Batman/Green Lantern z Batman: In Darkest Knight
DC, jak każde duże wydawnictwo, ma nie swoje stałe serie z kultowymi bohaterami. Słyną oni jednak też z tak zwanych Elseworlds. Są to pojedyncze opowiadania wrzucające znane postacie w zupełnie nowe historie, osadzając je w innych realiach historycznych lub znacznie zmieniając ich pochodzenie. W Batman: In Darkest Knight mamy świetny przykład takiego scenariusza. Widzimy Mrocznego Rycerza na samym początku jego kariery jako pogromcy zbrodni. Nie jest to jednak udany początek. Bruce już na swoim pierwszym patrolu mocno obrywa. Siedząc w posiadłości i opatrując rany Wayne przysięga znaleźć sposób, by zasiać lęk w sercach kryminalistów. Wtedy objawia mu się postać, która prowadzi go do rozbitego statku Abin Sura, członka korpusu Zielonych Latarni. Ten, będąc na skraju śmierci, przekazuje swój pierścień młodemu milionerowi. W tym miejscu zaczynają się zmiany dla znanego uniwersum DC. Najbardziej oczywistą jest rzecz jasna brak Hala Jordana jako Zielonej Latarni. W tym świecie nie ma też Jokera, ginie James Gordon, a Sinestro łączy umysł zabójcy rodziców Bruce’a – Joego Chilla – ze swoim. Ta historia była też inspiracją dla powstania jednego ze złych Batmanów w niedawnym evencie Dark Knights Metal – Dawnbreakera z Ziemi-32. – Krzysztof Płociński
Batman z telewizyjnego Kryzysu na Nieskończonych Ziemiach
O tym, że DC robi epickie kryzysy nie trzeba nikogo przekonywać. To właśnie w ostatnim z nich pod tytułem Crisis on Infinite Earths pojawia się niezwykle interesująca kreacja Batmana, swoją drogą grana przez… Batmana. Kevin Conroy znany fanom z użyczania głosu Gackowi w serialach animowanych wciela się tutaj w niezwykle mroczną kreację bohatera, która nie tylko ma na swoim koncie liczne zabójstwa (Superman, Joker, Riddler…), lecz również przez starcie z Człowiekiem ze Stali porusza się wyłącznie dzięki metalowemu stelażowi. Ten Bruce z Ziemi-99 nie ma nic do stracenia. Jest egoistą i zdecydowanie najcięższą wizją Batmana z jaką przystało mi się zmierzyć. Sam aktor przyznał jednak, że miał wielką frajdę z odgrywania na żywo owej postaci. – Jarosława Trzpis
Dołącz do dyskusji