Granie w bijatyki może być dużo prostsze, jeśli nie używamy do tego klawiatury komputerowej. Niestety prawda jest brutalna, nawet najbardziej zaawansowani gracze przyznają, że zbyt bliski układ klawiszy na klawiaturze nastręcza sporych problemów przy wykonywaniu różnych kombinacji. Trochę lepiej przedstawia się pod tym względem możliwość używania gamepada, czy to od Xbox-a, czy PlayStation. Jednakże, aby osiągnąć pełny realizm automatów z arkadowych salonów, na jakich to właśnie perfekcyjnie grało się w wirtualne sparingi, trzeba zaopatrzyć się w oddzielny kontroler. Niewątpliwie takim kontrolerem jest HORI Fighting Stick Mini 4, który dane mi było przetestować na PS4.
Jakość do ceny
Gracze często chcą wypróbować konsolę do gier arkadowych, ale nie mają zamiaru wydawać olbrzymich sum, sięgających kwot od pięciuset złotych do prawie tysiąca złotych, często szukają alternatywnych rozwiązań. HORI Fighting Stick MINI 4 zalicza się do kategorii, w której wykorzystano tańsze komponenty, niemniej dość dobrze się sprawdzające, bowiem zostały wyprodukowane przez firmę, jaka specjalizuje się w częściach arkadowych dla swoich produktów o wyższej jakości. W porównaniu z innymi tego typu gadżetami otrzymaliśmy tak naprawdę minikontroler, co z całą pewnością przełożyło się na tańsze wykonanie. Fighting Stick od HORI ma tylko osiem cali szerokości, zaś przyciski frontowe około dwudziestu milimetrów szerokości, dla porównania standardowy rozmiar to trzydzieści milimetrów. Nawet drążek z kulą do poruszania postaciami jest nieco mniejszy niż zwykły balltop, a nakładka lubi się oderwać od przymocowanej powierzchni, przez co „lata” podczas rozgrywki ‒ niewątpliwie to najsłabszy element całej konstrukcji.
Jak wygląda starcie?
Kontroler od HORI posiada specjalnie dedykowane przyciski pod PlayStation, w tym PS BUTTON, OPCJE, UDOSTĘPNIANIE, oraz klawisz do przełączania pomiędzy PS3/PS4 (powiem szczerze, że zadziałał nawet przy Mortal Kombat Komplete Edition, kiedy to grałem na Steamie). W trakcie rozgrywki zarówno dźwignię z kulką, jak i przyciski dobrze się czuje pod dłońmi. Niemniej precyzja zależy już od naszych preferencji. I tak kiedy próbowałem wykonać Fatality w MKX albo jakiś combos w Marvel vs Capcom: Infinite, to miałem spore trudności – wydaje mi się, że moje palce musiałyby poruszać się o wiele szybciej, by zdążyć prześliznąć się z przycisku na przycisk. Z kolei kiedy chciałem wykonać jakąś randomową walkę w Injustice i Inustice 2, bez uprzedniego zapoznania się z listą ruchów, to grało się o niebo lepiej niż na zwykłym padzie. Z czasem nauka specjalnych ruchów superbohaterami DC przy użyciu Fighting Sticka sprawiła, że wykonywane przeze mnie kombinacje stały się jeszcze bardziej precyzyjne.
Werdykt
Kontroler jest mały, więc twoje ręce są bliżej siebie, ponadto mało waży, więc jeśli umieścisz go na kolanach, musisz uważać, bowiem brak stabilnej powierzchni sprawia, że przy serii ruchów kontroler lubi się wyślizgnąć. Dzięki dostępnym gumowym nóżkom, można postawić go na blacie. Mały rozmiar i niska waga są pewną zaletą, bowiem sprawiają, że ten kontroler stworzono wręcz do przenoszenia. Również cena wahająca się od stu do dwustu pięćdziesięciu złotych sprawia, że można pozwolić sobie na tego typu gadżet, jeśli jest się fanem cyfrowych starć.