Site icon Ostatnia Tawerna

Zona mnie wzywa! „Ziemia złych uroków” – recenzja książki

Poczułem dreszcz na karku, gdy ujrzałem tę parę wrednych ślepiów patrzącą na mnie z lasu. Drżącymi rękoma chwyciłem za karabin i zacząłem strzelać do nadciągającej pijawki… takich między innymi emocji dostarczy Ziemia złych uroków.

Fabryczna Zona ponownie zabiera czytelników do Strefy, tym razem naszym przewodnikiem będzie Jacek Kloss. Czy będzie to Zona taka jaką zapamiętali ją gracze? Pozostaje zatem jedynie założyć maski przeciwgazowe i zanurzyć się w tym niebezpiecznym świecie.

Kojot i spółka

Główny bohater znany w Zonie jako Kojot jest niezwykłym szczęściarzem o czym możemy się przekonać już na samym początku książki. Z każdej opresji wychodzi obronną ręką, niestety, jak się później okazuje, wyczerpał on swój limit szczęścia. I tak dochodzi do ciekawej sytuacji, bo naszym farciarzem zaczyna się interesować wojsko, a skoro żołnierze dobierają się do ciebie i jeszcze chcą zlecić ci tajną misję, to wiesz jedno: masz wielkiego pecha. Podobne nieszczęście przydarzyło się również dwóm innym stalkerom tj. Hiszpanowi oraz Sinemu i właśnie wokół tej trójki będzie koncentrować się cała akcja Ziemi złych uroków.

Polowanie na artefakty

Na kartach tej powieści pojawia się całkiem sporo postaci. Poza trójką główny, mamy także sporą plejadę bohaterów drugoplanowych. Każdy z nich wnosi coś do fabuły. Większość ze stalkerów niechętnie mówi o swojej przeszłości, toteż niewiele się o nich dowiemy, jedynie dane nam będzie poznać ich motywację, charakter czy może co ważniejsze zdolności (do tych szczególnie cenionych można zaliczyć także umiejętność gry na gitarze). Powieść Jacka Klossa jest zdecydowanie bliższa serii gier S.T.A.L.K.E.R., ponieważ pojawiają się w niej choćby frakcje występujące w grze. Świat zatem jest bardziej odtwórczy niż np. u Michała Gołkowskiego, który dodał także własne pomysły (np. nowe anomalie) jak i wyciął część elementów (np. frakcje).

Flora i fauna Zony

Osoby, które jak ja z wielką przyjemnością zagrywały się w gry komputerowe związane z tym uniwersum docenią znane nazwy anomalii czy artefaktów. Mamy tutaj typowe mutanty, jak mięsacze, zmutowane dziki, ślepe psy, a nawet zombie. Warto także wspomnieć o pijawkach, które są postrachem każdego stalkera… ich ryk jest w stanie zmrozić krew w żyłach, kamuflaż zmylić najlepszego snajpera, zaś szpony bez trudu rozerwą człowieka. Pojawienie się tych potworów dodaje w opisanej historii dreszczyku emocji.

Wyprawa na Rude Pola

Jeśli natomiast chodzi o fabułę, to dzieje się tu sporo. Nie ma tu mowy o spokojnym penetrowaniu niezbadanej Zony. Skoro są frakcje to oznacza, że mamy do czynienia z licznymi konfliktami. Zdecydowanie na duży plus zasługuje zakończenie Ziemi złych uroków. Choć wiem, że to dopiero początek, to nie mam wrażenia, aby opowieść została zerwana. Kończy się w dobrym momencie, a przez to zachęca do sięgnięcia się po kolejną część. Ale równie dobrze mógłby to być koniec tej przygody z otwartym zakończeniem, które doskonale pokazywałoby jak wygląda życie w Zonie, a przede wszystkim jak to jest z tym stalkerowskim szczęściem…

Podsumowanie

Z przyjemnością ponownie zanurzyłem się w uniwersum S.T.A.L.K.E.R.-a i muszę powiedzieć, że Jacek Kloss stworzył interesującą historię. Doskonale odwzorowany świat znany z gier potrafi przyciągnąć na długie godziny. Wydanie jest zadowalające, nie dopatrzyłem się żadnych większych uchybień, niewątpliwą zaletą są także klimatyczne ilustracje Pawła Zaręby. Chętnie przekonam się w jakim kierunku podąży ta opowieść, zatem z niecierpliwością będę oczekiwał na kolejny tom.

Nasza ocena: 7,7/10

Interesująca przygoda, pełna akcji, mutantów i ciekawych bohaterów w świecie znanym z serii gier S.T.A.L.K.E.R..

Fabuła: 8/10
Bohaterowie: 7/10
Styl: 7/10
Wydanie i korekta: 9/10
Exit mobile version