CD Projekt RED rezygnuje z tradycyjnych przerywników filmowych. Efektem ma być większa immersja.
To, że rozgrywka w grze Cyberpunk 2077 ma być przedstawiona z perspektywy pierwszej osoby, wiadomo nie od dziś. Dotychczas jednak przedstawiciele studia zapewniali, iż w trakcie części przerywników filmowych, kamera zmieni perspektywę i gracze będą mogli oglądać swojego bohatera w trakcie dialogów. Takie hybrydowe rozwiązania występowało choćby w ostatnich odsłonach cyklu Deus Ex od studia Eidos Montreal. Jak się okazuje, plany uległy zmianie.
Odpowiadając na pytania fanów na forum, jeden z przedstawicieli studia przyznał, że gry usunięto cutscenki w perspektywie TPP. Wszystkie przerywniki mają być przedstawione z oczu głównego bohatera. Wciąż jednak kierując pojazdami gracz będzie mógł wybrać widok z kokpitu lub zza maszyny. Sprawę skomentował również na Twitterze Marcin Momot z CD Projekt RED. Stwierdził, że taka decyzja wpłynie pozytywnie na immersję, na czym skorzysta zarówno rozgrywka jak i fabuła. Uściślił również, że w grze wciąż został kilka scenek, które wykorzystują kamerę z perspektywy trzeciej osoby.
Decyzja ta podzieliła graczy i to nie bez przyczyny. W końcu Cyberpunk 2077 ma zaoferować bardzo bogaty kreator postaci i system customizacji. Natomiast w takim wypadku efekty przez większość czasu będą niewidoczne. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat. Koniecznie dajcie znać w komentarzach.
Cyberpunk 2077 ukaże się 16 kwietnia na PC, PS4 i Xbox One.