Superbohaterowie to wdzięczny materiał na grę wideo, a jednak tylko nieliczne tytuły oparte na komiksach są naprawdę godne polecenia. Owszem, zdarzały się ciekawe pozycje, niemniej dopiero Batman od Rocksteady wykorzystał potencjał w pełni. Później sukces powtórzyło Insomniac, tworząc najlepszą adaptację przygód Spider-Mana. Pomimo dostrzegalnych różnic, obie produkcje wiele łączy. Przede wszystkim pokazują, jak powinno się robić gry o zamaskowanych mścicielach.
Przeciwieństwa się przyciągają
Już na pierwszy rzut oka nietrudno zauważyć odmienny charakter Marvela oraz DC, zarówno w filmach, komiksach, jak i grach. Twory ze stajni DC są zwykle mroczniejsze, a historie bardziej treściwe i skierowane do dojrzałego odbiorcy, ze względu na poruszane kwestie. Z kolei Marvel stawia na barwne postacie i humor, skupiając się na epickich starciach z potężnymi wrogami. Oczywiście w obu przypadkach zdarzają się wyjątki, jednak mam na myśli ogólny wizerunek danego uniwersum, szczególnie dla osób mniej wtajemniczonych.

Seria Arkham pokazała, jak powinno się robić gry o superbohaterach
Ponure i brudne Gotham mocno kontrastuje ze słonecznym, tętniącym życiem Nowym Jorkiem. Introwertyczny Bruce Wayne to niemal zupełne przeciwieństwo pełnego życia Petera Parkera. Co również istotne, Batman nie posiada nadnaturalnych zdolności, natomiast Spider-Man został nimi hojnie obdarzony. Niemniej wbrew pozorom sporo ich łączy, co można także zaobserwować w grach wideo.
Zarówno Insomniac Games, jak i Rocksteady Studios ukazują ukształtowanych już bohaterów z dużym bagażem doświadczeń. O ich przeszłości dowiadujemy się w trakcie rozgrywki. Oboje doświadczyli w młodym wieku dotkliwej straty, co odcisnęło piętno na ich przyszłym życiu. Dla dobra swych miast oraz ich mieszkańców gotowi są kłaść na szali własne życie, jednocześnie starając się nie pozbawiać go nawet najgorszych złoczyńców.
Jak się uczyć, to od najlepszych
Nowy Spider-Man wyraźnie wzorował się na serii Arkham, przede wszystkim pod względem rozgrywki. Upraszczając, jest to nastawiona na akcję gra z otwartym światem, który obfituje w aktywności poboczne. W obu przypadkach rdzeniem zabawy jest walka z przestępcami oraz ratowanie niewinnych obywateli. Oczywiście nie mogło również zabraknąć bossów w postaci ikonicznych super złoczyńców, będących największym wyzwaniem, a podczas licznych potyczek oraz eksploracji wspomagania się pomysłowymi gadżetami.

Insomniac stworzyło najlepszą grę o przygodach Człowieka-Pająka
Jednak Spider-Man wyróżnia się zdecydowanie większą dynamiką. Najbardziej jest to widoczne w systemie walki, który także zaczerpnął, co najlepsze z gier o strażniku Gotham. Podczas gdy Batman kładzie większy nacisk na elementy skradankowe, tak Spidey wręcz zachęca do prowadzenia efektownych starć. Wszelkie zadania wymagają też większej zręczności i związane są w dużej mierze z wykorzystaniem wielozadaniowej sieci.
Rzeczona sieć służy między innymi do poruszania się po mieście, co zostało zaprojektowane wyśmienicie. Akrobacje wykonywane między wieżowcami dają masę frajdy. Przemierzanie miasta jest zatem przyjemniejsze i bardziej różnorodne niż w serii Rocksteady, pomijając wykorzystanie pojazdów, których nie zastaliśmy w grze o Człowieku-Pająku. Warto wspomnieć, że pierwsza odsłona Batmana miała bardziej zamkniętą konstrukcję à la metroidvania. Dopiero w kolejnych grach zdecydowano się na otwarty świat.
Przepis na sukces?
Podobieństw można doszukać się oczywiście więcej, ponieważ konstrukcja obu produkcji jest zbliżona. Pajęczak w dużym stopniu wzorował się na Batmanie i nie ma w tym nic złego. Jeśli czerpać inspiracje, to od najlepszych. Studio Insomniac w umiejętny sposób wykorzystało pomysły serii Arkham, dodając przy tym sporo od siebie, odświeżając i ulepszając znaną formułę. Dokładnie obserwując porównywane tytuły, można zauważyć gotowy schemat na dobrą grę o superbohaterach. Nie oznacza to rzecz jasna, że to złoty środek.

Jak będzie wyglądać przyszłość gier o superbohaterach?
Zasadniczo są to konkretne elementy, sprawdzające się w tego typu grach. Dlatego chętnie będą po nie sięgać inni deweloperzy. Choć równie dobrze jakiś utalentowany game designer może w przyszłości zaskoczyć zupełnie oryginalnym pomysłem na zabawę z herosami w tle. Byle nie zapomniano, że równie ważne jest wiarygodne odwzorowanie klimatu danych komiksów, aby nie zawieść fanów graficznych powieści.
Kto więc następny w kolejce? Całkiem nieźle prezentuje się Marvel’s Avenger, oferujące zabawę ikonicznymi Mścicielami. Chętnie pograłbym w porządne gry na podstawie takich komiksów jak Preacher, The Boys czy chociażby Invincible. Moim zdaniem to właśnie te mniej eksploatowane w popkulturze postacie mają większy potencjał oraz pole do manewru w kontekście rozgrywki. A co wy sądzicie? Jaka wyglądałaby wasza wymarzona gra o superbohaterach?
Batman wygra na 100 procent