Happily ever after. „Następcy 2” – recenzja filmu

Diabolina została pokonana, zamienienie w jaszczurkę to idealna kara dla osoby z kompleksem wielkości, a Mal, Evie, Carlos i Jay wreszcie odnaleźli swoje miejsce na świecie. Ale czy na pewno? W końcu nie tak łatwo zapomnieć o domu, nie tak łatwo pozbyć się łotrostwa ze swojego krwiobiegu.

Ways to Be Wicked

Mal jako jedyna z czwórki potomków wielkich złych cały czas wraca wspomnieniami do chwil, kiedy była uwięziona na Wyspie Potępionych. Niby nie jest tam łatwo – resztki z auradońskiego stołu nie należą do rarytasów, zwłaszcza gdy są mocno przeterminowane, a brak magii sprawił, iż większość osób popadła w swego rodzaju letarg i… nie bójmy się użyć tego słowa – zgnuśniała. Jednak to dom bohaterki, tam była kimś, każdy się jej bał… Tam mogła pokazać swoją prawdziwą zwariowaną stronę. Teraz jest dziewczyną Bena, króla Bena, a to niesie ze sobą spore wyzwania – musi ładnie wyglądać, uśmiechać się, pozować do miliona zdjęć… Czy wspominałam już o uśmiechaniu się? Ciężka praca, a przecież nie o to chodziło Mal, chciała czuć się wolna, być sobą, tymczasem zamieniła jedną udrękę na drugą.

W pewnym momencie bohaterka nie wytrzymuje i decyduje się na powrót na Wyspę. Oczywiście nie wtajemnicza w swój plan przyjaciół, zostawia im tylko list pożegnalny. Od czego jednak są bliscy znajomi – Carlos, Jay i Evie nie mają zamiaru pozwolić córce Diaboliny odejść bez słowa wyjaśnienia, dlatego oni także wracają do domu. Wraz z nimi na Wyspę udaje się Ben – kocha Mal i zrobi wszystko, by ta była szczęśliwa. Bohaterowie nie wiedzą jednak, że niebawem przyjdzie im zmierzyć się z nowym wrogiem – Umą, córką Urszuli.

Chillin’ Like a Villain

W pierwszej części Następców główny nacisk położono na relacje dzieci-rodzice oraz pokazanie, że jabłko może jednak spaść daleko od jabłoni. Czwórka bohaterów nie okazała się tak zła i bezwzględna jak ich rodziciele. Protagoniści udowodnili, że można im zaufać i że mają w sobie całkiem pokaźne zasoby dobra. Tym razem twórcy pokazuję historię po tym, jak powinniśmy usłyszeć i żyli długo i szczęśliwie. Okazuje się, że Mal się zagubiła, nie jest szczęśliwa, dlatego wraca do miejsca, gdzie mogła robić to, na co miała ochotę.

O ile we wcześniejszym filmie mieliśmy do czynienia z akceptacją przez otoczenie, czyli mieszkańców Auradonu, tak tym razem to Mal musi zaakceptować fakt, że nie jest już taka sama – nie należy ani do dobrych, a ni do złych, posiada w sobie coś z tych dwu światów. Tylko musi w końcu zaakceptować swoją nową naturę, nie próbować na siłę dostosować się do ludzi wokół niej.

It’s Goin’ Down

Głównym miejscem akcji jest Wyspa Potępionych, gdzie poznajemy nowe charaktery – córkę Urszuli, Umę; syna Haka, Harry’ego; potomka Gastona, Gila. Ten ostatni nie należy do najbystrzejszych, jego postać zostaje przyćmiona przez dwójkę pozostałych antagonistów. Uma i Harry to niezwykle ciekawe i zepsute do szpiku kości postaci, choć, jak to w Następcach bywa, w niech także tli się coś więcej niż sam ogień zła. Żeby lepiej poznać te dwie persony, warto sięgnąć do książki Bunt na Wyspie Potępionych.

Oczywiście w końcu dochodzi do starcia nowej trójki ze znanymi nam bohaterami. Czy i tym razem dobro wygra? O tym już musicie się przekonać sami. Ja wspomnę tylko o tym, że cała ta walka wyszła naprawdę ciekawie, jak na Disneyowi produkcję przystało.

I tak, w Następcach 2 także pojawiają się tańce i śpiewańce, i muszę przyznać, że piosenki z tej odsłony są lepsze niż z wcześniejszej. Wpadają w ucho, są bardziej rytmiczne i żywsze. I to właśnie one, oraz niesamowita choreografia, sprawiają, że przygoda z tą produkcją jest tak wyjątkowa.

Szkoda tylko, że i tym razem wydanie DVD nie obfituje w ciekawe dodatki. Mamy kilka zapowiedzi filmów, wybór wersji audio i napisów. I to by było na tyle. Poskąpiono jakiś ciekawych filmików zza kulis czy nawet samych teledysków do piosnek pojawiających się w produkcji.

Następcy 2 to jedna z najlepszych produkcji Disneya ostatnich lat, mam na myśli te telewizyjne, nie kinowe. Doskonała obsada i gra aktorska, ciekawa fabuła, sięganie do znanych z baśni motywów, a do tego ta niesłychana ścieżka dźwiękowa. Nic tylko zagłębić się w świat dzieci łotrów.