Mamy oficjalnie jesień, a to oznacza, że lada moment rozpocznie się okres robienia z siebie kocykowego burrito, picia parującej od ciepła czekolady i sięgania po ulubione dzieła literatury fantastycznej. Ale co powiecie, by pomiędzy kolejnymi tomami czytanego po raz n-ty Władcy Pierścieni sięgnąć po coś gamingowego? Jak łatwo domyślić się po tytule, chodzi mi oczywiście o „CD-Action”! Co tym razem znajdziemy w tym zacnym magazynie?
Pierwszym, co zdecydowanie rzuciło mi się w oczy, była recenzja dostępnej we wczesnym dostępie gry Glitchpunk. O dziwo nie jest to złośliwe odniesienie do pewnej polskiej produkcji, a pełen neonowego blasku klon drugiego GTA, obiecujący, lecz potrzebujący jeszcze trochę czasu na dopracowanie. Warto też przyglądnąć się Nine to Five od Redhill Games, bo choć wciąż wymaga sporo pracy, pomysł operuje bardzo ciekawym pomysłem walki pomiędzy trzema niewielkimi oddziałami. Ciekawie również prezentuje się Dread Templar czerpiący pełnymi garściami z takich legend jak pierwszy Doom czy Quake.
Nie ma wątpliwości, że jedną z gwiazd tego numeru jest Deathloop, który okazał się wyjątkowo udanym dniem świstaka, gdzie nasze plany w teoretycznie singlowej rozgrywce może pokrzyżować inny gracz. Okładka skupiła się jednak na co-opowym Aliens: Fireteam Elite, który pomimo braku bycia przełomowym dziełem, jest zdecydowanie najlepszą od lat grą o ksenomorfach, okraszoną obłędną oprawą audiowizualną. Choć wstępna ocena King’s Bounty II pojawiła się ledwie dwa miesiące temu, już w tym numerze możemy zapoznać się z recenzją finalnej wersji dzieła od 1C Entertainment. Warto też przyjrzeć się niewielkiemu Song of Iron, bo choć tworzony przez zaledwie jedną osobę, pokazuje, jak wiele można jeszcze wyciągnąć z klimatu wikingów i nordyckich mitów.
Jeśli o publicystykę chodzi, na pewno nie można pominąć obszernej historii World Wide Web, napisanej przy okazji trzydziestolecia powstania, z której możemy choćby dowiedzieć się, jak ważną dla współczesnego kształtu świata osobą jest Tim Berners-Lee. Warto zatopić się w rozprawkę o tym, czym są coraz popularniejsze low poly i demaster. Ciekawą lekturę zapewnia też artykuł o pleografie, przedstawiający nam nie tylko wspomnianą maszynę, ale również jak niewiele brakowało, by Kazimierz Prószyński zajął miejsce w historii, które obecnie z dumą zajmują bracia Lumière.
Jesteście ciekawi, co jeszcze skrywają strony najnowszego „CD-Action”? A może chcielibyście zobaczyć, jak redaktorzy ocenili takie produkcje jak F.I.S.T.: Forged in Shadow Torch, Psychonauts 2, Ghost of Tsushima: Director’s Cut, Naraka: Bladepoint, Encased, Dreamscaper, Fuga: Melodies of Steel, Rustler, Humankind czy… Quake? Nie zwlekajcie, sięgnijcie po najnowsze „CD-Action” i zatopcie się w miłej, odprężającej lekturze! Oczywiście nie zapomnijcie o kocyku i gorącej czekoladzie, no bo jak to tak bez kocyka i czekolady, szanujmy się.