W ubiegłym tygodniu prawdziwą furorę robiły prowadzone na Twitterze interakcje pomiędzy reżyserem Guardians of the Galaxy i postacią z sitcomu z lat 80. Wszystko zaczęło się od momentu, gdy amator kotów zgłosił się na ochotnika do pomocy Gunnowi przy pracy. Z tego też powodu fani zaczęli się zastanawiać czy Gordon Shumway nie dostanie przypadkiem jakiegoś cameo w nadchodzącym filmie Marvela. Pogłoski te zostały jednak szybko zdementowane przez samych zainteresowanych.
Sam ALF stwierdził:
Czy dwie gwiazdy nie mogą być najlepszymi przyjaciółmi baz żadnych awansów?
Z kolei James Gunn dodał:
Jak ludzie mogą wątpić w szczerość naszej przyjaźni z @ALFforreal? Jeśli potrafimy się dogadać, pomimo dzielących nas różnic (jeden z nas kocha koty, jeden z nas kocha jeść koty, jedno z nas jest prawdziwe, jedno z nas jest fikcją) i odłożyć na bok swoje różnice to inni powinni zrobić to samo.
How can people doubt the sincerity of our friendship, @ALFforreal? If we can get along, despite our differences (one of us loves cats, one of us loves to eat cats, one of us is real, one of us is fictional) than others should be able to put aside their differences & do the same. https://t.co/bWUByga6O0
— James Gunn (@JamesGunn) May 8, 2022
ALF stwierdził dodatkowo, że nie należy podsycać takich szalonych spekulacji. W rzeczywistości jednak nie jest to coś niemożliwego do zrealizowania. Przez pewien czas gwiazda sitcomu była przecież bohaterem komiksów wydawanych właśnie przez Marvel! Coś więc może być na rzeczy, ale o tym przekonamy się pewnie dopiero przy okazji premiery filmu. Na chwilę obecną przybysz z planety Melmac został przejęty przez Shout! Factory, który zamierza przygotować nowe przygody tego zabawnego kosmity.