Site icon Ostatnia Tawerna

Dlaczego kochamy R2-D2 i BB-8

Kiedy po raz pierwszy oglądałam Gwiezdne Wojny, najbardziej spodobały mi się droidy. Nieco to zaskakujące, bo małej dziewczynce w oko raczej powinny wpaść fantastyczne stworzenia, takie jak Chewbacca czy Ewoki, albo główni bohaterowie. Nic z tych rzeczy. R2-D2 od pierwszej sekundy skradł moje serce. Pewnie się domyślacie, że do tej pory nic się nie zmieniło…

Mały, wredny i pyskaty

To, że R2-D2 uważa się dziś za pełnoprawnego bohatera (a nie tylko sidekicka) świadczy o jego popularności. Co prawda komunikuje się wyłącznie przez elektroniczne dźwięki o różnym natężeniu i barwie (myślę, że każdy z was bez problemu rozpozna te „plumkanie” i „pipczenie”), ale w jego przypadku zrozumienie „wypowiadanych” kwestii nie jest potrzebne. Choć pierwotnie przeznaczono go do naprawy usterek pojazdów w czasie lotu w przestrzeni kosmicznej, wbrew pozorom nieczęsto widzimy, by to robił. Zazwyczaj R2 zajmuje się obsługą systemu komputerowego na wrogim statku (otwieranie i zamykanie śluz i te sprawy).

Kadr z filmu „Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy”

Ze względu na swoje niewielkie gabaryty (dokładnie dziewięćdziesiąt centymetrów wysokości), droid jest niepozorny. Nie dajcie się jednak zwieźć kolorowej obudowie, to niezłe ziółko! Jeśli zrobicie coś, co mu się nie spodoba, albo będzie chciał was nakłonić do jakiegoś działania (o ile droid może chcieć), nie zawaha się przed porażeniem was prądem! Pewnie wiecie, że niejednokrotnie pyskował protagonistom, wydając kakofoniczne dźwięki. Nie warto zatem z nim zadzierać.

R2-D2 jest bardzo charakterny i właśnie tym zaskarbił sobie nasze serca. W pojedynkę stanowi świetnie napisaną „postać”, ale muszę zaznaczyć, że doskonale kontraktuje z nieco pierdołowatym C-3PO. Ponadto nasz uparty droid astronomiczny to ulubieniec samego George’a Lucasa. Nie dziwi zatem fakt, że ten buńczuczny maluch co najmniej raz na film ratuje sytuację. Co ciekawe, został uznany za najlepszego robota filmowego i serialowego wszechczasów w rankingach brytyjskiego Amazona i portalu IMDb w 2004 roku oraz Rotten Tomatoes w 2009.

Jednakże najważniejszymi cechami małego blaszaka są lojalność i odwaga. Nigdy nie odstąpił z raz obranej drogi, wystarczy spojrzeć na to, jak przemierzał pustynię na Tatooine, by odnaleźć Obi-Wana Kenobiego na zlecenie księżniczki Lei (przy okazji polecam wam rewelacyjny tekst o kobietach w Gwiezdnych Wojnach mojej redakcyjnej koleżanki).

Młodszy brat

Nie da się ukryć, że BB-8 jest zdecydowanie bardziej uroczy i przyjaźniej nastawiony wobec ludzi niż R2-D2. Co prawda staje w obronie Rey, jednak nie zachowuje się przy tym tak agresywny jak jego pierwowzór. No bo nie ma co się oszukiwać, biało-pomarańczowy maluch (droidy są podobne gabarytami) to nic innego, jak uwspółcześniona wersja uwielbianego przez rzesze fanów R2. Choć między nimi występuje szereg podobieństw, BB-8 został przez scenarzystów bardziej ugrzeczniony. Świadczy o tym chociażby fakt, że nie raz widzimy, jak odczuwa strach. Na przykład poniżej.

Wyobrażacie sobie, żeby R2 uciekł w takiej sytuacji?

Muszę jednak być sprawiedliwa i podkreślić, że BB-8 to droid bardzo ciekawski. Ponadto niejednokrotnie jego rola jest wpisana w scenariusz w taki sposób, by popchnąć daną scenę do przodu. Widać zatem wyraźnie, że wiele momentów byłoby zdecydowanie mniej ciekawych, gdyby nie on. No i nie oszukujmy się, BB-8 wprowadza do Gwiezdnych Wojen powiew świeżości, bo ileż można eksploatować biednego staruszka R2-D2?

Spotkanie

Przyznaję, że z niecierpliwością czekam na wspólne sceny  R2-D2 i BB-8! Te dwa droidy różnią się diametralnie pod względem „charakteru”, zatem ich współpraca będzie w moim odczuciu bardzo ciekawie wyglądać. Może zobaczymy między nimi sceny zazdrości albo kłótni? Boję się tylko powtórki z rozrywki, gdy R2 po latach zobaczy Luke’a. Jedna scena powrotu właściciela do droida w końcu już jest w nowej trylogii (chodzi mi oczywiście o moment, w którym BB-8 ponownie spotyka Poego Damerona). Napiszcie mi koniecznie, co waszym zdaniem może się stać w ósmym epizodzie!

Inne teksty z miesiąca Gwiezdnych Wojen:

Moja bohaterka jest generałem i Jedi! Gwiezdnowojenne kobiety

Dlaczego nie płaczę po Expanded Universe

Exit mobile version