Site icon Ostatnia Tawerna

Znowu ta straszna Buka? – recenzja „Magicznej zimy Muminków”

Muminki zna chbya każdy. Muminek, Migotka, Włóczykij i ta straszna Buka towarzyszyli wielu podczas wieczorów przed telewizorem. Ira Carpelan i Jakub Wroński postanowili przypomnieć dorosłym, a także pokazać dzieciom, kim są Muminki.

Fabuła

Jesień się kończy, dlatego Mama Muminka szykuje mnóstwo przetworów, a Tata Muminka zbiera drewno na opał. Muminek nie przepada za zimą, dlatego jego nastrój nie jest zbyt wesoły, jednak na szczęście cała rodzina prześpi tę porę roku. Przynajmniej dotychczas ją przesypiali, ponieważ w tym roku będzie zgoła inaczej…

Kadr z animacji „Magiczna zima Muminków”

Odwiedzając Dolinę Muminków

Magiczną zimę Muminków stworzono metodą poklatkową, którą wykorzystano już wcześniej w filmie Muminki w pogoni za kometą. Zupełnie innym rozwiązaniem posłużono się w serialu o białych zwierzątkach z Finlandii. Jeśli ktoś znał bohaterów jedynie z czasów, gdy emitowano ich przygody wieczorem w TVP1, to początkowo będzie miał problem z przestawieniem się, ponieważ w najnowszej odsłonie są ruszające się pacynki. Odwzorowano je całkiem dobrze, jednak to nie to samo, co pierwowzór. Z wyglądu najbardziej różni się Mała Mi, jednak gdy się odezwie, to od razu zyskuje się pewność, że to mała „wredota” w czerwonej sukience.

Pozostając nadal przy aparycji postaci, koniecznie należy wspomnieć o jednej zapadającej w pamięć personie – o Buce. Metoda poklatkowa dodała jej jeszcze więcej charakteru, dzięki czemu bardzo dobrze spełnia swoją rolę – straszy. Trzeba mieć to na uwadze, bo małe dzieci mogą zwyczajnie się bać.

Twórców należy pochwalić za krajobrazy, ponieważ nieruchome tło doskonale pasuje do scen i w pełni oddaje klimat historii. Kolory są stonowane, co współgra z tajemnicami i zagadkami, nurtującymi głównego bohatera. Kropkę nad „i” stawiają muzyka oraz dźwięki, takie jak szelest liści czy tupot kroków.

Kadr z animacji „Magiczna zima Muminków”

Polskie głosy

Film można obejrzeć jedynie w wersji z polskim dubbingiem zasługującym głównie na pochwałę. Natalia Kukulska wypada dość drętwo, lecz ma głos doskonale nadający się do podkładania animowanym postaciom. Jest ciepły i miły dla ucha. Wręcz aksamitny. Na wyróżnienie zdecydowanie zasługuje Piotr Fronczewski, co nie może być zaskoczeniem, gdyż ten artysta zajmuje się dubbingowaniem od lat i robi to świetnie. W Magicznej zimie Muminków użyczył swój głos postaci narratora, ale to nie on wywiera najbardziej pozytywne wrażenie. Serca młodszych i starszych widzów zdecydowanie skradnie Paszczak, któremu głos podkłada Maciej Stuhr. Jego intonacja wyśmienicie pasuje do nieco szalonego bohatera. Postać jest porywcza, ma w sobie mnóstwo emocji, a głos Stuhra oddaje to poprzez tempo wypowiadania słów oraz nacisk na sylaby. Marta Dylewska (Mała Mi) świetnie gra głosem wścibską i wredną dziewczynkę, uwielbiającą robić komuś na złość.

Pozytywnie zaskoczył dobór wyrazów, ponieważ momentami padają te mniej znane czy raczej trudne. Dzięki temu dziecko może zapytać rodzica, co oznacza dane słowo i czegoś się nauczyć. Nie ma tego tyle, aby zakłócić odbiór i sprawić, że film będzie niezrozumiały dla małego widza, lecz wystarczy, aby wywołać ciekawość.

Kadr z animacji „Magiczna zima Muminków”

Cieszy przesłanie płynące z wypowiedzi niektórych bohaterów. Na przykład Tata Muminka uczy, że „życie byłoby nudne, gdyby niczym nie zaskakiwało”. Pomimo momentów zmuszających do refleksji, fabuła jest niezwykle prosta, choć akcji w niej co niemiara. Dzieci będą zadowolone, o ile szata graficzna przypadnie im do gustu, natomiast część dorosłych może się wynudzić.

Podsumowanie

Jeśli rodzic chce przemycić do życia swego dziecka trochę z czasów własnej młodości, to Magiczna zima Muminków dobrze oddaje klimat przygód fińskich stworzeń. Buka straszy jak zawsze, a Muminek bezustannie jest niezwykle ciekawski i żądny przygód. Polski dubbing stoi na bardzo wysokim poziomie, a oprawa graficzna może zauroczyć. Natomiast jeśli idzie się do kina z chęcią przypomnienia sobie serialu sprzed ponad dwudziestu lat, to nie każdy będzie zachwycony, bo perypetie w Dolinie Muminków mogą już nie cieszyć jak dawniej. Kto by pomyślał, że da się wyrosnąć z Muminków?!

Nasza ocena: 8,5/10

Film udowadnia, że świat Muminków nie zasługuje na zapomnienie i warto spędzić nieco ponad godzinę z niezwykłymi bohaterami. Warto zabrać swe dziecko do kina podczas Świąt, aby sprawdzić czy Paszczak i Mała Mi przypadną mu do gustu, tak jak podobały się, gdy samemu miało się kilka lat.



Fabuła: 6/10
Bohaterowie: 10/10
Oprawa wizualna: 8/10
Oprawa dźwiękowa: 10/10
Exit mobile version