Marzycie o stworzeniu własnej gry wideo, ale nie macie grubego portfela lub umiejętności programistycznych? Pomocą służy studio Media Molecule, udostępniając niesamowite narzędzie kreacji. Dzięki Dreams zaprojektujecie gry czy chociażby animacje, a następnie zaprezentujecie swoje dzieła światu. Niestety, nie obyło się bez pewnych ograniczeń.
Zostań marzycielem
Brytyjskie studio słynie z kreatywnych pomysłów, czego dowodem jest seria Little Big Planet. Przygody Sackboya to nie tylko wciągające platformówki, ale i narzędzie do tworzenia własnych poziomów. Był to swoisty przedsmak tego, co miało nadejść wraz z pojawieniem się nowego projektu w postaci Dreams. Chętni mogli spróbować swoich sił już kilka miesięcy przed premierą, wykupując wczesny dostęp. Gra bez dodatkowych opłat aktualizowała się później do finalnej wersji.
Początek niezwykłej przygody zaczynamy od przygotowanych przez twórców gier oraz licznych samouczków, prezentujących w przystępny sposób możliwości, jakie staną przed nami otworem. We wszystkich czynnościach towarzyszy sympatyczny imp, służący głównie jako specyficzny kursor. Jesteśmy w stanie zaprojektować zapierające dech w piersiach animacje, szczegółowe obiekty 3D, a co najważniejsze – pełnowartościowe gry. Nie ma co liczyć na stworzenie wysokobudżetowych produkcji, niemniej niezależne tytuły są jak najbardziej w zasięgu Waszych rąk i wyobraźni. Jak tego wszystkiego dokonać?
Do dyspozycji oddano nam multum gotowych elementów, które możemy niemal w dowolny sposób wykorzystywać, edytować, łączyć lub też stworzyć coś zupełnie od zera. Mowa tu o wszelkich aspektach graficznych, animacjach, a także o pełnym udźwiękowieniu. Jakiego typu produkcje zbudujemy? Jako pierwsze z brzegu wymienię platformówki, strzelaniny, wyścigi czy różnorakie przygodówki. Do tego dochodzą wstawki filmowe, prezentacje lub nawet krótkometrażówki.

Niektóre projekty potrafią zadziwić pomysłowością oraz jakością wykonania
Marzenia i koszmary
Niestety, jest mały haczyk, a w zasadzie kilka. Na przykład ogranicza nas w pewnym stopniu pamięć, pomniejszająca się z każdym kolejnym szczegółem. Oznacza to, że nie można całkowicie puścić wodzy fantazji, tworząc przepastną krainę z mnóstwem detali, pokroju Skyrim. Jednak bez obaw – to, co nam udostępniono, powinno w zupełności wystarczyć w większości przypadków. Poziomy mogą być duże, należy tylko kontrolować ilość elementów w nich zawartych, o czym przypomina specjalny wskaźnik.
Następną sprawą jest sterowanie. Podczas nawigacji i edycji obiektów na mapie korzystamy z funkcji ruchowych pada (opcjonalnie z PS Move), a także gałek analogowych oraz panelu dotykowego. Początkowo jest to kłopotliwe oraz nieintuicyjne, co utrudnia kreację i odrobinę zniechęca. Oczywiście z czasem każdy się przyzwyczai, niemniej nie jest to wbrew pozorom trywialne do opanowania. Na szczęście sterowanie można dostosować według własnych preferencji.
Pierwsze godziny spędzone na próbach stworzenia czegoś sensownego mogą być dla niektórych doprawdy frustrujące oraz męczące. Łatwo się zgubić w istnym gąszczu opcji, których ilość i złożoność potrafi przytłoczyć. Pomimo tego z każdą minutą miałem poczucie, że uczę się czegoś nowego, nabieram doświadczenia i stopniowo doskonalę umiejętności. Z czasem odczuwałem coraz większą satysfakcję – również z niewielkich postępów.
Gdy już zapoznałem się z licznymi samouczkami i uporałem ze sterowaniem, metodą prób i błędów zacząłem stawiać pierwsze kroki w byciu domorosłym twórcą gier. Rzecz jasna na początku większość moich dokonań nie robiła wrażenia, ale i tak czułem niekłamaną dumę oraz motywację do dalszego działania. Jednak mimo wszystko proces tworzenia nie jest do końca przystępny dla laika i wymaga wielu dni na przyswojenie wszelkich zasad i funkcji. Dlatego nie polecam tego tytułu najmłodszym lub odbiorcom niecierpliwym. Cała reszta prawdopodobnie nie oderwie się od konsoli przez miesiące, a może nawet lata.

Dreams pozwala tworzyć niezwykłe rzeczy, ale wymaga to czasu i samozaparcia
Siła społeczności
W Dreams nie mogło zabraknąć rozwiniętego systemu społeczności, co jest niewątpliwie jednym z jej motorów napędowych. Gracze dzielą się cennymi komentarzami oraz ocenami, dzięki którym najlepsze rzeczy wypływają na wierzch. Bardzo miłym urozmaiceniem są też tematyczne sesje (np. miłość lub baśń średniowieczna) w formie konkursów, wywołujące kreatywną burzę mózgów. Dzieła innych niejednokrotnie inspirują i szalenie motywują do dalszej pracy, ponieważ są żywym dowodem na to, jakie cuda można stworzyć, burząc kolejne – potencjalne – granice.
Jeśli nie macie zacięcia artystycznego lub rozwiniętych umiejętności plastycznych, to nic straconego. Można śmiało skorzystać z „gotowców”, wymyślonych wcześniej przez doświadczonych marzycieli lub remiksować ich dzieła. Wystarczy więc bogata wyobraźnia i ciekawe pomysły, które przeniesiecie do cyfrowego świata, bazując na gotowych elementach. Co niezwykle istotne – twórcy, których prace wzbogaciły czyjeś projekty, są w nich oznaczani. Dlatego każdy zostanie należycie doceniony.
Poza oryginalnymi pomysłami, natrafimy na przekonujące i wiernie oddane interpretacje, tudzież klony znanych hitów. Miałem niemałą przyjemność sprawdzenia intrygująco zapowiadających się gier, wzorowanych na takich markach jak Dead Space, Fallout, Tomb Raider, Final Fantasy czy Crash Bandicoot. Jak widać, Dreams jest nie tylko potężnym narzędziem kreacji, ale także platformą udostępniającą dziesiątki grywalnych pozycji, a dzięki pracowitym twórcom ich liczba ciągle rośnie. Nie sposób opisać słowami wszelkich niewiarygodnych tworów, na jakie się tu natkniecie – to koniecznie trzeba zobaczyć.

Duża i niezwykle kreatywna społeczność to mocny punkt Dreams
Mała rewolucja
Potencjał drzemiący w tej produkcji jest więc ogromny, a studio Media Molecule ma stale wspierać i rozwijać swoje dziecko, któremu już oddało kawał serca. W przyszłości planowane jest między innymi wsparcie VR. Oczyma wyobraźni widzę już, jak zwiedzam majestatyczne miejsca zrodzone w głowach graczy z całego świata. Wspominano też o trybie rozgrywki wieloosobowej oraz wstecznej kompatybilności na PlayStation 5.
Cieszy również coraz większa i bardziej płodna artystycznie społeczność, dzieląca się swymi dokonaniami oraz wiedzą na różnych serwisach społecznościowych. Co rusz czeka na nas jakąś nowa zawartość i niejednokrotnie jest to coś wspaniałego. Swoją drogą Dreams staje się powoli czymś na podobieństwo YouTube’a. Tyle tylko, że jest praktycznie wolne od toksycznych bywalców.
Rzecz jasna znajdą się jeszcze niedoróbki na pewnych płaszczyznach, chociażby w kontekście sztucznej inteligencji lub płynności animacji. Niemniej program ma być nieustannie ulepszany, więc można spodziewać się optymalizacji i naprawy większości niedociągnięć. To jak będzie? Znajdziecie w sobie trochę samozaparcia i cierpliwości? Jesteście kreatywni, a w głowie skrywacie wiele intrygujących pomysłów? Zacznijcie marzyć i dzielić się marzeniami! Dreams to idealne miejsce dla was.