Site icon Ostatnia Tawerna

Znany nieznany wróg – recenzja komiksu „Batman. Detective Comics. Mitologia”

Ktoś ściga rodzinę i mentorów Batmana, zmuszając Bruce’a do wyruszenia w emocjonalną podróż do początku swojej historii. Świetny start nowej na polskim rynku serii o Batmanie jest już dostępny dzięki wydawnictwu Egmont.

Cała sprawa rozpoczyna się wraz z morderstwem, którego ofiary – mężczyzna i kobieta – zostają wystylizowane na rodziców Bruce’a Wayne’a. Kolejną ofiarą zostaje lekarka Leslie Thompkins, wieloletnia przyjaciółka i opiekunka człowieka-nietoperza. Krótko po niej tajemniczy oprawca atakuje również Alfreda Pennywortha. Wszystko wskazuje na to, że komuś bardzo zależy na zranieniu Batmana poprzez najbliższe mu osoby. Oczywiście Mroczny Rycerz rusza na poszukiwanie mordercy, nie spodziewa się on jednak, że jest nim osoba, którą zna od zawsze.

Stracone nadzieje

Nie będę ukrywała, że wraz z kolejnymi tomami przygód Gacka wychodzącymi w ramach serii DC Odrodzenie (gdzie za scenariusz odpowiada Tom King) moja miłość do owej postaci zaczęła wygasać. Słabe tempo rozwoju wydarzeń oraz ogólnie klimat w tamtym cyklu zdecydowanie nużą mnie i nie zachęcają do dalszego czytania (i tak wytrzymałam 10 tomów), dlatego stwierdziłam, że warto sięgnąć po komiksy od innego twórcy.

Odzyskane nadzieje

W Mitologii za scenariusz odpowiada Peter J. Tomasi od wielu lat związany z marką DC, pracujący przy takich tytułach jak Superman (również wydawany przez Egmont), Green Latern Corps, Nightwing czy Brightest Day. Stronę graficzną przygotował z kolei Doug Mahnke, posiadający w swoim portfolio takie komiksy, jak Superman: The Man of Steel, Justice League czy Black Adam: The Dark Age. Nie wiem, kto sprawił, iż ci twórcy współpracowali ze sobą przy owym tytule, jednak duet ten sprawdził się niesamowicie dobrze. Czytelnik otrzymał dzięki nim historię pokazującą Batmana, który musi cofnąć się w czasie, ponownie przeżyć pewne wydarzenia i uświadomić sobie, kto odgrywał w jego „narodzinach” istotną rolę. Mimo iż momentami zostaje on wręcz przyciśnięty do granicy swoich emocjonalnych możliwości, ostatecznie udowadnia, że nadal cechują go siła i umiejętność planowania każdego swojego ruchu. Gotowy na wszystko, nieustraszony detektyw – taki jest Batman w tym komiksie i podobało mi się to! Fabułę przez większą część komiksu można opisać, jako intrygującą i tajemniczą. Nie można przewidzieć, co się wydarzy, a kolejne kartki czyta się z autentycznym zainteresowaniem i ciekawością, w jaką stronę to wszystko pójdzie. W kilku słowach mówiąc jeszcze o głównym przeciwniku Mrocznego Rycerza, jest to postać w pełni bezwzględna, nie wahająca się zranić Bruce’a tam, gdzie najbardziej boli.

Wszystkiego najlepszego z okazji…

Jedyny element, który nie wszystkim może przypaść do gustu, to zakończenie. Ja się go nie spodziewałam i w pierwszym odruchu wydało mi się ono niesatysfakcjonujące (znalazłam również wypowiedzi internautów, że według nich nie zmienia ono nic w status quo całej historii). Po kilku dniach od lektury dotarło do mnie, iż było ono zgodne z tym, co podświadomie myślę o Batmanie i czego oczekuję od jego postaci. Niestety nie mogę nic więcej zdradzić, gdyż zepsułabym Wam przyjemność z poznawania owej historii (zakończenie kończący ją zwrot akcji jest kluczowy!).

Mitologia to przede wszystkim świetne studium postaci Batmana, który pokazuje się nam od swoich najmocniejszej strony, pomimo iż świat wokół niego zdaje się rozpadać. Na pewno komiks godny jest polecenia fanom Gacka wcielającego się w rolę bardziej detektywa niż superbohatera. Osobiście nie mogę się doczekać kontynuacji.

Nasza ocena: 8,6/10

Dobry start nowej serii. Batman wracający do korzeni, przedstawiony jako przede wszystkim detektyw – jestem zdecydowanie na tak!

Fabuła: 8,5/10
Bohaterowie: 8,5/10
Warstwa wizualna: 8,5/10
Wydanie i korekta: 9/10
Exit mobile version