Astrid Ericsson urodziła się 14 listopada 1907 w Vimmerby w Szwecji. Długą drogę musiała przejść córka bogatego chłopa, aby zostać jedną z najbardziej uznanych i ukochanych pisarek na świecie. Talent i poczucie humoru objawiła wcześnie, bo już jako trzynastolatka opublikowała w lokalnej gazecie swoje wypracowanie. W wieku 16 lat zdała egzamin gimnazjalny, a niedługo potem rozpoczęła pracę w „Gazecie Vimmerby” jako korektorka i autorka krótkich tekstów. Słynęła z poczucia humoru i buntowniczego ducha – jako pierwsza w swoich stronach obcięła włosy na krótko, co powodowało wzburzenie przechodniów na ulicach. Praca w redakcji przyniosła nieoczekiwany rezultat. Jako osiemnastolatka zaszła w ciążę z żonatym redaktorem naczelnym, co w 1926 roku było nie do przyjęcia dla społeczności. Wyjechała do Sztokholmu, aby w grudniu tego roku urodzić synka Larsa. Oddała go pod opiekę rodzinie zastępczej na trzy lata, potem przez kilka miesięcy mieszkała z nim, a następnie przez rok pozostawał z dziadkami. Astrid mogła go do siebie wziąć dopiero, kiedy wyszła za mąż, co nastąpiło w 1931. Przez całe życie ubolewała, że nie mogła się nim zajmować od narodzin.
W 1934 z małżeństwa ze Sture Lindgrenem urodziła się córka Karin, pomysłodawczyni Pippi Pończoszanki i przyszła tłumaczka.
Lindgren zadebiutowała w wieku 37 lat, a jej pierwszą książką były Zwierzenia Britt-Marii. Od początku autorka zrywała z moralizatorstwem i stawiała na absurdalny humor, fantastykę, nawiązania do ludowości i zdrowy rozsądek. Jej wyobraźnia nie miała granic, czego dowodem są takie książki jak: Detektyw Blomkvist, Nils Paluszek, Mio, mój Mio, Dzieci z ulicy Awanturników, Emil ze Smalandii, Bracia Lwie Serce, Madika i berbeć z Czerwcowego Wzgórza, Ronja, córka zbójnika, Dzieci z Bullerbyn i wiele innych. Nie możemy oczywiście nie wspomnieć o alter-ego pisarki, Pippi Pończoszance, bohaterce krnąbrnej, buntowniczej, szalonej, silnej i inteligentnej. Pippi nie chodzi do szkoły, nie słucha dorosłych i świetnie daje sobie radę sama. Potrafi nawet podnieść konia! Wkracza w życie dwojga ułożonych dzieci z sąsiedztwa i… dopiero zaczyna się dziać.
Pisarka oprócz międzynarodowego uznania, otrzymała wiele nagród, m.in. Order Uśmiechu od polskich dzieci. Jej książki przetłumaczone zostały na bardzo wiele języków, a ich nakład jak do tej pory to prawie 200 mln egzemplarzy. Astrid Lindgren opowiadała się przeciw przemocy wobec dzieci, to m.in. dzięki jej wpływom w Szwecji wprowadzono prawo zabraniające przemocy wobec dzieci (w 1979 r.). Lobbowała też na rzecz praw zwierząt. Najsurowszą w swoim czasie ustawę poprawiającą ich los nazwano Lex Lindgren.
Może zachęcę Was do odkurzenia klasyki z okazji szacownej rocznicy?
W ogrodzie stał stary dom, a w domu tym mieszkała Pippi Pończoszanka. Miała dziewięć lat i mieszkała w nim zupełnie sama. Nie miała ani mamusi, ani tatusia i dlatego nie było nikogo, kto mógłby jej mówić, żeby szła spać właśnie wtedy, gdy bawiła się w najlepsze, i nikogo, kto zmuszałby ją do picia tranu, skoro wolała cukierki.
Mogła podnieść całego konia, jeśli tylko chciała. Czasem przychodziła jej na to ochota.(…) Mieszkał na werandzie. A gdy Pippi miała chęć wypić tam poobiednią kawę, wynosiła go jak gdyby nigdy nic do ogrodu.
Ta proza w ogóle się nie starzeje! To co, może by sobie przypomnieć któreś z opowiadań wielkiej Astrid, tak dla poprawy humoru?