Alpejska ekipa
Wyobraźcie sobie Alpy francuskie, malownicze uliczki, dziką naturę, bunkier i do tego podróże w czasie i równoległe światy. Brzmi nieźle? Cóż, tak jest, chociaż nie wszystko złoto co się świeci.
Ciekawy jest też układ postaci. Kiedy poznajemy w pierwszych minutach główne postacie – Samuela, Victora, Romaine i Bilala są oni dziećmi. Samuel wydaje się być naturalnym liderem paczki – przystojny, kulturalny, ale też inteligentny młodzieniec. Po zaburzeniu czasu przestrzeni zostaje on najmłodszym członkiem ekipy, a poza tym pozbawionym specjalnych zdolności manipulowania czasem, nie tak jak jego Romaine czy Victor i daleko mu do wyglądu playboyowatego Bilala. Nie sposób też nie wspomnieć o matce jednego z bohaterów – Sofii Belkbebirs graną przez Naidra Ayadi. Postać ta służy nam przewodnika, który tłumaczy widzowi zawiłości fizyczno-teoretyczne związane z podróżami między wymiarami.
Pomieszanie z poplątaniem
Miejscami serial ten przypominał mi Tajemnice Sagali, choć oprócz młodych bohaterów to nie miał żadnego wspólnego wątku z tym młodzieżowym hitem telewizyjnym z lat 90. Myśle, że jednak co ważne oprócz skupieniu się na tajemniczej aurze, mogliśmy dojrzeć też problemy codzienne przedstawionych bohaterów, które nadawały im pewnej głębi. Bilal – wielki mózg, lecz bez powodzenia u dziewczyn, Sam – starszy brat, który nie potrafi wstawić się u rodziców za swoim młodszym bratem Victorem, cierpiącym poprzez zawyżone ambicje rodziców i w końcu. Kobieca główna bohaterka wydaje się najlepiej rozbudowana charakterologicznie. Dojrzewająca młoda kobieta ma problemy nie tylko natury miłosnej, ale również musi zmierzyć się ze stratą swoich przyjaciół, problemami matki, opieką nad młodszą siostrą oraz stawić czoła podstępnemu ojczymowi, który może nie jest przemocowcem, ale okrada własną rodzinę z pieniędzy, doprowadzając tym samym do ruiny pieniężnej wszystkich jej członków. O dziwo wydaje się, że to ktoś może mieć korzenie rosyjskie (aktor wcielający się w tę postać ma na imię Dimitr). Cóż, serial kręcono prawie rok temu, ale z tym akcentem zgrał się w punkt z obecną sytuacją polityczną.
Innym ciekawym bohaterem jest Victor. Jego starsza postać grana przez Jules Houplain jest wręcz hipnotyzująca. Co ciekawe, gdyby to nie byłby serial familijny, myślę, że twórcy spokojnie mogliby wykreować psychopatycznego mordercę, w którego stronę skłaniała się postać Victora. Niemniej jednak nadal pozostaje on najbardziej przerażającą, brutalną i skomplikowaną (ze swoim bagażem doświadczeń) postacią Disneya w serialach dla młodzieży. Dzięki Ci Francjo za ten wielki krok dla telewizji i streamingu firmy Myszki Miki.
Oczywiście serial ten ma swoje słabe strony. Jedną z nich jest przytłaczające aura towarzysząca bohaterom. Odnoszę wrażenie, że twórcy próbują stworzyć atmosferę wiecznego napięcia, strachu zbliżając się konwencją do czegoś z pogranicza thrillera i horroru, który zostaje przeplatany dziwnym i mało zabawnymi wtrętami. Po mimo braku koncepcyjnej całości tę historię w miarę się ogląda i czeka na rozwiązanie kolejnych wątków na przestrzeni sześciu epizodów.
Francuskie tendencje do grzebania w przeszłości
Nie jest to pierwszy o podróżach w czasie serial jaki Disney wyprodukował wraz ze swoimi francuskimi partnerami. W latach 2018-2020 na platformie Hulu emitowano Znjadź mnie w Paryżu o młodej baletnicy, która uwikłała się w wielką intrygę związaną z podróżami w czasie. Oprócz dobrze dopasowanego soundtracka, na miarę Tajemnic Smallvile, i świetnej scenografii prezentującej nam zarówno Paryż, jak i południową Francję, była to kolejna teen drama skierowana przede wszystkim do młodego widza.
Ze względu na swoje zamiłowanie do Francji, jej kultury i języka oraz kina pewnie będę oglądać kolejne seriale czy filmy, w tym też dla młodych widzów. Wolałbym jednak zobaczyć coś więcej niż tylko motyw podróży w czasie, lub może bardziej dopracowany niż te, które ostatnio serwował nam Disney. Kilka efektów specjalnych bazujących na stop-klatce, nie są szczytem efektów specjalnych, jakie możemy zobaczyć w najnowszych produkcjach. Na sam koniec dodam, że od samego początku wrzucono wszystkie sześć odcinków i jeśli nie chcecie czekać na premierę Disney + w Polsce, to wszystkie epizody opatrzone są polskim dubbingiem.