grze o życie. Niektórzy zabijają dla zabawy, inni dla sportu, kolejni z kolei mordują każdą napotkaną osobę. Są też tacy, których napędza zemsta. Przed wami zestawienie najciekawszych morderców z horrorów.
Freddy Krueger
Tego antagonisty nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Jeżeli horrory są całym waszym życiem, na pewno widzieliście serię Wesa Cravena, której głównym bohaterem, a dokładniej antybohaterem, jest właśnie Freddy. Koszmar z ulicy Wiązów to cykl opowiadający o szaleńcu zabijającym… we śnie. Wystarczy, że ktoś zaśnie, a jego dni mogą być policzone – jeżeli spotka Kruegera, może liczyć się z najgorszym – śmiercią w niezwykle bolesny sposób. Freddy to król koszmarów, zrobi wszystko, by jego nowa ofiara nie uciekła jego… szponom. A te bohater ma dość długie i niezwykle niebezpieczne. Sen to zdrowie? Nie w tym przypadku.
Ghostface
Skoro już jesteśmy przy horrorowej twórczości Wesa Cravena, nie możemy zapomnieć o jeszcze jednej serii, która przedstawiła nam ciekawego mordercę, choć tak po prawdzie powinnam użyć liczby mnogiej, gdyż maskę Ghostface’a przywdziało kilka osób. Niedawno zdecydowano się nawet na stworzenie serialu Krzyk, który niebawem zadebiutuje z trzecim sezonem. Biała maska, czarna szata i wielki zakrwawiony nóż. Ta postać nie nawiedza swoich ofiar we śnie, ona atakuje w świecie realnym – wyskakuje zza drzwi, skrada się za plecami, czeka aż jej wybraniec znajdzie się sam. A potem uderza i zabija.
Jason Voorhees
Oto jeden z najbardziej rosłych i silnych osobników w tym zestawieniu. Bohater serii Piątek trzynastego, która doczekała się kilku różnych wersji, może wzbudzić strach w niejednym sercu. O ile Ghostface’a da się łatwo zabić, w końcu to tylko człowiek, o tyle w przypadku tej postaci walka okazuje się niezwykle trudna. Często to ten dobry pada na polu bitwy. O tym, że Jason nie jest łatwym przeciwnikiem przekonał się na własnej skórze Freddy. W 2003 roku mogliśmy podziwiać starcie tych dwóch morderców, choć trzeba przyznać sam film nie okazał się aż tak ciekawy. Maczeta, biała maska – oto atrybuty, z którymi się nie rozstaje.
Michael Myers
Maskę przywdział także inny szaleniec, znany z serii Halloween Michael Myers. Widać białe nakrycia twarzy to typowy must have w świecie morderców. A do tego obowiązkowo długi nóż, który posłuży do ćwiartownia ofiar. John Carpenter wykreował niezwykle niebezpiecznego szaleńca. Oczywiście nie zapomniał przedstawić nam jego historii, a ta obfituje w całkiem pokaźną liczbę trupów. Powstało kilka różnych wersji serii Halloween, niektóre, jak pierwowzór interesujące, inne stawiające na podkreślenie szaleństwa głównego bohatera i pokazanie jego uwielbienia do posoki.
Leatherface
Teksas, małe miasteczko, domek na uboczu. To właśnie w nim mieszka dość specyficzna, delikatnie mówiąc, familia. Nikt nie chciałby trafić do jej domostwa, zwłaszcza że wizyta w nim kończy się staniem się głównym daniem mieszkańców albo kolejną częścią, dosłownie, wdzianka dla jednego z jej członków. Jeśli macie szczęście, zostaniecie zabaweczką mamusi albo zwierzątkiem tatusia. Teksańska masakra piłą mechaniczną to jeden z tych horrorów, w których twórcy popuszczają wodze swojej (chorej!) fantazji i serwują wizji momenty pełne grozy i obrzydzenia. A Leatherface biega sobie z piłą mechaniczną w ręce i maską zrobioną z ludzkiej skóry na twarzy i zabija kolejnych bohaterów.
John Kramer
Mastermind, człowiek, który nadał nowego znaczenia zadawaniu ludziom cierpienia. Stworzył grę, w której główną nagrodą było zachowanie życia. Wymyślne pułapki, całkiem pokaźna liczba sposób na zadanie cierpienia i zabicie, a do tego motyw wymierzania kary tym złym. Wymknąłeś się sprawiedliwości? Spokojnie, twój czas jeszcze przyjdzie – upiorna laleczka pojawi się w twoim życiu. I want to play a game!
To jeszcze nie wszyscy horrorowi mordercy. Czas na mały „bonus” w postaci bohatera, no dobrze – antybohatera, który także ma na swoim koncie kilka duszyczek, ale z budzeniem strachu może być problem. Tak po prawdzie, kto bałby się laleczki…
Laleczka Chucky
Niech was jednak nie zmyli wygląd tej postaci. Chucky potrafi zabić, wielokrotnie zadźgał jakąś osobę czy pozbył się swoich przeciwników w jakiś bardziej wyrafinowany sposób. Niby takie małe, ale jakże niebezpieczne… A kiedy znajdzie sobie żonę, równie obłąkaną jak on sam, krwawa zabawa nie będzie miała końca.
Kogo jeszcze dodalibyście do tego zestawienia?